REKLAMA

Jest jeden producent PC, którego spadki sprzedaży się nie imają. Tak, dobrze zgadliście, to Apple

Małe post-scriptum do mojego wczorajszego tekstu o największym od 2 lat spadku sprzedaży komputerów PC. Jest jedna marka, jeden producent, którego spadki sprzedaży się nie imają. Tak, dobrze zgadliście, to Apple. A wiecie skąd to się bierze? Spieszę z wytłumaczeniem.

Jest jeden producent PC, którego spadki sprzedaży się nie imają. Tak, dobrze zgadliście, to Apple
REKLAMA
REKLAMA

Apple jest dziś czwartym największym producentem PC na świecie, ale jedynym z Top 6, który nie tyle co obronił spadki, co wręcz zanotował silny wzrost sprzedaży.

Rynek PC, jak wczoraj raportowałem, poleciał w dół o 12 proc. (wg IDC), tymczasem sprzedaż MacBooków wzrosła o przyjemne 16,1 proc. Jaka to różnica w stosunku do innych wiodących graczy, to świetnie widać w porównaniu do innych czołowych marek. Aktualny lider Lenovo stracił 7,5 proc. sprzedaży, HP - 10,4 proc. Dell - 8,7 proc., a Acer, który stracił pozycję nr 4 na rzecz Apple’a - aż 26,9 proc.

Mogłoby się komuś wydawać, że to jakiś jednorazowy wystrzał Maka. Otóż nie. Dynamika sprzedaży komputerów Apple’a była wyższa od całego rynku PC 22 razy na 23 kolejne kwartały, czyli od pięciu i pół lat. Tylko raz, na początku 2013 r. dynamika sprzedaży MacBooków była niższa od rynku. Żebyśmy mieli pełną jasność - mówimy też o okresie, gdy dynamika całego rynku wynosiła 25 proc. (w 2010 r.); wtedy Mac rósł ponad 35 proc.

Skąd się bierze taka kolosalna różnica pomiędzy wynikami sprzedaży Maka, a resztą rynku?

Zanim postaram się odpowiedzieć na to pytanie, warto zauważyć co innego - dla Apple’a rynek PC nie jest dziś przesadnie ważny. Mimo iż od lat Apple notuje zdecydowanie lepsze wyniki od rynku i bezpośrednich konkurentów, to sprzedaż na poziomie circa 5 mln sztuk MacBooków nie jest dla firmy Tima Cooka zbyt istotnym rynkiem.

Zresztą ani pod względem ilościowym, ani wartościowym. iPhone’ów sprzedaje się bowiem ponad 10-krotnie więcej w jednym kwartale, a pod względem przychodowym smartfon odpowiada za… 70 proc. całości przychodów, podczas gdy Mac za zaledwie 10 proc.

Oczywiście nie chodzi o to, że Apple miałby odpuszczać rynek PC, ale priorytety są jasne i czytelne - najpierw iPhone, potem iPhone, następnie iPhone, a na końcu cała reszta.

To o tyle ciekawa sytuacja, że przecież historycznie Apple był firmą komputerową. Ba, uważa się, że Apple był twórca kategorii komputerów PC, po czym przegrał walkę z konkurentami, głównie przez sukces rynkowy Windowsa. Tymczasem w 2015 r., a w zasadzie to od kilku lat, mamy sytuację, w której Apple dominuje kategorię PC - nie tylko pod względem dynamiki sprzedaży ilościowej, ale także pod względem udziałów wartościowych - a przechodzi to bez większego echa.

A czemu Mac rośnie, podczas gdy Lenovo, HP, Dell i Asus spadają? Bo dziś na całym rynku technologicznym liczy się przede wszystkim siła ekosystemu. Sprzedaż MacBooków napędza sprzedaż iPhone’ów i po części pewnie także iPadów. Obietnica odpowiedniego doświadczenia z używania urządzenia komputerowego, automatycznej synchronizacji danych pomiędzy urządzeniami oraz ogólnego zadowolenia z korzystania z rozwiązań jednego dostawcy jest dziś najważniejszym czynnikiem wyboru konsumenckiego. Z producentów hardware’u tylko Apple to w zasadzie dziś oferuje.

Widzę to też po swoim otoczeniu. Wszyscy Makowi neofici, których znam, zaczynali od iPhone’a lub iPada, by następnie zainteresować się MacBookami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA