REKLAMA

Oto najlepsza alternatywa dla systemowej przeglądarki Windows Phone

Na Windows Phone dostępnych jest względnie niewiele alternatywnych przeglądarek internetowych, na dodatek te rzadko mają do zaoferowania cokolwiek, co by mogło nas odwieść od systemowego Internet Explorera. Z Operą Mini jest nieco inaczej.

10.06.2015 15.16
Oto najlepsza alternatywa dla systemowej przeglądarki Windows Phone
REKLAMA
REKLAMA

Systemowa przeglądarka Windows Phone to bardzo dobra przeglądarka mobilna. Jest szybka, wygodna, zgodna ze standardami (czasem aż do przesady, przez co wiele webkitowych implementacji na witrynach nie działa poprawnie na IE, co paradoksalnie staje się jego wadą), synchronizuje się z innymi naszymi przeglądarkami oraz, jeżeli zechcemy, potrafi kompresować dane tak, by te mniej konsumowały nasz pakiet danych (co wpływa na jakość tych witryn, ale w dość nieznaczny sposób).

Dlatego też, zarówno z uwagi na porządne rozwiązanie systemowe, jak i względnie niską popularność Windows Phone, alternatyw jest niewiele. Co więcej, nie są one oferowane przez liderów rynku: próżno na Windows Phone szukać Firefoksa czy Chrome’a. Jedna znana marka postanowiła jednak zaistnieć na smartfonach z systemem Microsoftu. Na Windows Phone zawitała właśnie przeglądarka Opera Mini, a więc nieco uboższy krewny Opery Mobile.

wp_ss_20150610_0002

Testy, testy i po testach – jest naprawdę dobrze!

Opera Mini była dostępna co prawda na Windows Phone już od wielu miesięcy, ale w formie wersji testowej. Na dodatek kolejne kompilacje owej bety często były niestabilne i nieprzyjemne w użyciu. Teraz Opera Mini w końcu przybrała kształt, jaki miała przybrać. Ale czy odpowiedni?

Przede wszystkim Opera Mini właściwie jako pierwsza proponuje realną, dobrą alternatywę względem Internet Explorera. Co prawda nie jesteśmy pewni po tak krótkim czasie użytkowania, czy byśmy polecili ją zamiast systemowego rozwiązania, ale już teraz zachęcamy was do własnoręcznych testów. Zwłaszcza, że przeglądarka jest darmowa.

wp_ss_20150610_0005

Opera Mini, podobnie jak Internet Explorer, kompresuje dane webowe, co w znacznym stopniu wpływa na konsumowany przez nas pakiet danych od operatora. Jej twórcy deklarują, że robi to znacznie skuteczniej od Internet Explorera (zarówno jeśli chodzi o stopień oszczędności, jak i wierność oryginałowi witryny). Opera Mini działa w oparciu o własny silnik renderujący Presto: choć Opera wspólnie z Google rozwijają i stosują oparty o WebKita silnik Blink, tak w Operze Mini, właśnie z uwagi na kompresję, pozostał jej autorski silnik. I faktycznie, robi to bardzo dobrze, choć można odnieść wrażenie (po pobieżnych testach), że proces pełnego wyrenderowania strony trwa zauważalnie dłużej, niż za pośrednictwem IE.

Opera Mini kusi jednak również i interfejsem. Jest on spójny zarówno z wzornictwem Windows Phone, jak i tym operowym i jest bardzo przyjemny dla oka. To oznacza, że nie zabrakło karty tytułowej, na której możemy gromadzić kafelki z ulubionymi witrynami (również możemy tworzyć kafelko-foldery).

Opera Mini ma również funkcję niedostępną dla Internet Explorera, która jest związana z ogólnym celem przeglądarki, a więc oszczędnościami na pakiecie internetowym: witryny można zapisywać w pamięci podręcznej przeglądarki, by móc potem mieć do nich dostęp nawet gdy nie mamy łączności z Siecią lub nie chcemy jej mieć (na przykład z uwagi na roaming).

Czy warto?

Tak! Ale na razie… testować warto. Opera Mini to bardzo zgrabny i udany produkt. W najlepszym razie zastąpi nam systemową przeglądarkę, bo ma ku temu predyspozycje. W najgorszym posłuży za alternatywę, z której będziemy korzystać wtedy, gdy mamy problemy z wydajnym połączeniem z Siecią.

REKLAMA

Zachęcam do tego, by sprawdzić ją samodzielnie. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Opera Mini jest wszystkim użytkownikom potrzebna. Ale i tak jest warta tych kilku chwil waszego czasu, byście sami mogli ją sprawdzić i indywidualnie stwierdzić, czy taka alternatywa jest dla was sensowna.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA