Google chce zrobić rewolucję w Polsce, a Ministerstwo Gospodarki temu przyklaskuje
Google opowiedziało dzisiaj w swojej siedzibie o nowej inicjatywie o nazwie Internetowe Rewolucje. Firma chce pomóc polskim przedsiębiorcom w zwiększaniu kompetencji dotyczących korzystania z internetu i nowych technologii. Niestety aktualnie Polska zajmuje niechlubne miejsce w ogonie rankingu krajów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o poziom przyswajania technologii cyfrowych przez sektor MŚP.
Z przeprowadzonego badania wynika, że polscy przedsiębiorcy w większości wypadków (83 proc.) uważają internet za ważny lub niezbędny do prowadzenia działalności. Blisko dwie trzecie ankietowanych widzi też korzyści płynące ze zwiększania kompetencji z zakresu obsługi internetu przez swoich pracowników.
Jednocześnie zaledwie co trzeci pytany przedsiębiorca zrobił cokolwiek w kierunku poprawienia stanu wiedzy i zdobycia nowych umiejętności w tym zakresie przez zatrudnionych u siebie ludzi.
Polska wypadła zresztą bardzo słabo w badaniu. Okazuje się, że poziom przyswajania technologii cyfrowych przez małe i średnie przedsiębiorstwa jest zatrważająco niski i jesteśmy pod tym względem w na końcowych miejscach listy europejskich państw.
Program Internetowe Rewolucje wystartuje już na początku przyszłego miesiąca. Google chce w pierwszej kolejności dotrzeć do tysiąca przedsiębiorców ze Śląska. Dalsze plany są ambitne - firma chce przeszkolić 100 tys. przedsiębiorców z całej Polski przed końcem 2016 roku.
Po co te szkolenia?
Udział w szkoleniach ma pomóc ludziom biznesu we wdrożeniu technologii opartych o Internet w ich firmach, ale jednocześnie wskazać im, jak zrobić to mądrze by jak najlepiej wykorzystać możliwości podłączenia przedsiębiorstwa do globalnej wirtualnej wioski.
W zależności od charakteru biznesu może to być stworzenie strony internetowej, wprowadzenie kanału sprzedaży online lub zwrócenie uwagi na stale rosnącą grupę klientów korzystającą z urządzeń mobilnych. Ta pomoc może skutkować rozszerzeniem działalności na kolejne rynki.
Jako jeden z głównych celów określane jest zniesienie barier w handlu i usługach elektronicznych.
Szkolenia dla przedsiębiorców przeprowadzane będą online, ale organizowane będą też różnego rodzaju wydarzenia, na które ludzie biznesu będą mogli się zapisać i wziąć udział np. w indywidualnych warsztatach.
Będąc w siedzibie Google Polska pytałem Elę Różalską o to, czy przewiduje indywidualne szkolenia dla firm w ich siedzibie, ale na razie nie ma takich planów. Na start rozpoczęto jednak współpracę z Parkiem Technologicznym na Śląsku.
W takich miejscach przedsiębiorcy będą mogli się spotkać z różnymi ekspertami i zyskać sporo wiedzy.
Inicjatywa Google zyskała poparcie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, Krajowej Izby Gospodarczej oraz Konfederacji Lewiatan. Google wprowadzając Internetowe Rewolucje ma więc bardzo ważnych sojuszników, a ten ambitny plan ma szansę powodzenia.
Jak na razie firma chce wybadać zainteresowanie na Śląsku i ruszyć dalej w kraj. Internetowe Rewolucje są o tyle ważne, że Unia Europejska dąży do zburzenia wirtualnych murów i utworzenia wspólnego europejskiego rynku cyfrowego, co ma skutkować stworzeniem 3,8 mln miejsc pracy i wzrostem europejskiej gospodarki o 415 mld euro rocznie.
Internetowe rewolucje już się rozpoczęły.
W tym kontekście poziom przyswojenia technologii cyfrowych przez polskie firmy może decydować o ich sukcesie lub porażce na wspólnym rynku europejskim. Google chce zadbać o to, by rodzimi przedsiębiorcy byli zawczasu przygotowani na nadchodzące zmiany i mogli wykorzystać szansę, jaką im to daje.
Internetowe Rewolucje mają pomóc polskiemu sektorowi MŚP odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Projekt ten to pokłosie zobowiązania się Google w ramach Grand Coalition for Digital Jobs powołanej przez Komisję Europejską do przeszkolenia 1 mln Europejczyków. Teraz wiemy, że wśród nich znajdzie się 100 tys. Polaków.