REKLAMA

Fundacja Orange zadba o bezpieczeństwo dzieci w Internecie. Rusza akcja "Bezpiecznie Tu i Tam"

Dziś miała miejsce konferencja Fundacji Orange dotycząca programu Bezpiecznie Tu i Tam. I choć dotyczyła ona bezpieczeństwa dzieci w Internecie, to właśnie dorośli mogli się z niej najwięcej nauczyć.

06.05.2015 15.42
Fundacja Orange zadba o bezpieczeństwo dzieci w Internecie. Rusza akcja „Bezpiecznie Tu i Tam”
REKLAMA
REKLAMA

Niestety, nie za bardzo rozumiemy działania dzieci w Internecie. Doskonale przedstawił to występujący na konferencji profesor Jacek Pyżalski, ekspert ds. edukacyjnych aspektów Internetu. Świadczy o tym chociażby zaskoczenie faktem, że aż 10%  dzieci nie interesuje się Internetem. Profesor trafnie skomentował, że nie trzeba interesować się powietrzem, żeby oddychać. Osoby dorosłe widzą tylko fakt, że dzieci korzystają z Internetu, nie zauważając, po co to robią. Drodzy rodzice, zastanówcie się, czy wiecie, co dokładanie Twoje dziecko robi w Internecie.

Uważasz, że Twoja pociecha gra w gry? To powiedz, w jakie. Ogląda filmiki? Ponownie, podaj konkretnie. Jestem pewien, że większość rodziców nie będzie w stanie tego zrobić. O dziwo, okazuje się, że w większości przypadków dzieci robią to samo, co ich odpowiednicy sprzed 20-30 lat. Popisują się przed znajomymi, podrywają potencjalnego partnera czy razem się bawią. Jedyna różnica polega na tym, że młodsze pokolenia wykorzystują do tego nowe technologie. Tak jak nas nie dało się zawrócić podwórka, tak samo ich nie da się odgonić od komputera, konsoli czy smartfonu. Jak widać, Internet to tylko narzędzie i sam w sobie nie jest ani dobry, ani zły. Noża w końcu też można użyć zarówno do pokrojenia chleba, jak też zadźgania kogoś.

Zdecydowana większość użytkowników Internetu, także nieletnich, zajmuje się prostą, płytką rozrywką.

Gra w proste gry, ogląda 20-sekundowe filmy, przegląda obrazki z kotami. Oprócz niej istnieją jednak jeszcze dwie grupy użytkowników. Jedna jest szkodliwa i tworzy treści złe, potrafiące wypaczyć młody umysł. Druga grupa znajduje się po przeciwnej stronie  i tworzy pozytywne, przydatne elementy Internetu. Jako wychowawcy i rodzice mamy dwa zadania. Pierwsze to sprawić, by dzieci nie wpadły do szkodliwej grupy. Druga to zrobienie wszystkiego, by pociechy zaczęły wykorzystywać Internet do tworzenia cyfrowych materiałów, które mogą być przydatne innym. Zwłaszcza, że osoby traktujące Internet i komputer jako narzędzia twórcze, są kreatywne też w świecie offline. Musimy o tym pamiętać.

Dziewczynka z tabletem

Niestety wiele osób decyduje się na wylanie dziecka z kąpielą. Myślimy, że Internet zawsze jest taki sam i każde dziecko musi go używać w ten sam sposób. Nie jest to jednak prawda. Każdy człowiek jest inny. Dotyczy to także dzieci. Dzieci różnią się miedzy sobą doświadczeniami i umiejętnościami. Dlatego musimy pozwolić każdemu dziecku, by korzystało z Internetu na swój sposób. Nie robimy tego, gdyż boimy się, że dzieci będą mieć styczność ze złą stroną Internetu, że zrobią w nim coś głupiego, więc odcinamy je od sieci.

Internet praktycznie nie jest wykorzystywany w szkole poza zajęciami Informatyki. Nauczyciele nie pozwalają na to z kilku powodów. Po pierwsze, nie rozumieją Internetu i nie potrafią stworzyć multimedialnych zajęć. Po drugie, nie mają do tego możliwości technicznych. Po trzecie, obawiają się, że dzieci będą popełniać błędy. Że będą robić głupie żarty i oszukiwać nauczycieli, którzy nie do końca rozumieją cyfrowy świat. To prawda, ale dziecko musi popełniać błędy w każdej sferze swojego życia. Kto z nas się nie sparzył, nie podpalił czegoś nie zbił lub nie połamał? Błędy są wpisane w początki życia każdego człowieka. Dotyczy to także Internetu. Oczywiście błędów takich trzeba próbować unikać.

Male-7

Najlepiej można to robić próbując zrozumieć dziecko i korzystając z Internetu razem z nim.

Warto też obserwować swoje dziecko nie tylko w życiu realnym, ale też w sieci. Dzięki temu możliwe będzie uniknięcie zetknięcie się dziecka ze zjawiskami sextingu i stalkingu . Jeśli zauważymy niepokojące informacje zamieszczone w sieci przez dziecko, warto porozmawiać z nim o jego ewentualnych problemach, kłopotach i troskach. Jeżeli będziemy pewni popełnienia przestępstwa w sieci, należy udać sie do najlbliższej jednostki Policji. Nie musi to być wyspecjalizowana grupa. Podczas dyskusji “Dzieci i rodzice - online i offline”, Michał Grzelec z Komendy Głównej Policji, zapewnił, że do pomocy w takich sytuacjach odpowiednie kwalifikacje mają policjanci z praktycznie każdej jednostki.

Policjanci mogą pomóc nawet, jeśli nękający też jest osobą nieletnią. W takiej sytuacji funcjonariusze kontaktują się z rodzicami lub prowadzą profilaktyczną rozmowę z policjantem. Jak widać, hasło “Halo, Policja! Proszę przyjechać na Facebooka!” nie jest w tym przypadku pozbawione sensu. Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje radzi też, by pokazać dzieciom telefony zaufania prowadzące do jego fundacji. Zarówno dorośli, jak też dzieci mogą podzielić się tam swoimi obawami i skonsultować z ekspertami do spraw aktywności najmłodszych w Internecie.

gra-gry-dziecko-smartfon

Doskonały przykład tego, jak dorośli powinni wykorzystywać Internet do kontaktu z dziećmi podał ponownie Jacek Pyżalski. Według niego około połowa nauczycieli ma konto w portalach społecznościowych. Z kolei połowa z tej połowy dodaje uczniów jako znajomych. Czy oznacza to, że dziecko i nauczyciel działają w jednej społeczności? Nie. Ponieważ dziecka nauczyciel nie interesuje jako prywatna osoba. Nie chce wisieć pośród jego prywatnych znajomych. Chce móc się zgłosić ze swoim problemem. Dlatego najlepsze efekty jako pedagog mają notują nauczyciele, którzy zakładają sobie oddzielne konta nauczycielskie, na których udostępniają potrzebne materiały i mogą porozmawiać z dzieckiem na potrzebne mu tematy.

Tym samym nauczyciel nie naraża się na śmieszność (dziecko nie widzi prywatnych postów i zdjęć nauczyciela), ale nadal zachowuje kontakt z młodzieżą. Warto też podać najgłupsze i najmniej odpowiedzialne rodzaje zachowań dorosłych, rodziców w Internecie  Należą do nich udostępnianie zdjęć i prywatnych informacji na temat dzieci oraz prowadzenie blogów parentingowych na temat swoich pociech. Za kopalnię przykładów nieodpowiedzialnych i głupich zachowań rodziców w Internecie został podany fanpage “Beka z mamuś na forach”. Muszę przyznać, że ciężko byłoby lepiej podsumować tę kwestię.

By wyjść naprzeciw oczekiwaniom rodziców, Orange stworzył serwis Bezpiecznie Tu i Tam.

Jedną z jego części jest baza wiedzy zebranej w formie artykułów, komentarzy i scenariuszy lekcji dla dzieci i młodzieży, rodziców, a także profesjonalistów i nauczycieli. Dwie pozostałe części serwisu dotyczą usług Orange oraz bezpieczeństwa w sieci. Można tam poczytać więcej na temat Bezpiecznego Startera, czyli karty SIM przeznaczonej specjalnie dla najmłodszych. Portal umożliwia też dzieciom skontaktowanie się z rodzicami nawet, jeśli nie mają ani grosza na koncie oraz zlokalizowanie dziecka. Dostęp do portalu mają wszyscy, nie tylko klienci Orange.

Jest to pierwszy filar akcji Bezpiecznie Tu i Tam. Drugim jest konkurs grantowy, który zaczyna się dziś i potrwa do trzeciego czerwca. Więcej na jego temat można się dowiedzieć ze strony internetowej dostępnej pod adresem www.fundacja.orange.pl. Jest on przeznaczony dla placówek edukacyjnych i publicznych mających pomysł na przybliżenie dzieciom świata nowych technologii. Trzecim filarem jest portal e-learningowy, który jest jeszcze w przygotowaniu. Ma on na celu wprowadzenie rodziców w świat online, pokazywanie aktualnych zjawisk i trendów w sieci. Jego forma ma być mocno angażująca i mają się znaleźć na nim pełno różnorodnych materiałów. W niektórych sytuacjach korzystanie z niego będzie mogło zastąpić wizytę u specjalisty.

REKLAMA

Orange ma na czym bazować tworząc tę inicjatwę. Wszystko dzięki wieloletniej współpracy z Fundacją Dzieci Niczyje oraz zajęciom prowadzonym przez wolontariuszy - pracowników Orange. Efektem tego jest aż 34 tysiące młodych, przeszkolonych internautów. Zajęcia takie odbywają się w szkołach, bibliotekach oraz przedszkolach. Rolę akcji doskonale podsumowuje film stworzony przez fundację Orange. Myślę, że będzie on lepszy od jakiegokolwiek mojego komentarza. Zachęcam do jego obejrzenia nie tylko jeśli jesteście rodzicami. W końcu zapewne kiedyś nimi się staniecie i będziecie musieli przeprowadzić swoje dzieci na bezpieczną stronę sieci.

* Zdjęcia pochodzą z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA