REKLAMA

Pierwsza walka formatów dźwięku, czyli posłuchaj jak brzmiał głos wynalazcy telefonu

W odstępie kilku tygodni 1847 roku urodziło się dwóch mężczyzn, którzy przez większość swojego zawodowego życia rywalizowali pomiędzy sobą. Tak przynajmniej postrzegamy to teraz: bo pamiętamy głównie ich potyczki związane z urządzeniami do zapisywania dźwięku. Byli to Alexander Graham Bell oraz Thomas Alva Edison.

Pierwsza walka formatów dźwięku, czyli posłuchaj jak brzmiał głos wynalazcy telefonu
REKLAMA
REKLAMA

W rzeczywistości obaj panowie wiedli w dużym stopniu niezależne i różniące się od siebie życia. Przeplatały się one między sobą czasami w zaskakujący sposób. Na przykład obaj stworzyli fonograf i próbowali przeforsować swój pomysł, walcząc przy pomocy patentów. Obaj przyłożyli rękę do wynalezienia telefonu - Edison dokonał modyfikacji w prakaźniku telefonicznym, a Bell był jego wynalazcą. Bell był pomysłodawcą jak nauczać ludzi niesłyszących, a Edison... sam był głuchy. Podobno w trakcie kolacji z żoną porozumiewał się z nią za pomocą alfabetu Morse'a.

Alexander_Graham_Bell

W 1912 roku Alexander Graham Bell został odznaczony medalem Amerykańskiego Instytutu Inżynierów Elektryków. Medal ten jest potocznie nazywany... medalem Edisona, bo to właśnie on był jego pomysłodawcą.

W 1876 roku Bell ogłosił stworzenie telefonu (nazwanego wtedy dźwiękowym telegrafem). Po początkowym sukcesie i uznaniu, rozpoczęły się problemy z ludźmi, których dziś nazwalibyśmy trollami patentowymi. Przez następne 4 lata do Bella wpłynęło... ponad 600 prób podważenia jego patentu, i prób udowodnienia że ktoś inny wynalazł telefon wcześniej.

Nic więc dziwnego że do ogłoszenia swojego kolejnego wynalazku - fonografu - Bell przygotowywał się już zupełnie inaczej. Ostrożniej. Z technologicznego punktu widzenia fonograf był logicznym rozszerzeniem telefonu - urządzenie do zapisu dźwięku, uzupełniające się z urządzeniem do przekazywania tegoż dźwięku. Bell zaczął mieć obsesję na punkcie utrzymania tego projektu w tajemnicy - wciąż obawiał się, że ktoś domyśli się, nad czym pracuje, zanim zdąży to opatentować. Swój wynalazek nazwał grafofonem.

Photophony1

Chyba właśnie tak było, bo w tym samym czasie nad tym samym pracował zespół Edisona. Ich pomysł na zapis dźwięku był inny. Edison używał metalowego cylindra owiniętego cynową folią, a Bell postanowił użyć cylindrów oraz dysków pokrytych woskiem. To drugie rozwiązanie było lepsze - pozwalało na lepszą jakość dźwięku.

Bell jednak o tym nie wiedział. Postanowił się w jakiś sposób zabezpieczyć przed ewentualnym atakiem patentowym na grafofon.

Aby udokumentować swoją pracę nad wynalazkiem, w ciągu dwóch następnych lat przekazał trzy zamknięte metalowe pudełka na ręce szanowanego Instytutu Smithsonian. W razie potrzeby udowodnienia że pracował nad patentem jako pierwszy, mogły one być przedstawione przez niezależną instytucją, jakim był Instytut. Oprócz skrzynek, Bell przekazał również setki dokumentów opisujących jego pracę, jak również stworzone za pomocą swojego urządzenia nagrania. Razem ponad 400 cylindrów, jak również dysków (Bell prawdopodobnie jako pierwszy zastosował kształt dysku jako nadający się do przechowywania dźwięków).

Clear-as-a-Bell-record-715.jpg__600x0_q85_upscale

Bell miał rację, przygotowując się do patentowej rywalizacji. W 1878 roku Edison zademonstrował swój wynalazek - nazsany przez niego fonografem w tymże Instytucie Smithsonian właśnie. Bell nie był w stanie na tym polu z nim konkurować, choć jakość dźwięku jego nagrań była lepsza. Carlene Stephens, kuratorka zbiorów poświęconych Bellowi w Smithsonian Museum porównuje tą sytuację do walki formatów lub konkurencji pomiędzy firmami Apple i Microsoft.

Smithsonian skrzynki otworzył dopiero w... 1937 roku. Do dziś przechowywane są w magazynach muzeum, niedawno stworzono z nich wystawę poświęconą Bellowi i jego wynalazkowi.

Czego jednak nie udało się dotąd zrobić, to odtworzenie nagrań. Były mocno zniszczone, wykonane z nietrwałego materiału, i obawiano się dalszej degradacji ich stanu.

Udało się to dopiero niedawno. Carl Haber i Peter Alyea, specjaliści od konwersji cyfrowych zbiorów w Bibliotece Kongresu, zaczęli od wykonania skano powierzchni dysków o wysokiej rozdzielczości. Wraz z Carlene Stephens udało im się w końcu zdekodować ten dźwięk - a do ich uszu dotarły słowa wypowiedziane ponad sto lat temu przez Bella. Możecie posłuchać jego głosu poniżej.

REKLAMA

Bell przed śmiercią zwierzał się swoim bliskim, że, według niego, jego największym osiągnięciem jest wynalezienie fotofonu - czyli, jak byśmy dziś powiedzieli, wideotelefonu. Umożliwiał on równoczesne przesyłanie dźwięku i obrazu w trakcie rozmowy, a jego konstrukcja położyła podwaliny pod wynalazki takie jak światłowód. Przypomnijmy sobie o nim następnym razem, gdy będziemy rozmawiali na Skype!

*Grafika główna pochodzi z ShutterStock. Ilustracje pochodzą ze zbiorów Smithsonian Archive.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA