Handlujesz w sieci? Już tylko kilka dni zostało na dostosowanie sklepu do nowych przepisów
Przedsiębiorcy zajmujący się e-handlem panikują. Już tylko kilka dni dzieli ich od wejścia w życie nowych przepisów, a oni wciąż szukają luk w swoich regulaminach. Ale to nie regulaminy powinny być ich głównym zmartwieniem.
Zacznę od wyrazu solidarności z internetowymi przedsiębiorcami. Polski ustawodawca notorycznie rzuca nam kłody pod nogi, szczególnie na widok jakichkolwiek przejawów przedsiębiorczości, ale ustawienie 25 grudnia na termin wejścia w życie nowej ustawy o prawach konsumenta, nawet jak na standardy polskiej myśli politycznej, było wyjątkowo wredne.
Zakupy dokonane do Bożego Narodzenia będą bowiem rozpatrywane wedle starych ustaw: o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przed produkt niebezpieczny. Po 25 grudnia ustawy te tracą moc prawną, na dodatek nowelizacja zmienia też kilka istotnych dla sprzedawców (i kupujących) przepisów kodeksu cywilnego. W życie wchodzi zupełnie nowa ustawa o prawach konsumenta. To dobra ustawa, choć nie z punktu widzenia sklepów działających w sieci. Należy jednak zacisnąć zęby, ponieważ stara się ona walczyć m.in. z - wybaczcie nazwanie rzeczy po imieniu - pobieraczkową zarazą.
Tak naprawdę ustawa powinna zacząć obowiązywać jeszcze w pierwszej połowie roku, ale Parlament nie dotrzymał terminów wytyczonych przez Unię Europejską, a potem naprędce starał się nadgonić opóźnienie. W efekcie biedni przedsiębiorcy i konsumenci, w najgorętszym zakupowo okresie roku, będą borykali się z notorycznymi problemami związanymi z mylącymi się przywilejami wynikającymi z obowiązków prawnych wytyczanych przez różne ustawy. Tylko to sobie wyobraźcie - wszelkie nietrafione prezenty kupione w poprzednich okolicznościach prawnych, konsumenci będą chcieli zwracać już w oparciu o postanowienia nowych przepisów, o których tak wiele mówią ostatnio media.
Konsument nie musi być ekspertem od tego jaka ustawa obowiązuje w danym okresie, dlatego nie chciałbym być w Waszej skórze, gdy będziecie musieli im to tłumaczyć i ile razy - tylko z powodu chaosu spowodowanego przez ustawodawce - ktoś nazwie Was oszustami. Zresztą, również nie wszyscy właściciele i pracownicy sklepów internetowych znają nową ustawę, choć byłoby to w ich przypadku wskazane.
W tym miejscu chciałem więc zaprosić do śledzenia cyklu "Tydzień dla e-commerce", prowadzonego na moim autorskim blogu o prawie nowych technologii - Techlaw.pl. Znajdziecie tam m.in. szersze omówienie tego
- kto i w jakich okolicznościach ponosi opłatę za przesyłkę przy odstąpieniu od umowy zawartej na odległość
- podsumowanie najważniejszych zmian w prawie
- ograniczenia w odstępowaniu od umowy zawartej na odległość
- obowiązki sklepu internetowego w związku z ochroną danych osobowych i GIODO
- omówienie nowej instytucji rękojmi
Nie mogę Wam obiecać, że zawarte tam porady zastąpią kompleksową pomoc prawnika przy dostosowaniu się do nowych przepisów, ale w wielu konkretnych wątpliwościach - także w przyszłości, mogą okazać się bardzo przydatne. Zresztą, w chwili gdy piszę te słowa, do wejścia w życie nowej ustawy zostało około 30 godzin. Jest już naprawdę bardzo późno. Natomiast należy mieć oczywiście świadomość, że nawet jeśli nie zdążyliście dostosować swoich sklepów do zmienionych przepisów, antyterroryści prawdopodobnie nie wyprowadzą Was z Pasterki. Konsekwencją niedostosowania się, przy jednoczesnym uznawaniu nowych zasad w praktyce, mogą być więc przede wszystkim nieprzyjemności i kary finansowe nakładane przez urzędy powołane w celu ochrony konsumentów, choć oczywiście nie wyklucza to też indywidualnej inicjatywy któregoś z konsumentów.
Zmiana regulaminu, o której głośno mówią media, to najmniejszy z problemów sklepu internetowego. Nowa ustawa nakłada bowiem obowiązek dokonania dużo szerszych zmian w samej infrastrukturze sklepu, ze szczególnym uwzględnieniem procesu zamawiania, co dla Was może skutkować nawet koniecznością zatrudnienia programisty, który doda kilka modułów. Spójrzcie sami:
Wzory, o których mowa dostępne są np. tutaj:
Ponadto ustawa nakłada kilka innych obowiązków, wśród których niewątpliwie warto wskazać konieczność informowania konsumenta o tym, że zamówienie pociąga za sobą obowiązek zapłaty czy potwierdzanie warunków zawartej umowy na piśmie, wraz ze wszelkimi niezbędnymi pouczeniami. "Przedsiębiorca ma obowiązek przekazać konsumentowi potwierdzenie zawarcia umowy na odległość na trwałym nośniku w rozsądnym czasie po jej zawarciu, najpóźniej w chwili dostarczenia rzeczy lub przed rozpoczęciem świadczenia usługi." Prawnicy żywo dyskutują między sobą czy tego typu potwierdzenie można dostarczać e-mailem, czy jednak powinna być to wydrukowana "makulatura". Przeważająca liczba opinii przychyla się do wariantu e-mailowego. Nawet jeśli ustawodawca nie miał takiego zamiaru, przedsiębiorcy najwyraźniej chcą wymusić to na nim praktyką.
Kiedy już rozbudujemy proces zamawiania o powyższe dane, sama zmiana regulaminu nie tyle ogranicza się do dopisywania do nich szeregu nowych postanowień i sformułowań. To na etapie "koszyka" dodajemy nowe informacje i usuwamy domyślnie dotąd pozaznaczane "ptaszki".
A regulamin? Kluczowym zadaniem z punktu widzenia regulaminu jest to, by nie stał on w sprzeczności ze zmianami, jakie niesie za sobą nowa ustawa. Ale te zmiany - zastąpienie niezgodności towaru z umową nową rękojmią czy wydłużony czas odstąpienia zapewne dobrze już znacie. Rzuciło mi się też w oczy, że o zmianach w kontekście działania operatorów telekomunikacyjnych pisał na Spider's Web dzisiaj Marcin. O szeregu innych zmian jakie wprowadza nowa ustawa i ja już kiedyś na łamach Spider's Web pisałem.
Gdybyście potrzebowali profesjonalnej pomocy czy rozszerzenia zasygnalizowanych (zastrzegam, że drobniejsze zmiany zostały przemilczane z racji troski o gatunkowy ciężar artykułu) tu zagadnień - zapraszam do kontaktu pod adresem kuba@techlaw.pl. W międzyczasie jednak życzę Wam Wesołych Świąt, a Waszym sklepom powodzenia i cierpliwości w Nowym Roku. Ta ostatnia pewnie będzie bardzo potrzebna.
Jakub Kralka – prawnik, specjalizuje się we własności intelektualnej i problemach prawa cywilnego, wspiera nowe media, artystów, startupy i e-commerce, autor bloga Techlaw.pl – Prawo Nowych Technologii. W grudniu szczególnej uwadze polecam Prawo dla e-commerce oraz dział prawo autorskie.
Więcej wieści na temat Prawa Nowych Technologii w serwisie Facebook. O prawie i nowych technologiach mikrobloguję też w serwisie Twitter: @jakubkralka.
*Zdjęcia pochodzą z Shutterstock