REKLAMA

Produkty ZTE w iSource? "Proszę o nie doszukiwanie się sensacji"

Wczorajszy komunikat prasowy związany z wprowadzeniem urządzeń ZTE do oferty dystrybucyjnej iSource, kojarzonego do tej pory głównie z produktami Apple, wywołał niemałe zamieszanie. Czy jednak faktycznie jest to sensacja?

Produkty ZTE w iSource? „Proszę o nie doszukiwanie się sensacji”
REKLAMA
REKLAMA

Pozornie temat faktycznie brzmi przynajmniej odrobinę sensacyjnie. Dystrybutor związany głównie z Apple, mający na początku swojej nazwy charakterystyczne „i”, zaczyna sprzedawać produkty prosto z Chin? Budzi to sporo wątpliwości, tym bardziej, że użytkownicy produktów z nadgryzionym jabłkiem w logo mają czasem specyficzne podejście do niektórych spraw.

Okazuje się jednak, że rzeczywistość wygląda nieco inaczej.

„Proszę o niedoszukiwanie się sensacji”

Czy smartfony ZTE staną od teraz na jednej półce z produktami Apple? Niekoniecznie, a jeśli już, to u tych sprzedawców, którzy sami podejmą taką decyzję, czyli prawdopodobnie tam, gdzie i tak iPhone'y były "mieszane" z innymi markami. iSource nie sprzedaje bowiem urządzeń klientom końcowym, w związku z czym nie można wyciągać z tego ruchu zbyt wielu, a tym bardziej pochopnych, wniosków.

iPhone 5s by Spider’s Web, Touch ID 2

Rynek dystrybucyjny, którego iSource jest częścią, polega na wprowadzaniu do oferty nowych produktów -  odpowiedział na nasze pytania Piotr Żelakiewicz, Prezes firmy iSource:

Prezes iSource z tego samego powodu nie był też w żaden sposób zaniepokojony tym, jak ewentualnie posunięcie to może wyglądać w oczach fanów Apple. W obliczu tego, że zwykły klient nie może po prostu wejść do magazynu iSource i kupić "albo iPhone'a albo ZTE", faktycznie trudno doszukiwać się jakichkolwiek, nawet najmniejszych problemów. Żelakiewicz wyraźnie podkreśla, że iSource nie był nigdy "dystrybutorem jednej marki", licząc jednocześnie na to, że wprowadzenie do oferty produktów ZTE będzie wartościowym jej uzupełnieniem.

"Mamy w naszym portfolio produkty różnych producentów"

Zgodnie z informacjami podawanymi w materiałach dla prasy, iSource faktycznie nigdy nie stronił od produktów innych firm niż Apple, choć bez wątpienia były one przeważnie z amerykańską firmą powiązane. Quark, FileMaker, Parallels, Belkin, ExtremeMac, Gear4, Miglia, Elgato, Lacie, MacAlly to marki zajmujące się w większości dostarczaniem sprzętu oraz oprogramowanie właśnie dla iPhone'ów, iPadów oraz Maków i Macbooków. Nie oznacza to jednak, że "i" w nazwie zmusza do zamknięcia się w jednym ekosystemie.

zte 2

Jednocześnie wcale nie oznacza to, że iSource będzie odchodzić od produktów Apple. Wprost przeciwnie - firma z Cupertino pozostaje najważniejszym partnerem tego dystrybutora.

"Strategie obu firm spotkały się ze zrozumieniem"

Nie ma wątpliwości, że dla chińskiego producenta, który do 2017 roku chce mieć aż 10 proc. globalnego rynku smartfonów, jest to spora wygrana. Tym bardziej, że w naszym kraju jest wciąż spore zainteresowanie na dobrze urządzenia w odpowiednio niskich cenach.

Do tej pory dystrybucja smartfonów ZTE w Polsce była jednak dość mocno ograniczona. Urządzenia tej firmy były głównie dostępne w ofertach operatorów (w tym m.in. w wersjach brandowanych, jak Orange Reyo). W sprzedaży detalicznej było natomiast o wiele gorzej. Podpisane pod koniec zeszłego roku porozumienie z ASBISc obejmowało dystrybucję wyłącznie trzech modeli z oferty ZTE - Blade G, Blade V oraz Grand S Flex. Nawet jeśli chodzi o te modele, były one dostępne wyłącznie w pojedynczych sklepach.

orange reyo 036
REKLAMA

Na razie nie wiadomo dokładnie jakie modele, ani kiedy zostaną wprowadzone do dystrybucji za pośrednictwem sieci iSource, ani też kiedy trafią one do sprzedawców końcowych. W komunikacie prasowym poinformowano jedynie o wprowadzeniu "wybranych modeli", a w późniejszym czasie o "rozszerzeniu portfolio produktów" (wśród których znajdą się nie tylko smartfony).

Klientom zainteresowanym zakupem telefonów ZTE z całą pewnością już wkrótce będzie łatwiej dokonać zakupu. Czy dużo łatwiej i czy taniej? Być może w niezbyt odległej przyszłości na obydwa te pytania uzyskamy odpowiedź twierdzącą. Na razie jednak pozostaje nam obserwować rozwój sytuacji - kto wie, może z tych 10% światowych udziałów ZTE, sporo będzie właśnie "polskich"?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA