Surface Mini jednak nie zginął
Najprawdopodobniej najciekawszy tablet z Windowsem trafi jednak do sprzedaży. Urządzenie wcale nie zostało anulowane przez Microsoft, a jedynie opóźnione. To sugeruje jeszcze inną wielką premierę: Office’a w wersji Modern UI.
Microsoft Surface Mini miał zostać pokazany na majowej konferencji prasowej Microsoftu. Nawet zaproszenie dla prasy to sugerowało. Tymczasem zamiast małego tabletu, gigant z Redmond zaprezentował nam 12-calową hybrydę w postaci Surface Pro 3. Produkt jak najbardziej innowacyjny, jak najbardziej ciekawy i bardzo dobrze się zapowiadający. Wszyscy jednak czekaliśmy na Surface Mini, a tymczasem konferencja się skończyła, zgasły światła… co się stało?
Prace nad Surface Mini były właściwie zakończone. Microsoft zdążył nawet wyprodukować 20 tysięcy egzemplarzy tego tabletu zanim zarządził wstrzymanie produkcji. Problemem okazał się nie sprzęt, a… oprogramowanie. Microsoft bowiem zmienił nastawienie do trybu Pulpitu na małych tabletach, stwierdzając, że nie ma on większego sensu. Widać to chociażby w pierwszych doniesieniach o Windows „Threshold”, który, jeżeli zostanie zainstalowany na małym tablecie, wręcz nie umożliwi dostępu do klasycznych, pulpitowych aplikacji.
To by z kolei oznaczało, że Microsoft chce sprzedawać produkt, który nie umożliwia wygodnej obsługi (zdaniem Microsoftu) innego sztandarowego produktu z Redmond, jakim jest Microsoft Office. Według niepotwierdzonych informacji, właśnie to spowodowało skupienie się na Surface Pro 3.
Dlaczego właściwie Surface Mini jest taki szczególny?
Chociażby dlatego, że będzie to tablet, który nie będzie miał swojego odpowiednika w ani jednym tablecie z Windows. Co więcej, nawet w świecie Androida miałby bardzo nieliczną konkurencję. Microsoft bowiem postawił na klasyczne, „czytelnicze” proporcje ekranu, zamiast na „multimedialne”. Innymi słowy, Surface Mini miałby nie mieć ekranu o proporcjach 16:9 czy 16:10, a 4:3. Dokładnie takich, jak tablety Apple’a.
Oprócz tego, Surface Mini miałby zostać wyposażony w zaawansowaną technikę wykrywania rysika i interpretowania wykonywanych nim działań. Innymi słowy, Mini miałby być bardzo wygodnym, lekkim cyfrowym notesem. Microsoft od zawsze uważał, że rysik został przez Apple’a zbytnio zepchnięty na margines i że tworzenie notatek za jego pomocą jest dalej dużo bardziej naturalną czynnością niż za pomocą ekranowej klawiatury. Surface Pen ma być techniką, która w końcu przybliży sen Microsoftu do rzeczywistości.
Całość miałaby być bardzo lekka i trzymająca długo na baterii dzięki zastosowaniu procesora ARM i systemu Windows RT. Biorąc pod uwagę fakt, że byłoby to urządzenie, w którym Pulpit i aplikacje klasyczne i tak nie miałyby zastosowania, nie powinno to stanowić problemu.
Microsoft wznawia produkcję Surface Mini. Czy to oznacza, że…?
Załóżmy, że powód wstrzymania Surface Mini, a więc brak dotykowej wersji Office’a, jest prawdziwy. Załóżmy też, że doniesienia o wznowieniu produkcji Surface Mini są autentyczne (Evleaks, źródło tej informacji, myli się bardzo rzadko) i że faktycznie Microsoft zaprezentuje i wprowadzi ten produkt do sprzedaży jeszcze tego lata.
To by sugerowało, że prace nad Microsoft Office w wersji dla Modern UI mają się ku końcowi i ów pakiet pojawi się szybciej, niż zakładano (uważano, że Microsoft go wyda dopiero na początku przyszłego roku). Jak dotąd jedyne tablety z natywną wersją Office’a to iPady. Microsoft cały czas pracuje zarówno nad androidową, jak i windowsową wersją.
Jedno jest pewne: jeżeli „Evleaks” ma rację, to Microsoft powinien już w przeciągu najbliższych tygodni potwierdzić tę informację. A wtedy sprawy mogą przybrać bardzo ciekawy obrót…
Ilustracja tytułowa przedstawia tablet Lenovo ThinkPad 8.