REKLAMA

A mówią, że rozmiar nie ma znaczenia. Otóż ma! Na pewno w przypadku telewizorów

W przypadku telewizora wielkość naprawdę ma znaczenie. I jak się okazuje Sharp nadal świetnie to wykorzystuje pomimo braku telewizorów 4K w swojej ofercie. Zastanawiacie się nad rozmiarem telewizora? Może Wam w tym pomożemy.

27.05.2014 09.05
A mówią, że rozmiar nie ma znaczenia. Otóż ma! Na pewno w przypadku telewizorów
REKLAMA

Ceny telewizorów 4K topnieją do tego stopnia, że najtańszy 40-calowy ekran TCL dostępny jest za 2999 zł, jednak już za 65-calowego Panasonica przyjdzie nam zapłacić prawie 20 tysięcy złotych, a o 10-cali większy Samsung to wydatek kolejnych 8 tys. zł. Różnice w cenach są więc olbrzymie, a trzeba też pamiętać, że nie sama rozdzielczość odpowiada za jakość.

REKLAMA

Nie wszyscy producenci jeszcze poszli w pełni w 4K. Choć jest to główny trend zarówno sprzętowy i marketingowy, to jednak mamy taki przypadek jak Sharp, który wyraźnie zaspał na tą imprezę. Nowe telewizory 4K od tego producenta dopiero zostały zaprezentowane w Japonii.

Sharp-2013-6

Prezentując tegoroczne telewizory z serii UQ10 z technologią Quattron Pro Sharp wyszedł z założenia, że pozostali producenci będą oferować swoje telewizory 4K w dużo wyższych cenach. Sharp sprzedaje telewizory FullHD, wspierające odtwarzanie treści w 4K oraz oferujące bardzo przyzwoite wrażenia jeśli chodzi o kolory i swoją niepowtarzalną głębie obrazu.

W dobie 3840 na 2160 pikseli, w cenie 5 tys. zł za 50 calowy telewizor wydaje się to być trochę za mało, aby taki produkt sprzedać. Wątpiłem w popularność nowych Quattronów Pro. W końcu wydaje mi się, że mając przynajmniej na papierze nowszą technologię użytkownik się zdecyduje na rozwiązania typu 4K. Postanowiłem ich trochę o to podpytać.

Z mojej rozmowy z przedstawicielami Sharpa dowiedziałem się, że Quattron Pro sprzedaje się jednak świetnie. Do chwili obecnej Polski oddział odpowiedzialny za sprzedaż na Europę Wschodnią sprzedał ponad tysiąc egzemplarzy takich telewizorów. Na tle całej Europy seria UQ10 najlepiej sprzedaje się właśnie w Polsce. Dorota Seweryniak PR & Communications Manager CEE Sharp Electronics mówi mi o wręcz rekordowej sprzedaży i kolejnych zamówieniach. Co ważne, sprzedaż do kanałów dystrybucji przekłada się bezpośrednio na sprzedaż do klientów docelowych. Przykładowo w kwietniu 75% dostępnego produktu trafiła już ze sklepów do domów i mieszkań.

Wiadomo, że żadna firma nie poda konkretów, ale wiedzcie też że ludzie z Sharpa niezwykli ściemniać. Szczerze powiedzą, że mają słabszy produkt, albo sprzedaż jest niezadawalająca.  Skoro więc mówią, że sprzedaż Quattron Pro jest rekordowa, to Sharp ma się rzeczywiście dobrze.

Ile to jest 5-cali różnicy?

Osobiście jako fana nowinek ciągnie mnie już do 4K. Mimo to ciężko byłoby mi się dziś zdecydować na zakup topowego modelu FullHD skoro mogę mieć już nowsze rozwiązanie, które będzie standardem w kolejnych 5 latach, a telewizora nie wymienia się co roku. Jednocześnie w swoich tekstach zawsze podkreślam, że wielkość ekranu ma znaczenie i decydując się na zakup telewizora zawsze powinniśmy wybierać ten o rozmiar większy.

Spider’s Web rozdzielczosci.002

Z pomocą Dawida Kosińskiego opracowałem tabelę ukazującą procentowy przyrost powierzchni telewizorów względem mniejszych modeli. Różnica 5-cali na przekątnej to prawie 20% różnicy jeśli chodzi o powierzchnię. I tak, 65-calowy telewizor daje nam obraz o 40% większy, niż 55-calowy, a 60-calowy ekran o 19% większy niż 55-calowy.

Gęstość pikseli, przy wielkości ekranu też ma znaczenie

PPI to wskaźnik, którym od czasu pojawienia się iPhone’a z wyświetlaczem Retina zaczęli ekscytować się wszyscy żywo zainteresowani topowymi modelami smartfonów. Producenci ścigają się o jak największe zagęszczenie pikseli na cal. Z tego powodu wkrótce w telefonach pojawią się ekrany 2K, a następnie także 4K.

Spider’s Web rozdzielczosci.001

Ten nieco absurdalny wyścig w telefonach ma trochę więcej sensu przy naprawdę dużych telewizorach. Wspomniany wcześniej Sharp w swojej ofercie ma telewizor 90-calowy o rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli, czyli tyle samo ile Samsung Galaxy S5 przy wyświetlaczu o przekątnej 5,1-cala. Siadając więc naprawdę blisko takiego olbrzymiego telewizora jakość obrazu FullHD zacznie nam doskwierać.

W dobie przystępnych cenowo telewizorów 55,60 i 65-calowych mamy dwa warianty. Albo ciut się odsunąć od telewizora, albo zainwestować w 4K, gdzie obraz będzie bardziej szczegółowy. Co ważne w oczekiwaniu na treści najnowsze modele radzą sobie świetnie ze skalowaniem (w tym przypadku mowa o Samsungu HU8500 porównywanym do modelu HD Samsunga H8000).

Przygotowana przeze mnie tabela pokazuje też racjonalność wyboru ekranu 4K dopiero przy dużych przekątnych. Według ekspertów, w przypadku oglądania telewizji z standardowej odległości wskaźnik PPI powinien wynosić 40 lub więcej. Dlatego też pierwsze powszechnie dostępne telewizory 4K posiadają 55-cali lub więcej. Mniejsze ekrany o ultrawysokiej rozdzielczości mają sens gdy siedzimy naprawdę blisko ekranu.

8K to max?

Postanowiłem nie kończyć jedynie na 4K, ale pokusić się o zestawienie PPI dla rozdzielczości 8K. Chcąc nie chcąc standard UHDTV w tej formie pojawi się na rynku za kilka lat. Japończycy zakładają jego upowszechnianie na lata 2020-2022. Jak widać w przypadku ekranów 5-10-calowych otrzymujemy astronomiczne wartości, które dla ludzkiego oka są zbyteczne. Natomiast 8K przy oczywiście odpowiednich treściach dostarczy rewelacyjnie, szczegółowy obraz nawet na ekrany 80-calowe. Zresztą oglądając takie telewizory na CES i IFA wiem, że warto na to czekać, ale wcześniej czeka nas blisko dekada z 4K. Jednocześnie wszystko powyżej 8K w ekranach telewizyjnych jest zbyteczne.

Czy duży telewizor FullHD ma jeszcze sens?

REKLAMA

Odpowiadając na pytanie jaki telewizor wybrać, zwykle pierwszą moją odpowiedzią jest – duży. Tak jak nie ma zbyt szybkich samochodów, tak nie ma zbyt dużych telewizorów. Mając do dyspozycji mniejszy budżet wciąż skłaniałbym się do modeli FullHD. Gdy możemy za 5 tys. kupić 50-calowy ekran 4K lub 60-calowy o rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli, to jednak te 10-cali robi sporą różnicę. Natomiast jeśli to ma być 65-cali to trudno jest mi tu polecić coś innego niż telewizory 4K, nawet jeśli na dzień dzisiejszy w takiej rozdzielczości możemy pooglądać sobie głównie nasze własne zdjęcia.

A to, że 4K jest standardem pokazuje fakt, że Sharp w Japonii zaprezentował już tegoroczne modele UD20 z ultrawysoką rozdzielczością i pewnie na jesieni po berlińskich targach IFA także je zobaczymy w Europie. Technologii tej nikt zignorować nie może, bo inaczej wypadnie z gry. Sharp dziś ratuje się dobrą sprzedażą, ale na tym rynku trzeba dyktować także trendy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA