Czego słuchasz i co oglądasz? Niedługo powie Ci to Facebook
Zwykła, prosta komunikacja tekstowa w serwisach społecznościowych od dawna nie jest już tym, co przyciąga do nich użytkowników. Aby osoby, które czytają nasze wpisy na Facebooku zwróciły na nie uwagę (lub zrozumiały o co chodzi) musimy dodać zdjęcie, emotkę i obowiązkowo lokalizację albo np. informacje na temat oglądanego filmu. Do niedawna ten ostatni element wymagał ręcznego wpisania danych lub skorzystania z zewnętrznego oprogramowania. Facebook chce to zmienić.
Im większa aktywność w serwisie i im dłużej uda się w nim zatrzymać każdego z użytkowników, któremu serwuje się reklamy, tym lepiej dla portalu Zuckerberga. Im mniej trzeba przy tym myśleć i kombinować, na przykład szukając odpowiednich dodatkowych aplikacji, tym lepiej.
Ile osób zna programy typu Shazam czy IntoNow albo GetGlue? Tę pierwszą, umożliwiającą automatyczne rozpoznawanie utworów muzycznych na podstawie krótkiego fragmentu, rozpoznaje prawdopodobnie większość posiadaczy smartfonu i niejednokrotnie z niej korzystał. Istnieje przy tym duże prawdopodobieństwo, że przesłał uzyskane wyniki do Facebooka i podzielił się ze znajomymi „dobrą nutą”.
Dwie pozostałe aplikacje pełnią podobną funkcję, ale nie dla muzyki, a dla filmów. IntoNow, przejęte i niestety zamknięte przez Yahoo kilka miesięcy temu działało na tej samej zasadzie. Uruchamiamy aplikację i ta automatycznie rozpoznaje oglądany właśnie film. GetGlue nie posiada wprawdzie aż takich możliwości, ale pozwala na ręczne „meldowanie” tego, co właśnie leci w telewizji i oczywiście dzielenie się tym ze znajomymi na Facebooku.
Wszystkie te programy potencjalnie zwiększały więc zaangażowanie użytkowników Facebooka, ale trzeba było o nich wiedzieć, pobrać, nauczyć się obsługiwać i aktywować opcjonalne powiązanie z serwisem społecznościowym. Ogłoszone dziś w nocy plany FB nie powinny być więc niespodzianką. Jedyne co może zaskakiwać to fakt, że nowości te wprowadzone zostają tak późno.
To, co w ciągu najbliższych tygodni zobaczą na swoich telefonach mieszkańcy USA, a później prawdopodobnie pozostałych krajów, jest niczym innym, niż eleganckim i wygodnym zintegrowaniem funkcji oferowanych Shazama i IntoNow wewnątrz oficjalnej aplikacji Facebooka. Podczas aktualizacji statusu, gdy wybierzemy opcję „Powiedz, co robisz”, na naszym ekranie pojawi się dodatkowa ikona informująca o tym, że skanowane są odgłosy tła. Jeśli wśród nich zostanie rozpoznana piosenka lub film, otrzymamy opcję automatycznego dodania tej informacji do naszego wpisu wraz z odpowiednio dopasowaną czynnością.
Żeby natomiast zatrzymać w serwisie nie tylko nas, ale i znajomych czytających nasze wpisy, każdy z nich będzie mógł odsłuchać 30-sekundowej wersji „demo” utworu, o którym właśnie napisaliśmy. Dla filmów i seriali wyświetlony zostanie natomiast skrócony opis.
Oczywiście wszystko to jest „opcjonalne”, „nieobowiązkowe” i z „pełnym poszanowaniem naszej prywatności”. Żadne pliki nie mają być zapisywane na naszym urządzeniu, a program ma nie być w stanie rozpoznawać rozmów. Funkcji tej można też w ogóle nie aktywować (tylko jak długo pozostanie opcjonalna?) lub w dowolnym momencie wyłączyć, ale można być pewnym, że większość osób i tak chętnie podzieli się kolejnymi informacjami ze swojego życia. Może też włączą ją z ciekawości, a potem za pomną wyłączyć?
Pozostaje jedynie czekać na moment, kiedy Facebook wprowadzi opcję rozpoznawania znajomych, z którymi spotykamy się w rzeczywistości. Tak, abyśmy mogli dzięki powiązaniu ich (dyskretnie wykonanego) zdjęcia z profilem internetowym wiedzieć, z kim właśnie siedzimy przy kawie albo oglądamy film w kinie. W końcu musimy poprawnie otagować te osoby do naszej aktualizacji statusu...
Zdjęcie pochodzi z serwisu Shutterstock.