REKLAMA

Google nieudolnie kopiuje Apple zamiast zrobić nowy, lepszy produkt

Dzisiaj rano Google ogłosiło wprowadzenie nowości w Hangouts, jaką jest szersza integracja SMS-ów z komunikatorem internetowym giganta z Mountain View. Szkoda tylko, że Google zamiast stworzyć coś naprawdę innowacyjnego wyłącznie kopiuje średnio udane rozwiązania konkurencji.

Google nieudolnie kopiuje Apple zamiast zrobić nowy, lepszy produkt
REKLAMA

Google wprowadza właśnie sporą aktualizację spadkobiercy Google Talk, czyli komunikatora Hangouts, ściśle połączonego z serwisem społecznościowym Google Plus. Już w wersji 2.0 wydanej pod koniec zeszłego roku pojawiła się możliwość obsługi za jego pomocą SMS-ów, co wyeliminowało konieczność korzystania z osobnej aplikacji do odbierania i wysyłania wiadomości tekstowych obsługiwanych przez operatora komórkowego.

REKLAMA

Teraz gigant poszedł o krok dalej.

hangouty 2

W nowej wersji Hangouts, która w tym tygodniu trafi na telefony posiadaczy urządzeń z Androidem, nie tylko będzie można pisać SMS-y z telefonu za pośrednictwem aplikacji komunikatora internetowego, ale będzie można też łączyć oba wątki konwersacji z danym rozmówcą - SMS-y i Hangouts - w jeden. Będzie to możliwe, jeśli oczywiście dany kontakt posiada konto w serwisie Google Plus. Każdy użytkownik pisząc wiadomość będzie mógł przy tym wybrać, jakiego typu wiadomość chce wysłać do odbiorcy.

Użytkownicy Hangouts z pewnością ucieszyli się z nowości, na którą sporo osób mogło czekać, a ja jestem po prostu... rozczarowany. Co mi z tego, że na telefonie Google pomiesza mi SMS-y i wiadomości wysłane przez Hangouts, skoro na tablecie i na komputerze będę miał tylko wycinek archiwum, a wiadomości tekstowe obsługiwane przez operatora nie polecą już do chmury? O tyle dobrze, że integrację wątków rozmow można wyłączyć. Niedosyt jednak pozostał.

Nie trzeba daleko szukać inspiracji ostatniego ruchu Google.

iOS-7-Messages-005

Analogiczne rozwiązanie ma w swoim ekosystemie usług Apple. Użytkownicy iPhone’ów mogą sobie zamiast SMS-ów wysyłać wiadomości przez internet, które obsługiwane są przez aplikację Wiadomości, a typ konwersacji rozróżniany jest kolorami; konwersację można też przenieść do iMessage na komputerze. Przyznam, że działa to całkiem nieźle, chociaż rozwiazanie firmy Tima Cooka cierpi na ten sam problem, co nowe Hangouty: poszatkowane archiwum.

Podobną drogą poszedł Microsoft, który teraz się z tego… wycofuje. W pierwszych wersjach Windows Phone z systemową aplikacją do obsługi SMS-ów zintegrowany był chociażby komunikator Facebooka. Teraz Zuckerberg promuje swojego Messengera, który już od SMS-ów jest oderwany i funkcjonuje jako osobny byt, a Microsoft wycofuje się z łączenia komunikatorów. Znamienne jest też, że Facebook porzucił integrację SMS-ów ze swoim Messengerem również na urządzeniach z Androidem i oddał pole Google.

I dobrze, bo to ślepa uliczka.

messenger

W czasach sprzed rewolucji mobilnej korzystałem namiętnie z multikomunikatorów takich jak Miranda, pozwalających na rozmowy przez wiele różnych protokołów w jednym oknie. Niestety, to co sprawdzało się 5 czy 10 lat temu, dzisiaj nie ma racji bytu. Czasy się zmieniły, a do komunikacji korzystam z wielu różnych urządzeń, często w trakcie rozmowy przenosząc się z telefonu na komputer, by skończyć wątek na tablecie.

Najczęściej korzystam z Facebook Messengera, który nie jest idealny, ale synchronizację ma rozwiązaną bardzo dobrze. Na każdym urządzeniu mam to samo archiwum i listę kontaktów. Dzięki temu zmiana urządzenia z którego piszę przebiega bezproblemowo. Przy integracji SMS-ów do komunikatora zaczyna się problem, bo nigdy nie wiadomo, do odczytania których wiadomości trzeba do ręki wziąć smartfona, a które wyskoczą też na komputerze.

Google jako pierwsze mogło rozwiązać to jak trzeba.

Nie mogę się doczekać, aż Apple tak rozwinie iMessage, że SMS-y wysyłane z i na kartę SIM obecną w iPhonie będą obsługiwane przez aplikację na tablety iPad i komputery z OS X. O integracji z aplikacją na inne systemy operacyjne spoza rezerwatu nie liczę, ale wysłanie SMS-ów w chmurę na życzenie użytkownika wydawałoby się rozsądnym ruchem, który naprawdę ułatwiłby komunikację i posprzątał obecny dziś w komunikatorze Apple bałagan.

Szczerze mówiąc aż dziwię się, że posiadając tak zamknięty i spójny ekosystem firma Tima Cooka się na to nie zdecydowała, a tym bardziej nie rozumiem Google, że nadal nie wprowadziła czegoś podobnego u siebie. Integracja Hangouts i SMS jest kulawa, a naprawdę niewiele trzeba, żeby gigant wyprzedził tutaj konkurencję. W końcu sam system ma mechanizmy pozwalające na obsługę SMS-ów z innych urządzeń.

I działa to bezproblemowo.

desksms

Sam korzystałem na Androidzie sporo z DeskSMS, czyli aplikacji trzeciej pozwalającej na odbieranie i pisanie SMS-ów prosto z przeglądarki Chrome i odpowiedniego programu na tablety. Wprowadzenie czegoś takiego bezpośrednio w Hangouts, nad którymi Google ma pełną kontrolę, naprawdę nie może być zbyt dużym wyzwaniem dla programistów z firmy, która projektuje samojeżdżące samochody i inteligentne okulary!

Zamiast zrobić coś nowatorskiego, coś, czego nie oferuje konkurencja, gigant z Mountain View wprowadza możliwość lokalnego łączenia wątków SMS-ów i wiadomości wysyłanych przez internet. Nie jest oczywiście wykluczone, że już nad takim inteligentnym rozwiązaniem pozwalającym na obsługę SMS-ów poza urządzeniem mobilnym inżynierowie w Google pracują, ale… ile można czekać?

hangouts

Komunikator Google jest poprawnie zaprojektowany, ale to nadal tylko odtwórczy produkt, który powstał bardzo późno i czerpie garściami z rozwiązań innych firm, które są na tym rynku zdrowo okopane i mają ogromne bazy użytkowników. Nie da się tutaj wygrać bez wprowadzenia czegoś innowacyjnego, twórczego, a możliwość łączenia dwóch wątków w jeden to po prostu mało.

REKLAMA

Google wprowadza nowości, które są jedynie gonieniem konkurencji, i to w dodatku biegnącej w złym kierunku.

Aktualizację Hangouts integrującą SMS-y z komunikatorem wszyscy będą mogli sprawdzić w praktyce w ciągu tygodnia. Dystrybucja uaktualnienia poprzez sklep Google Play już się rozpoczęła, ale standardowo udostępniana jest partiami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA