Gry na Maki w CDP.pl to miły dodatek, ale nadal komputery Apple nie są platformą dla graczy

Posiadacze komptuerów z Windowsem nie mogą narzekać na brak gier wideo. Co prawda co jakiś czas trafią się wydania ekskluzywne dla konsol Xbox lub PlayStation, ale większość popularnych tytułów trafia tylko (lub też) na klasyczne pecety. Niestety, w przypadku alternatywnych systemów operacyjnych, sytuacja jest już gorsza. Biblioteka dostępnych gier na Linuksa i OS X to zaledwie ułamek tego, w co mogą zagrać posiadacze sprzętów z oprogramowaniem Microsoftu.

Nie można oczywiście nie zuważyć, że baza gier na Linuksa i OS X robi się z roku na rok obszerniejsza. Duża w tym zasługa Valve i platformy sprzedażowej Steam, która dostępna jest na wszystkie trzy najważniejsze systemy. Nawet Origin ma już wersję na komputery Apple, a dużą rolę może odegrać tutaj też w przyszłości Steam OS. Ten system dla graczy ma szansę przekonać wreszcie najważniejszych deweloperów do zabrania się za linuksowe (a może też i makowe) wersje gier już na etapie planowania produkcji.

W końcu to w interesie twórców gier leży jak największa ich dostępność. Niestety, udziały rynkowe Linuksa i OS X są nadal na tyle małe, że moje biblioteki Origin i Steam po uruchomieniu aplikacji na Maku są, ujmując to delikatnie, mało kompletne. Jakieś gry naturalnie są, ale brakuje wielu topowych produkcji typu AAA, a multiplatformowość jest raczej domeną kategorii Indie. Sam po przesiadce na Maka z powodu braków w bilbiotekach - oraz oczywiście małej wydajności samego Aira - zostawiłem sobie peceta do gier.

Osoby, które przesiadły się na Maka całkowicie i chcą dalej bawić się przy grach wideo mają do wyboru kilka różnych dróg. Pierwszą z nich jest po prostu kupno konsoli i zrezygnowanie w całości z grania na komputerze; drugim sposobem jest zainstalowanie na sprzęcie osobnego systemu operacyjnego w dual-boocie i granie w klasyczne windowsowe kopie. Trzeci sposób, w sumie najprostszy, to zakup gier uprzednio przekonwertowanych do współpracy z systemem OS X.

Takie gry na Maka można zakupić poprzez platformy Steam i Origin, w tak samo wygodny sposób, jak ma to miejsce w wersjach na system Microsoftu. Co więcej, taka gra będzie działać na obu systemach jednocześnie. Podobnie jednak jak w Windowsie, sklepy od Valve i Electronic Arts nie są to jedyne źródła gier na komputery Apple. W Polsce mały krok w kierunku popularyzacji maków jako platform do grania - raczej casualowego - poczyniło CDP.pl.

CDP.pl wystartowało jako typowy cyfrowy sklep z grami komputerowymi. Od dwóch lat prężnie się rozwija, a do oferty dołączyły komiksy, ebooki, audiobooki i filmy. Najnowsza nowość to gry przygotowane specjalnie z myślą o użytkownikach komputerów Apple. Na stronie głównej użytkowników wita teraz kolejna zakładka o nazwie Strefa Mac, gdzie znajduje się ponad 150 tytułów przeznaczonych dla posiadaczy sprzętów komputerowych z logo z nadgryzionym jabłkiem.

Gry kupuje się podobnie jak ma to miejsce z ich windowsowymi odpowiednikami. W przypadku części z nich CDP.pl przekazuje graczom klucze do platform Steam i Origin, które trzeba aktywować w odpowiedniej aplikacji. W niektórych przypadkach konieczne jest natomiast pobranie uprzednio instalatora, a na karcie produktu można wybrać, jaki system się posiada. Niestety, sam mechanizm pobierania pozostawia na razie nieco do życzenia.

Proces zakupu gier przebiega tak samo jak w przypadku Windowsa i działa to sprawnie. Niestety, pobieranie już może stwarzać problemy. Nie ma makowej wersji OPOS-a, czyli softu pozwalającego na pobieranie kupionych w CDP.pl materiałów. W przypadku kluczy do Steam i Origin oczywiście problemu nie ma, bo starczy przekopiować klucz do odpowiedniej aplikacji, ale gry hostowane na serwerach polskiego sklepu trzeba ściągać przez przeglądarkę. Możecie mi wierzyć, że to jest naprawdę ciężka sprawa, zwłaszcza na mało stabilnym łączu.

Do tej pory nie grałem w nic na moim Maku, więc chciałem przetestować, jak Wiedźmin 2 zadziała na moim Maku Air… ale nie było mi dane zaznać tej przyjemności. Problem w tym, że gra zajmuje koszmarne 20 gigabajtów i udostępniana jest w formie jednego pliku DMG. Mam w domu dziesięciomegabitowe łącze, a od godziny 12 do 21 pobrałem zaledwie 12,5 gigabajta z wymaganych 20-tu, a przy prędkości zapewnianej przez serwery CDP.pl licznik wskazywał po tym czasie, że będę czekał jeszcze… kilkanaście godzin. Przyznam, że dałem sobie spokój.

Szkoda, że w przypadku graczy z systemem Microsoftu instalacja gier z CDP.pl jest najzwyczajniej w świecie znacznie prostsza. Zamiast pobierać przez przeglądarkę jeden dwudziestogigabajtowy plik mogą oni użyć dedykowanego menedżera lub pobrać ręcznie kilkanaście gigabajtowych plików, co powinno być zbawienne dla osób z mniej stabilnym połączeniem sieciowym.

Prawda jest taka, że Maki nie nadają się jako komputery dla rasowych graczy. Już nawet nie chodzi nawet o ogrywanie najnowszych tytułów w świetnej jakości grafice - wiadomo, że do tego sprawdzi się lepiej składane samodzielnie pudło z Windowsem - tylko o wielkość biblioteki, a nawet sam proces instalacji gier. Jestem jednak w stanie tutaj zrozumieć CDP.pl, a taka a nie inna forma oferty z pewnością została dobrze przemyślana.

Udostępnienie Strefy Mac to naturalnie dobry krok na pozyskanie nowych klientów, ale z drugiej strony to jest na tyle niszowa klientela, że nawet legendarne portfele sadowników nie uzasadniałyby przygotowania dedykowanego menedżera pobierania na systemy Apple. Niewykluczone, że w przyszłości takowy powstanie, zwłaszcza jeśli polscy posiadacze maków zaczną robić w sklepie CDP.pl dużo zakupów.

Prędko to niestety nie nastąpi.