REKLAMA

Spotify znosi kolejne limity bezpłatnej wersji. Teraz będzie prawdziwe "unlimited"

Spotify jest jednym z wiodących serwisów streamingowych, który ostatnio zdecydował się pozwolić użytkownikom słuchać bezpłatnie legalnej muzyki nie tylko na komputerach, ale również na urządzeniach mobilnych. Teraz zniesione zostaje kolejne ograniczenie. Problem w tym, że płatna wersja wydaje się z tego powodu coraz mniej atrakcyjna.

16.01.2014 09.22
Spotify znosi kolejne limity bezpłatnej wersji. Teraz będzie prawdziwe „unlimited”
REKLAMA

Spotify jest jednym z trzech największych i najlepszych serwisów do strumieniowania muzyki z sieci, a przynajmniej wśród tych działających na naszym rynku. Firma jeszcze tak naprawdę nie zarabia, ale chociaż jest na progu rentowności i skupia się na budowaniu bazy użytkowników, to ze względu na długoletnią obecność (to w Polsce debiutowała dopiero w 2013 roku) na rynku ciężko nazywać nadal “startupem”. Nie można jednak nie zauważyć, że szwedzki serwis wyznacza dziś trendy, za którymi konkurenci będą musieli podążyć, aby pozostać... no cóż, konkurencyjnymi. A wcale łatwe to nie będzie.

REKLAMA

Spotify chce bowiem rozdawać muzykę naprawdę “za darmo”.

spotify smartfon

Na ostatniej dużej konferencji Spotify zapowiedziane zostało zniesienie jednego z najbardziej dotkliwych ograniczeń Spotify, które było solą w oku użytkowników darmowej wersji. Chodzi tu oczywiście o odtwarzanie piosenek na urządzeniach mobilnych, które jeszcze nie tak dawno temu było zablokowane. Teraz można już słuchać na smartfonach i tabletach swoich playlist oraz całych albumów od wszystkich obecnych w bazie zespołów - legalnie, bez żadnych opłat. Oczywiście nie jest to tak samo wygodne, jak dla posiadaczy pełnej wersji, ale w pełni wykonalne.

W wersji Spotify Free playlisty i albumy odtwarzane są tylko w trybie shuffle (czyli losowa kolejność), między nimi można trafić na reklamy głosowe i nie da się zapisać utworów w pamięci podręcznej; tym samym użytkownik musi poświęcać pakiet danych, albo łapać łączność Wi-Fi. Nie oszukujmy się jednak - to i tak był bardzo duży krok do przodu, bo możliwość mobilnego słuchania Spotify była wabikiem dla użytkowników Premium; nadal jednak mimo uwolnienia smartfonów i tabletów obecne było jeszcze inne ograniczenie, limitujące liczbę godzin słuchania muzyki w miesiącu. Czas ten był sumowany dla urządzeń mobilnych i komputerach.

“Był”, ponieważ to ograniczenie także znika.

spotify applikacja mobilna

Dzisiaj Spotify po raz kolejny ucieszyło użytkowników wersji wspieranego reklamami darmowego pakietu, zdejmując wspomniany limit 10 godzin, przez które można było słuchać muzyki każdego miesiąca (ograniczenie do tej pory aktywowało się po pół roku od założenia konta). Związane jest to z rychłym wejściem konkurenta o nazwie Beats, który chce agresywnie wejść na rynek w USA przy wsparciu operatora AT&T.

Ten ruch jest ewidentnie próbą przekonania użytkowników, by wybrali szwedzki serwis z wieloletnim doświadczeniem, a konkurencję w postaci nie nowego gracza. Spotify musiało jednak oddać kolejną funckję “za darmo” (no dobra, nadal “płacimy” słuchaniem reklam, ale z portfela kasy nie ubywa). Pytanie tylko, co jeszcze serwisy streamingowe mogą dać użytkownikom, aby w końcu nie zbankrutowały i nie zwinęły interesu? Powoli zaczynają kończyć się opcje.

Więc co dalej?

free spotify

Nie ma co się oszukiwać - Spotify to biznes, który jeśli teraz nie zarabia, to ma zarabiać na siebie w bliżej nieokreślonej przyszłości. Czy to się twórcom szwedzkiej firmy uda, to osobna para kaloszy, ale plan mają w sumie całkiem niezły. Darmowa oferta serwisu ma przyciągnąć jak najwięcej ludzi, a z miesiąca na miesiąc użytkownikowi będzie się znacznie trudniej przesiąść na rozwiązanie konkurencji. Jeśli pomyśli się o czasie, jaki się spędziło na budowaniu sieci kontaktów, dopieszczaniu radia i tworzeniu playlist…

Sam jak pewnie czytelnicy Spider’s Web zdążyli się zorientować, jestem bardzo zadowolonym użytkownikiem Spotify i własnie przez to, że od roku z niego korzystam, nawet kilka złotych tańszy abonament nie skłoniłby mnie do przesiadki. Zauważyłem jednak, że kolejne nowości jakie wprowadzają twórcy serwisu przeznaczone są głównie dla osób, które nie płacą za usługę. Rozumiem konieczność budowania bazy potencjalnych faktycznie płacących klientów, ale czy to nie za dużo?

REKLAMA

Naturalnie cieszę się, że legalna muzyka będzie coraz bardziej dostępna dla przeciętnego zjadacza chleba, a próg wejścia w świat streamingu się zmniejsza. Mam jednak nadzieję, że użytkownicy karnie przelewający miesięcznie 20 złotych na konto Spotify też doczekają się jakiś bonusów. Bo jak na razie każdym kolejnym ruchem Spotify de facto kusi płacących dziś abonament użytkowników do przejścia na wersję “Free”,

A przecież powinno to działać w drugą stronę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA