Twierdzi, że obecnie inteligentne zegarki są do kitu i dlatego chce zrobić na nich interes
Czwarta z prezentacji w ramach konferencji Aula Polska #105 dotyczyła gadżetów, jakimi są inteligentne zegarki. Jako sceptyk całego pomysłu kategorii urządzeń w postaci smartwatchy z wielką chęcią posłuchałem osoby, która już na samym wstępie stwierdziła, że wszystkie produkty tego typu dostępne na rynku są do kitu.
Po zabawie kilkoma modelami zegarków oraz patrząc na doniesienia z targów CES 2014, nie mogę się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Dziś te urządzenia przypominają zminiaturyzowane smartfony przyczepione do paska, przez co osoby je noszące wyglądają dość kuriozalnie. Kilka nielicznych modeli, jak zaprezentowany kilka dni temu Pebble Steel, wygląda już całkiem znośnie, ale nadal to co oferuje software smartwatchy pozostawia nieco do życzenia.
Smartwatch? Zróbmy to w końcu dobrze! - Paweł Surgiel (Vizao Interactive Multimedia)
Jak tylko przeczytałem tematykę prezentacji na Auli, wiedziałem od razu, że przynajmniej z jednym prowadzącym będę mógł się w pełni zgodzić. Czwarte z wystąpień prowadził Paweł Surgiel z Vizao Interactive Multimedia i mówił o tak popularnej dziś kategorii urządzeń, jaką są smartwatche oraz tajemniczym projekcie myReemo. O inteligentnych zegarkach głośno jest zresztą od zeszłego roku, ale zgodzę się z prelegentem, że obecne dziś w sprzedaży gadżety są nieco upośledzone już na etapie projektu.
Prezentacja rozpoczęła się od krótkiego przypomnienia historii najnowszej i kilku wydarzeń lub trendów, które zmieniły świat technologii. Jako pierwsza została wymieniona globalna ekspansja komputerów osobistych, które przez ostatnie lata trafiły do wielu domów. Później dołączyły do pecetów stałe łącza, a w samym internecie po pierwszej bańce technologicznej pojawił się trend web 2.0 skupiony na dostarczaniu nie tylko suchej treści, ale też wszelkiego rodzaju multimediów.
Dalszy rozwój technologii przeżył też boom socialowy, który zmienił sposób w jaki dzisiaj się komunikujemy z bliskimi i współpracownikami, a zapoczątkowana przez iPhone’a rewolucja mobilna pozwoliła nam zabrać internet do kieszeni. Padło też pytanie do publiczności, czy kolejnym takim kamieniem milowym w rozwoju mogą stać się inteligentne zegarki i szeroko rozumiana technologia ubieralna, skoro komputery zajmujące kilkadziesiąt lat temu całe piętra możemy dzisiaj nosić na nadgarstku.
Sam z nostalgią wspominam sceny z pierwszej Pamięci Absolutnej, gdzie ludzie mieli mnóstwo takich futurystycznych gadżetów
Ten film z 1990 roku zrobił pod tym względem na mnie duże wrażenie, ale tak naprawdę te gadżety w większości są po prostu… niepraktyczne. Jeśli chodzi o ideę inteligentnych zegarków, to też jestem sceptyczny. Co prawda na slajdach podczas prezentacji cytowany był Howard Stark (co mnie, jako fana komiksów Marvela, szczerze ubawiło), który powiedział w filmie Iron Man słynne słowa “Everything is achievable through technology”. Jednak nie mogę się zgodzić, że inteligentne zegarki w dzisiejszej formie faktycznie miałyby zmieniać świat na lepsze.
Ucieszyło mnie, że prowadzący prezentację Paweł Surgiel tak naprawdę mówił później dokładnie to, co sam o smart-zegarkach myślę. To, że urządzenie może wykonywać tysiąc różnych funkcji nie sprawi, że będzie użyteczne, a podejście “wszystko w jednym” się po prostu nie sprawdzi. Dzisiejsze smartwatche przypominają trochę pierwsze tablety z archaicznymi dziś wersjami systemów Windows - w teorii pozwalały na to samo co komputery, a w praktyce konsumenci wybrali “ograniczonego” iPada.
Tak jak pisałem przy okazji komentowania nowego Pebble Steel, zwracałem uwagę na to recenzując Sony Smart Watch 2 i wielokrotnie wspominałem w kontekście Galaxy Gear, zegarek to nie chowany do kieszeni telefon, tylko… biżuteria - w dodatku praktycznie jedyna, jaką noszą mężczyźni. Plastikowe obudowy, kwadratowe ekrany, aparaty… Nie, nie i jeszcze raz nie - to wszystko nie to. W przypadku zegarka liczą się wysokiej klasy materiały, nietuzinkowe wzornictwo i ergonomia. Zegarek musi mieć klasę i nadawać noszącej go osobie pewien status.
A do tego główną funkcją zegarka ma być, uwaga, pomiar czasu.
Paweł podczas prezentacji przytoczył ciekawy fakt dotyczący pierwszego inteligentnego zegarka Sony, który bez połączenia ze smartfonem nie potrafił wyświetlić nawet godziny. Przypomniał też, że inteligentne zegarki to nie jest wymysł drugiej dekady XXI wieku, bo już w 2004 roku tego typu produkt zaprezentował Microsoft, ale faktem jest, że dopiero zakończone właśnie targi CES 2014 zaserwowały nam prawdziwy wysyp zegarków. W międzyczasie pokazała się Motorola ACTV, a od siebie dodam, że zaprezentowany na targach IFA 2013 Smart Watch 2 od Sony jest już trzecią generacją tego urządzenia wyprodukowaną przez Japończyków.
Konkludując: dostępne w sprzedaży zegarki łączy jak na razie niestety kilka cech, a żadna z nich nie jest pozytywna. Są to w większości urządzenia brzydkie lub ograniczone funkcjonalnie. Paweł Surgiel po tym wstępie obrazującym dzisiejszy rynek smartwatchy zaprezentował kilka swoich pomysłów na taki zegarek, które ma zresztą zamiar zrealizować w ramach projektu o nazwie myReemo. Jest on jak na razie w powijakach, a plany są mocno ambitne. Duży nacisk twórca kładzie na to, by był on otwarty i współpracował z możliwie jak największą liczbą urządzeń trzecich.
Co więc trzeba zrobić, aby smartwatch miał sens? Po pierwsze, zegarek nie może zbytnio absorbować czasu i uwagi użytkownika, a tylko nieco pomagać “w organizacji cyfrowego życia”. Musi być ładny, a do tego… dawać nieco frajdy, skoro jest w końcu po części gadżetem i zabawką. Zegarek powinien nie być zastępcą, ale tylko i aż przedłużeniem telefonu. A o czym można myśleć w przyszłości? Taki zegarek można wykorzystać jako cyfrowy bilet na komunikację miejską zintegrowany z systemami “smart cities”, można wprowadzić sterowanie kinetyczne lub integrację z np. cyfrowym zamkiem w domu. Projekt z pewnością będę śledził i będę mu kibicował, bo tak zaprojektowany zegarek chyba faktycznie chciałbym nosić.
Przeczytaj także o innych startupach, które prezentowały swoje osiągnięcia w ramach konferencji Aula Polska #105.