REKLAMA

Sprawdź, czy w 2014 r. komputer zabierze ci pracę

Produktywność to słowo darzone w wielu kręgach uwielbieniem. Szybsza i bardziej efektywna praca to cel zarówno managerów, jak i freelancerów – w zasadzie każdego komu jest płacone od wyniku, a nie od godziny pracy. Pamiętajmy jednak, że w tej grupie są też pracodawcy, którym również zależy, by ich pracownicy byli maksymalnie produktywni, a przy tym niskokosztowi. Co więcej, mogą oni zwolnić pracownika jeśli znajdą kogoś lepszego albo jeśli będą mogli go zastąpić tańszą i bardziej efektywną maszyną lub programem komputerowym.

20.12.2013 11.24
Sprawdź, czy w 2014 r. komputer zabierze ci pracę
REKLAMA
REKLAMA

W kwestii osiągania maksymalnej produktywności przedsiębiorcom od zawsze przychodziła z pomocą technologia. Wystarczy wspomnieć choćby rewolucję przemysłową, gdzie na masową skalę zaczęto stosować maszyny, a człowiek stał się tylko ich nadzorcą. Na początku maszyny zaczęły wykonywać pracę, której mięśnie ludzkie by nie sprostały, później zaczęły wyręczać nasz umysł. Dziś dzięki komputerom w wielu przypadkach nie musimy wykonywać żmudnych obliczeń oraz stale powtarzanych czynności, przejmują one za nas również czynności, które ludzkiemu umysłowi zabrałyby znacznie więcej czasu do wykonania lub wręcz byłyby nieosiągalne.

Komu maszyny „zabierają” pracę

Od lat obserwujemy postępujący proces zastępowania ludzi przez maszyny. W sklepach coraz częściej pojawiają się samoobsługowe kasy, centralami telefonicznymi już od lat sterują programy, coraz więcej listów jest przesyłane cyfrowo, etc. To zmiany, które można zaobserwować w codziennym życiu, niemniej w sferze przemysłowej są one znacznie dalej posunięte. W niedawno opublikowanej pracy pt: "The Future of Employment: How Susceptible are Jobs to Computerisation” dwóch oksfordzkich badaczy, C.B. Frey i M.A. Osborne, stworzyli model obliczający prawdopodobieństwo zastąpienia pracownika w danej branży. Rezultaty ich badań mogą być szokujące dla setek tysięcy osób pracujących w transporcie, produkcji, sprzedaży i usługach. Frey i Osborne doszli bowiem do wniosku, że aż 47 procent pracujących czynnie (dane ze Stanów Zjednoczonych) może być w przyszłości zastąpionych przez maszyny. Badacze wprawdzie przyznają, że nie są w stanie określić kiedy to nastąpi, ale szacują, że jest to kwestia maksymalnie jednej bądź dwóch dekad.

Wyniki badań nanieśli na poniższy wykres. Poniżej widzimy listę badanych branż:

komputer zabierze ci pracę

Jest ona dość szeroka i pokrywa w zasadzie większość rynku pracy. Z kolei poniżej, zgodnie z legendą, znajduje się wykres pokazujący jakie jest prawdopodobieństwo, że dana branża lub zawód zostaną skomputeryzowane:

czy dana branża zostanie skomputeryzowana

Jak widzimy, ryzykiem tym jest zagrożone aż 47% zatrudnionych w Stanach Zjednoczonych i to z różnych branż. Dla wielu z nich łatwo jest znaleźć technologię zastępczą. Przykładowo Google (i nie tylko) już teraz pracuje nad samochodami, które nie będą potrzebować kierowców. Pozwoli to pracodawcom nie tylko zaoszczędzić na kosztach wynagrodzeń (maszynie nie trzeba płacić pensji ani odprowadzać za nią składek do ZUS-u), ale również zwiększy wydajność, bo obecnie kierowcy nie mogą podróżować dłużej niż 10 godzin na dobę. Można więc założyć, że sektor ten, w którym pracują setki tysięcy osób, może w przyszłości w ogóle przestać dawać miejsca pracy. Dziś wydaje się to nierealne, tak samo jak 10 lat temu nierealnym było wiele odkryć i wynalazków, które obecnie są powszechne.

Zgodnie z powyższymi badaniami dużym ograniczeniom mają ulec też stanowiska biurowo-administracyjne. W tym sektorze praca często polega na wykonywaniu tych samych schematycznych czynności wielokrotnie podczas dnia. Cyfryzacja obiegu dokumentów oraz użycie odpowiedniego oprogramowania mogłoby znacząco skrócić i przyspieszyć pracę, a co za tym idzie, przyczynić się do redukcji etatów niepotrzebnych już ludzi. Z wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w Polsce jest obecnie około 450 tysięcy urzędników - i to licząc bez ZUS-u i sektora obrony narodowej. Większość z nich skupia się na tzw. „papierowej robocie”, wypełniając setki stron formularzy i druków, które często dostarczają im sami petenci, którzy również muszą tracić czas na osobiste wizyty w urzędach.

W projekcie budżetu na przyszły rok na pensje dla urzędników jest zapisane aż ponad 26 miliardów złotych. Jeśli udałoby się zaoszczędzić, poprzez komputeryzację, chociaż 20% tej sumy to byłby to znaczący sukces.

Ucieczka do przodu

Przed postępem technologicznym broni się wiele grup interesów. Naturalnie w pierwszej kolejności zagrożeni są pracownicy niewykwalifikowani, którzy po prostu nie mają innej alternatywy. Oczywiście z założenia każdy może się przebranżawiać, trudno jednak oczekiwać, że osoby, które pół życia spędziły pracując na kasie w hipermarkecie lub za kółkiem samochodu ciężarowego nagle wyuczą się nowego zawodu. Dlatego warto planować swoją karierę zawodową na kilka lat w przód i sterować nią z wyprzedzeniem, a nie w sytuacji, gdy dostaniemy wypowiedzenie. Najłatwiej pomóc sobie poprzez edukację, czyli zarówno studia, jak i kursy, szkolenia czy dodatkowe licencje zawodowe. Wniosek ten potwierdzili w swoich badaniach Frey i Osborne. Na poniższym wykresie obrazują zależność pomiędzy wykształceniem oraz poziomem zarobków, a prawdopodobieństwem utraty pracy w efekcie komputeryzacji:

prawdopodobieństwem utraty pracy w efekcie komputeryzacji

Jak widzimy, im wyższe wykształcenie oraz lepiej płatna praca, tym trudniej zastąpić człowieka maszyną. Badacze w szczególności wymieniają takie zawody i specjalizacje jak inżynierowie, lekarze, matematycy, biznesmeni oraz managerowie wyższego szczebla. Ponadto dodają, że nie liczą się same umiejętność twarde, ale również „kreatywna inteligencja”, zdolności negocjacyjne oraz empatia. Co ciekawe, w raporcie możemy się doczytać, że jedną z wpływowych i dobrze płatnych branż jakie mogą zostać w przyszłości skomputeryzowane są prawnicy.

Barykadę oporu przed nowymi technologiami podtrzymują również ci, którym postęp po prostu się nie opłaca. Elektronika w samochodach w minionych 30 latach przeszła prawdziwą rewolucję, jednak do baku nadal lejemy to samo paliwo i przez długi czas jeszcze tak będzie. Buty przyszłości, które są żywe i same się regenerują, czy też włókno, dzięki któremu możemy prać ubrania co 3 miesiące to rewelacyjne pomysły, które jednak spotykają silny opór ze strony branży, której mogą zagrozić. Wiele osób się zgodzi, że administrację należałoby odchudzić, problem w tym, że to rosnąca grupa wyborcza, która murem stanie w obronie swoich miejsc pracy.

Opór przeciwko nowym technologiom zawsze się pojawiał i niewiele się w tej kwestii zmieni w przyszłości. Z drugiej jednak strony historia dowiodła, że Victor Hugo miał rację mówiąc, że „nic nie może powstrzymać idei, której nadszedł czas”. Jesteśmy skazani na postęp, od nas zależy czy na nim zyskamy czy stracimy.

REKLAMA

Przemysław Gerschmann - Założyciel Equity Magazine, analityk inwestycyjny w globalnym banku. Pasjonat rynków finansowych, biegacz długodystansowy, wielbiciel południowych Włoch i fan książek Murakamiego.

Zdjęcie Engineer Teaching Apprentices To Use Computerized Lathe pochodzi z serwisu Shutterstock. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA