REKLAMA

Temat Tygodnia: Internauci nie chcą Google Plusa. Po oburzeniu youtubowiczów wybuchł bunt wśród użytkowników feedly

Nowe komentarze na YouTubie nie spotkały się z przychylną opinią użytkowników. Feedly po kilku dniach musiało wycofać się z logowania przy pomocy Google+ i powrócić do konta Google. Dlaczego internauci nie chcą wpychanego im na siłę portalu społecznościowego od Google?

Temat Tygodnia: Internauci nie chcą Google Plusa. Po oburzeniu youtubowiczów wybuchł bunt wśród użytkowników feedly
REKLAMA
REKLAMA
jaroszewski damian

Damian Jaroszewski: Wyraziłem już swoją opinię na temat komentarzy Google+ na YouTubie. Pisałem o tym, gdy tylko pojawiła się oficjalna informacja na ten temat. Przyznam szczerze, że nie rozumiem całego tego oburzenia. Odnoszę wrażenie, że czegokolwiek by nie zmienić w popularnych serwisach, to spotkałoby się to z krytyką. Ja nie kumam... co jest złego w tych komentarzach?

To, że trzeba mieć konto na G+? Przecież jak ma się smartfona z Androidem, Gmaila lub jakąkolwiek inną usługę od Google, to automatycznie ma się konto na wszystkich. Nie trzeba zakładać nowego konta. Wystarczy się zalogować. Nie trzeba nic tam robić, G+ nie przysyła żadnych powiadomień. Po prostu będzie sobie tylko po to, żeby komentować. Nie jest to chyba apokalipsa i strasznie trudna do wykonania czynność. No chyba, że ktoś chce pozostać anonimowym, trollować innych użytkowników i pisać bzdurne komentarze, zaśmiecające tylko Internet.

google plus

Ja się nie dziwię, że na YouTube pojawiły się komentarze z G+. Patrząc na to, co działo się tam wcześniej, dziwię się tylko, że dopiero teraz do tego doszło. Poza tym Google chce połączyć wszystkie swoje usługi. Jak było mnóstwo komunikatorów (G+, Gmail itd), to wszyscy narzekali, że przydałby się jeden. Jak robią jeden system komentarzy, to wszyscy narzekają. Ja kompletnie tego nie rozumiem.

Mateusz Nowak

Mateusz Nowak: Z jednej strony rozumiem politykę Google dotyczącą serwisu Google+, który jest naprawdę dobrą społecznościówką. Plus posiada wiele dobrze przemyślanych funkcji, które wyróżniają go na tle konkurencji w postaci chociażby Facebooka.

Google świetnie rozglądało temat udostępniania i edycji zdjęć. Społeczności, czyli tzw. grupy tematyczne też działają dobrze, a dyskusje w nich są podzielone na konkretne tematy i kategorie. Dorzućmy do tego program beta testów aplikacji z Google Play, który działa w oparciu o Plusa i mamy naprawdę unikatowe funkcje.

google plus nowy stream

Idźmy dalej. Same kręgi też są fajne. Taki podział i łatwe zarządzanie grupami znajomych pomaga nam zapanować nad tym co komu udostępniamy. Wiem, że na fejsiu można zrobić to samo. Ale… nie tak samo. Nie tak łatwo i intuicyjnie. Tutaj społecznościóka Googla wygrywa.

Jednak Google traci swój cool factor. Google nie jest już fajną wyszukiwarką i świetnym mailem. Google jest monopolistą. A od monopolistów możemy być uzależnieni, jednak rzadko kiedy będziemy ich lubić czy też kochać.

I tutaj Google przegrywa. Firma jest obecna na wielu płaszczyznach naszego życia. To jest przerażające, że ta sama firma odpowiada na wyszukiwanie w sieci, e-korespondencję, mapy i lokalizację oraz zdjęcia naszych ulic. Do tego Google jest w naszych kieszeniach w postaci Androida, chce być w naszych samochodach, które będzie samodzielnie prowadzić, a w domu dostarczać nam internet.

Google plus stories

Ludzie będą korzystać z tych dobrodziejstw, ale świadomie. Sami podejmą decyzję o tym, że kupią Androida lub internet, czy autonomiczny samochód od Google. Ale to musi wyjść od użytkownika.

Tymczasem Google+ jest nam wpychany na siłę. Masz maila? No to masz i Plusa. Masz Androida? No to masz Plusa i… jeszcze daj nam swoje zdjęcia. Masz YouTube’a? No to masz komentarze z Plusa.

Ludzie zaczynają mówić STOP! Dosyć. Basta!

Nie wiem jaka będzie przyszłość i co przyniosą nam następne lata, ale życzę sobie i Wam, żeby Google dobrze odczytało komunikaty wysyłane przez użytkowników.

grabiec nowe

Piotr Grabiec: O tym, że Google wpycha użytkownikom Plusa na siłę wspominałem na łamach Spider's Web i niestety ziściły się moje obawy, że proces ten będzie się teraz już tylko nasilał. Firmie z Mountain View nie udało się zachęcić użytkowników do korzystania z serwisu społecznościowego dobrowolnie, więc traktują nas jak nie marchewką, to kijem.

Tak naprawdę Google Plus i udostępnione przez nas w nim dane są bardziej potrzebne jego twórcom, niźli nam. Internauci wybrali Facebooka, a Google mimo usprawnienia kilku funkcji nie ma nic, co miałoby przekonać miliony użytkowników jednocześnie do porzucenia przyzwyczajeń. Facebook, chociaż to już się zmienia, nadal jest bardziej "cool".

facebook-chrome-talk-google-plus-android-stock

Tym samym Google Plus stało się innym serwisem społecznościowym - nadal wartościowym, ale już nie tak wszechogarniającym. Jestem przekonany, że w większości przypadków dla użytkowników jest "tym drugim" miejscem po Facebooku, i to optymistycznie zakładając że ludzie nie wolą Twittera, bez szans na stanie się "tym pierwszym".

Co z tego, że na Google Plus mam fajnie rozwiązane wydarzenia, jeśli organizując imprezę urodzinową znacznie łatwiej mi zaprosić wszystkich na Facebooku? Co z tego, że są tam lepiej rozwiązane grupy dyskusyjne, skoro mogę tam dyskutować głównie z obcymi ludźmi? No i tutaj pies pogrzebany, te dodatki jak fajnie rozwiązane wydarzenia, grupy i kręgi to po prostu za mało.

Inna sprawa, że użytkownicy zawsze alergicznie reagują na wszelkie zmiany, nawet jeśli są one sensowne. Tak jak niesławny Śledzik, tak komentarze Google Plus na YouTubie to naprawdę bardzo dobry pomysł. Eliminuje to trochę trolujących i śmiecących użyszkodników pod filmami, chociaż praktyka pokazuje, że wielu internautów nie ma problemów aby popisać się swoim mało rozwiniętym intelektem również pod własnym nazwiskiem.

Google Plus na iPhone 5

Nawet jeśli jednak komentarze Google Plus pod YouTube'm nie przyczynią się do podwyższenia poziomu komentarzy - ale chcę wierzyć, że taki będzie "uboczny" efekt ich wprowadzenia - to i tak oferują one sporo fajnych funkcji. Udostępniania komentarzy na swoim profilu, inteligentne sortowanie i możliwość sprawdzenia komentarzy znajomych to naprawdę fajne dodatki.

I nie wiem jak Wam, ale jak dla mnie połączenie Google Plus z YouTube'm to jedna "tożsamość" internetowa mniej. Ileż można mieć tych różnych kont? Zupełnie też nie rozumiem oburzenia o zmianę sposobu logowania do feedly - bo co tak naprawdę za różnica, czy loguję się na konto Google, czy też konto Google Plus? Z mojego punktu widzenia... żadna.

lalik
REKLAMA

Ewa Lalik: Bo nie rozumieją, że prędzej czy później konto Google to będzie konto Google+. I że Google zrobi co chce, bo... Gdzie ma przenieść się to całe wideo, kanały, społeczności i treści gromadzone od lat? Na Vimeo, które jest niewygodne i tnie jak szalone czy na, pożal się Boże, Dailymotion? Dobre żarty.

Psy szczękają, karawana prędzej czy później pojedzie dalej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA