Dziś, właśnie w tej chwili, zaczyna się kolejna marsjańska misja NASA
Amerykańska Agencja Kosmiczna wręcz spamuje skrzynki odbiorcze subskrybentów swojego newslettera. Trudno się dziwić: dziś jest wielki dzień. Zaczyna się bowiem marsjańska misja MAVEN. A mało brakowało, by w ogóle do niej nie doszło.
MAVEN (Mars Atmosphere and Volatile EvolutioN) to pojazd kosmiczny jedyny w swoim rodzaju. Nigdy wcześniej nie wysyłano w przestrzeń kosmiczną urządzenia o podobnej konstrukcji. Jego przeznaczeniem jest Czerwona Planeta. Nigdy jednak na niej nie wyląduje.
Misją MAVEN-a jest bowiem badanie górnych warstw marsjańskiej atmosfery i jonosfery, a celem samej misji jest badanie historii tej planety.
Uważa się, że kilka miliardów lat temu Mars posiadał atmosferę podobną do tej, która otacza naszą planetę. W pewnym momencie jednak Czerwona Planeta straciła jej większą część, zamieniając się z przyjaznego życiu środowiska w mroźny i suchy świat. Składa się ona obecnie głównie z dwutlenku węgla, a ciśnienie jest o 99 procent niższe niż to na Ziemi. Utrata większej części atmosfery to też utrata ochrony przed niszczycielskim działaniem Słońca.
MAVEN będzie analizował dalsze zmiany w atmosferze a także sprawdzał, jaki wpływ na nią mają wiatry słoneczne i promieniowanie. Pomoże też ustalić przyczyny marsjańskiego kataklizmu. Obecnie uważa się, że stało się to w wyniku osłabienia pola magnetycznego planety. Nikt jednak tego nie wie na pewno.
Wysyłany przez NASA pojazd waży tonę. Ma dotrzeć na miejsce przeznaczenia już za niecały rok (22 września 2014 roku).
Po znalezieniu się na okołomarsjańskiej orbicie sonda skalibruje swoje przyrządy pomiarowe i rozpocznie swoją pracę. Ta ma potrwać okrągły rok, podczas którego orbita będzie wielokrotnie modyfikowana. Są nawet plany zejścia w niższe warstwy atmosfery, by tam dokonać dokładniejszych pomiarów.
Urządzenia pomiarowe zainstalowane w sondzie podzielone są na poszczególne zestawy. Pakiet Particles and Fields zawiera sześć modułów, które zajmą się analizą wpływu wiatru słonecznego na atmosferę Marsa, jej jonosfery oraz wpływu jej pola magnetycznego na atmosferę. Pakiet Remote Sensing zajmie się obserwacjami prowadzonymi z dużych wysokości. Z kolei Natural Gas and Ion Spectrometer będzie odpowiedzialny za analizę składu atmosfery.
Instrumenty pokładowe zostaną przetestowane jednak znacznie wcześniej, już czterdziestego dnia podróży na Marsa.
Sonda MAVEN zajmie się bowiem obserwacją komety ISON. To pozwoli inżynierom na kalibrację przyrządów tak, by były już tak gotowe, jak tylko to możliwe, na właściwą część misji.
Co ciekawe, niewiele brakowało, by misja MAVEN w ogóle by nie doszła do skutku. Zapraszam do lektury tekstu „Albo podbijamy Marsa teraz, albo za ponad 2 lata”, w którym pisaliśmy jak kłótnie polityków były bliskie uniemożliwienia NASA realizowanie tej misji.
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.
Zdjęcie Surface of Mars pochodzi z serwisu Shutterstock.