Flickr Photo Books - fotoksiążka bezpośrednio od Flickra
Serwis zdjęciowy Flickr wprowadza nową usługę. Flickr Photo Books to fotoksiążki, które można w łatwy sposób przygotować z własnych zdjęć umieszczonych w tej internetowej galerii. Serwis stawia na jakość i prostotę obsługi, oferując prosty kreator opierający się na zasadzie „przeciągnij i upuść”.
Flickr, jako serwis fotograficzny, stracił sporo dawnego blasku, chociaż nadal jest w czołówce. Konkurencja jednak nie śpi. Serwisów, w których można zamieszczać swoje zdjęcia jest coraz więcej (o najciekawszych pisałem tutaj), a na głównych konkurentów wyrosły także serwisy społecznościowe z Facebookiem na czele (choć Google+ systematycznie także staje się coraz ciekawszym miejscem dla fotografów). Dużą konkurencję stanowią także serwisy mikroblogowe typu Tumblr, oraz galerie Instagram, czy Pinterest. Jak widać, rynek jest bardzo zatłoczony.
Odkąd Marissa Mayer została CEO Yahoo, Flickr otrzymał wiele usprawnień. Doczekaliśmy się nowego wyglądu seriwsu, większej ilości miejsca (teraz to aż 1 TB!), bogatszych opcji wyszukiwania i lepszej obsługi danych EXIF. Teraz przyszła pora na kolejną nowość, czyli Flickr Photo Books.
Fotoksiążka od Flickra
Flickr postanowił wyjść z ciekawą inicjatywą i zaproponował swoim użytkownikom nową usługę o nazwie Flickr Photo Books. Za jej pośrednictwem użytkownicy serwisu będą mogli w prosty sposób przygotować swoją fotoksiążkę zawierającą wybrane ze swojej galerii na Flickr. Serwis przygotował prosty kreator książek zawierający wiele szablonów, a także podstawowe narzędzia edycji, typu przycinanie zdjęć.
Do wyboru mamy także kilka wykończeń książki. Flickr zapewnia, że książki są bardzo wysokiej jakości i że są wykonywane tak, aby przetrwać długie lata intensywnego używania. W końcu, jak zauważa Flickr, fotoksiążki są po to, żeby pokazywać swoje zdjęcia, a nie je chować.
Niestety, na wysyłkę fotoksiążek do Polski przyjdzie nam jeszcze poczekać
Jak można się domyślić, nowa usługa jest w pierwszej kolejności skierowana do obywateli Stanów Zjednoczonych. Flickr wysyła książki jedynie do 50 stanów w USA. Wysyłka do Polski na razie nie jest możliwa, ale prace logistyczne nad wysyłką do innych krajów świata trwają. Flicker twierdzi, że takie wysyłki będą obsługiwane już niebawem („soon”), ale śmiem w to wątpić. Można było się spodziewać, że nowa usługa na początku będzie skierowana tylko na rynek USA, ale jeżeli Flickr ma ambicje zachować dawny blask, musi się otworzyć na inne kraje. Przy okazji, jest to kolejna cegiełka do muru odgradzającego nas, Polaków, od najlepszych zagranicznych usług. Szkoda.
Mimo wszystko, pomysł ma potencjał
Co prawda mamy w Polsce sporo fotolabów i serwisów, które umożliwiają drukowanie swoich fotoksiążek. Ba, jest ich tak wiele, że powstają specjalne serwisy doradzające, który fotolab wybrać (np. opisywany przeze mnie Fotoindex). Są to jednak osobne twory, które wymagają za każdym razem mozolnego wybierania, wrzucania i katalogowania zdjęć. Pomysł na fotoksiążki ze zdjęć, które mamy bezpośrednio w internetowej galerii jest genialny w swojej prostocie. Jest to wygodne zarówno dla użytkownika (wyeliminowanie pośredników i maksymalne uproszczenie całego procesu), jak i dla samej firmy (taka forma sprzyja spontanicznym zakupom). Flickr oferuje na zdjęcia aż 1 TB przestrzeni i wręcz zachęca, żeby na swoim profilu trzymać zdjęcia w pełnej rozdzielczości, co oczywiście przekłada się na dobrą jakość wydruków. W przypadku Flickra wszystkie elementy układanki są przemyślane i pasują do siebie.