Polska aplikacja Solid Explorer rozwiązuje problem, z którym Google nie radzi sobie od roku
Menedżer plików Solid Explorer to nie tylko świetna polska aplikacja do zarządzania danymi w urządzeniu z Androidem. Okazuje się też, że jej twórca przynajmniej po części rozwiązał problem który trapi system Google od kiedy jego twórcy zdecydowali się na użycie protokołu MTP zamiast trybu pamięci masowej do przesyłania plików z i na komputer.
Pogodziłem się z tym, że system Android ma sporo wad, a Google wraz z kolejnymi aktualizacjami potrafi kolejne rzeczy sknocić. Wkurzyłem się mocno w momencie, gdy zamiast trybu pamięci masowej do podpięcia pamięci telefonu do komputera zaczęło służyć połączenie MTP, czyli Media Transfer Protocol. Owszem, rozwiązało to problem z dzieleniem pamięci urządzeń na partycje, ale jednocześnie stało się przyczyną frustracji dla wielu użytkowników, w tym wyżej podpisanego.
Problem z MTP
MTP, czyli Media Transfer Protocol, to stosunkowo nowy pomysł Google na podpięcie pamięci telefonów i tabletów z systemem Android do komputera. W przeciwieństwie do klasycznego trybu pamięci masowej nie odcina dostępu do danych samemu urządzeniu. Dzięki temu pamięć wewnętrzna w Androidzie nie musi być już sztucznie dzielona na partycje. Niestety wiąże się to to z innym problemem. Działa on znacznie wolniej, a przesyłania plików na Windowsie 8 nie można kolejkować, jak w przypadku zwykłego pendrive’a.
W przypadku połączenia telefonu do komputera nie zawsze pokazywane są te naprawdę najnowsze pliki zgromadzone w urządzeniu. W niektórych przypadkach system Android nie dokonuje odświeżenia zawartości multimediów. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, gdy po podłączeniu telefonu do komputera widziałem pliki, które dawno usunąłem z poziomu telefonu. Potrafiły mi też głupieć aplikacje sprawdzające stan Galerii na urządzeniu, gdy usunąłem zdjęcia i zrobiłem nowe - aparat nadawał im takie same numery, a np. Facebook Messenger wyświetlał stare miniatury.
Niewygodne obejście problemu
Okazuje się, że jest kilka rozwiązań, które wymuszają aktualizację systemu plików i struktury katalogów. Podstawowym jest zrestartowanie urządzenia (nie będę robił tego co pięć minut...), usunięcie danych programu Media Scanner (a to jest uciążliwe) lub instalacja aplikacji która pozwoli wyciągnąć widżet na pulpit automatyzujący proces (ale nadal trzeba pamiętać, aby zrobić to ręcznie). Nie było to zbyt uciążliwe, ale w końcu postanowiłem poszukać rozwiązania.
Okazuje się, że Google wie o problemie od co najmniej roku, ale niewiele sobie z niego robi. Ponieważ wymienione wyżej rozwiązania mnie nie satysfakcjonowały szukałem innej drogi. Odezwałem się do twórcy aplikacji Solid Explorer, Krzysztofa Głodowskiego, poprzez oficjalne forum wsparcia dla tej świetnej aplikacji (sam program Wam wszystkim serdecznie polecam - kosztuje zaledwie kilka złotych, ale jest naprawdę warty swojej ceny). A dlaczego zgłosiłem się właśnie tam? Już tłumaczę.
Zgrabne rozwiązanie
Jedną z najważniejszych aplikacji na Androidzie z których korzystam jest menedżer plików. Przetestowałem chyba wszystkie programy tego typu i wybrałem najlepszy z nich. Za taki uważam aplikację Solid Explorer, której autorem jest polski programista. Rzecz w tym, że problem Androida z MTP obserwuję praktycznie wyłącznie wtedy, kiedy korzystam z Solid Explorera i dokonuję operacji na plikach. Wiem, że to nie wina programu, ale może właśnie tam można byłoby go rozwiązać?
Wpadłem na pomysł, aby twórca menedżera plików wymusił odświeżanie bazy przy każdorazowej akcji - to w końcu by w pełni rozwiązało moje i innych użytkowników problemy i byłoby najmniej inwazyjne. I co? Po chwili otrzymałem odpowiedź, że twórca aplikacji pomyślał o tym już znacznie wcześniej. W opcjach aplikacji znajduje się checkbox, który takie wymuszenie odświeżania powoduje - co sprawdziłem i faktycznie działa. Jest to dokładnie ścieżka Ustawienia > Pliki > Skanuj wszystkie media, co u mnie było domyślnie wyłączone.
Mam jednak nadzieję, że Google przy okazji premiery Androida 4.4 KitKat weźmie pod uwagę zgłoszenia użytkowników. Problem nie jest może zbyt uciążliwy, zgrywać dane można przez Wi-Fi, a po chwili googlowania znalazłem zresztą przyczynę i sposoby na obejście tej niedogodności. Nie ulega jednak wątpliwości, że coś takiego nie powinno mieć miejsca wcale. Nie w systemie, którego używa “cały świat”, w tym osoby które się nie znajdą - i nie muszą się znać - na technologii, komputerach i tak dalej.
Tak czy inaczej Solid Explorer to nadal jedna z moich ulubionych aplikacji na Androida, a od dziś mam jeszcze jeden powód, żeby ten menedżer plików wszystkim z czystym sumieniem polecać.
zdjęcia Android holding a glowing earth globe. Rendered on black background i Robot with cardboard box pochodzą z serwisu Shutterstock.
PS. Możliwe, że inne menedżery też to oferują - zdziwiłbym się, gdyby tak nie było - ale nie mam aktualnie żadnego innego u siebie zainstalowanego, i nie czuję takiej potrzeby.