REKLAMA

Bankowość mobilna to tylko dodatek czy już nie możemy bez niej żyć?

Połowa klientów bankowości internetowej nie wie, czy ich bank ma aplikację mobilną na smartfony – takie wnioski płyną z badania TNS Polska i Jestem.Mobi na zlecenie Getin Banku, do którego Spider's Web ma dostęp jeszcze przed oficjalną publikacją.

15.10.2013 09.42
Bankowość mobilna to tylko dodatek czy już nie możemy bez niej żyć?
REKLAMA

W badaniu przeprowadzono 1002 wywiady. Wśród wszystkich przebadanych osób 401 korzystało z bankowości mobilnej, a 601 nie. Co ciekawe, zdarzali się nawet klienci, którzy pomimo tego sprawdzają swoje konto na smartfonie, nie byli w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy ich bank ma aplikację mobilną lub stronę mobilną.

REKLAMA

Wśród osób, które nie korzystają z bankowości mobilnej, aż 50 procent nie wie, że może to robić przy pomocy dedykowanej aplikacji, a 36 procent nie zdaje sobie sprawy z tego, czy bank z myślą o użytkownikach mobilnych przygotował specjalną wersję strony internetowej. W dobie świata mobilnego są to dane, które w dużym stopniu zaskakują. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę to, że wielu z nas (może akurat nie czytelników Spider’s Web) nie wie, że ma w kieszeni smartfona, to wynik nie jest już tak zaskakujący. Poza tym ze smartfonów coraz częściej korzystają osoby starsze, które z reguły są mniej świadome w nowych technologiach. Z kolej nastolatkowie, którzy lubią szpanować gadżetami, nie zarabiają i nie mają kont bankowych. Jestem pewien - i nie jest to wielce odkrywcze - że z roku na rok będzie rosnąć nie tylko nasza świadomość, ale też wykorzystanie sprzętów mobilnych.

1

Na szczęście z naszą bankowością internetową nie jest aż tak źle, jak mogłoby się wydawać. Aż 95 procent badanych deklaruje, że korzysta z tej formy kontaktu z bankami. Niestety, na samym końcu znajduje się bankowość mobilna, których użytkownikami jest zaledwie 29 procent ankietowanych. Swoje konto na stronie internetowej aż 1/3 osób sprawdza praktycznie codziennie, a niemal połowa co najmniej raz w tygodniu. Z kolei programu na smartfonie tylko 14 procent wykorzystuje codziennie, a 33 procent przynajmniej raz w tygodniu. To jasno pokazuje, że w naszym kraju laptopy i komputery stacjonarne wciąż mają się zdecydowanie lepiej niż sprzęty mobilne. I przyznam szczerze, że nie do końca to rozumiem. Na pewno działają tutaj pewnego rodzaju przyzwyczajenia. W końcu komputer jest z nami dużo dłużej niż smartfon czy tablet. Przyzwyczailiśmy się do niego, nauczyliśmy obsługi, a nawet w pewien sposób zaufaliśmy. Ale przecież smartfon, to takie samo urządzenie. Też ma procesor, pamięci i system operacyjny, tylko trochę inny. Poza tym przez cały czas mamy go przy sobie, więc teoretycznie powinien być nam bliższy.

2

Osoby, które wykorzystują bankowość mobilną, najczęściej robią to w celu sprawdzenia konta (71%), sprawdzenia historii (58%) oraz robienia przelewu (56%). W tym ostatnim przypadku ponad 3/5 użytkowników opłaca w ten sposób zrobione zakupy, a ponad połowa rachunki i faktury. Co ciekawe, przelewy do znajomych częściej robią kobiety (47%) niż mężczyźni (34%).

Wśród problemów z bankowością mobilną klienci najczęściej wymieniają problem z zasięgiem, możliwość zgubienia smartfona, co może być niebezpieczne dla finansów czy też brak możliwości wykonywania bardziej złożonych transakcji. Osoby, które nie korzystają z tego sposobu obsługiwania konta przede wszystkim twierdzą, że w zupełności wystarczą im dotychczasowe sposoby (aż 53% z nich). Zgadza się, że smartfon może zgubić zasięg. Jednak i tak wykorzystamy go w większej ilości miejsc niż laptopa z samym WI-Fi, nie mówiąc już o komputerze stacjonarnym. Dlatego ta argumentacja trochę mnie bawi. A zgubienie telefonu? Owszem, jest to pewne ryzyko, ale przecież nikt nie dostanie się na nasze konto bez znajomości loginu i hasła. Takie samo ryzyko jest w przypadku komputera, tylko nikt nie musi nam go kraść, bo może to zrobić w własnego sprzętu.

Dziwi mnie to, że wiele osób nie ufa bankowości mobilnej w takim stopniu, w jaki ufa bankowości internetowej na komputerze. Tylko 10 procent zapytanych osób (wśród korzystających z aplikacji lub strony w wersji light) zadeklarowało, że nie ma takiej czynności, której nie wykonałoby w ten sposób. Prawie połowa przy pomocy urządzenia mobilnego nie złożyłaby wniosku o kredyt lub nie wykonała przelewu przez Faceboooka. To jednak nie jest aż tak dziwne. Bardziej szokuje mnie to, że 29 procent nie spłaciłoby raty kredytu, a 9 procent w ogóle nie wykonała przelewu. Nawet sprawdzenie salda jest problemem dla 4 procent użytkowników. Czym to się różni od zrobienia tego samego na komputerze? Musimy w końcu zrozumieć, że smartfon to taki sam sprzęt, jak komputer.

3

W badaniu zainteresowało mnie także to, skąd klienci dowiedzieli się o tym, że bank ma dedykowaną aplikację mobilną. Ponad połowa z nich (55%) uzyskała taką informację na stronie internetowej banku, 20% sama znalazła appkę w sklepie, 17% dowiedziała się od pracownika banku, 14% z reklamy internetowej, 8% od znajomych a tylko 5% z reklamy telewizyjnej. Zaskakuje przede wszystkim mały udział reklamy telewizyjnej i pracowników banku. Ci drudzy to przecież osoby, które najlepiej powinny znać działanie aplikacji i jej możliwości i tym samym wytłumaczyć potencjalnym klientom, nie tylko jak z nich korzystać, ale też jakie to rozwiązanie ma zalety. Wyraźnie widać też, że jednak reklama internetowa może mieć zdecydowanie większy wpływ na klienta niż reklama telewizyjna.

Wydaje mi się, że to badanie w pewien sposób przedstawia nasze społeczeństwo i podejście generalnie do świata mobilnego. Przede wszystkim, wiele osób nie wie, że ma smartfona, a jeśli wiedzą, to nie zdają sobie sprawy z tego, jakie daje on im możliwości. Po drugie, nie wiedzieć dlaczego, nie ufamy sprzętom mobilnym w takim stopniu, w jakim ufamy komputerom. Przez internet na PeCecie możemy sprawdzić stan konta, zapłacić ratę lub zrobić przelew, ale jednocześnie wiele osób deklaruje, że nie zrobiłoby tego samego na smartfonie. Dlaczego? Nic sensownego nie przychodzi mi do głowy. W końcu smartfon to też komputer, tylko mniejszy i z trochę innym oprogramowaniem. A dla wielu Polaków jest to wciąż sprzęt tylko do dzwonienia i wysyłania SMS-ów, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe.

REKLAMA

Może dlatego, że sam z bankowości mobilnej korzystam często i gęsto i nie mam z nią żadnych problemów. Co więcej, coraz częściej sięgam po smartfona i aplikację, a coraz rzadziej loguję się do banku na komputerze. Akurat pod tym względem urządzenie mobilne jest dla mnie szybsze i wygodniejsze.

Pełną treść raportu znajdziecie TUTAJ (plik PDF / 2,6 MB)

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA