REKLAMA

Nokia Lumia 520 – tak powinien działać budżetowy smartfon. Recenzja Spider’s Web

Minęły dokładnie 2 tygodnie odkąd pod moimi drzwiami pojawił się kurier z Nokią Lumia 520. Od razu wyłączyłem swojego Nexusa 4 i zacząłem używać tylko smartfona z Windows Phone. Uznałem, że tylko w ten sposób można napisać rzetelną recenzję. To na pewno telefon budżetowy, ale inni mogliby się uczyć od Nokii, jak robić tańsze telefony.

08.06.2013 09.29
Nokia Lumia 520 – tak powinien działać budżetowy smartfon. Recenzja Spider’s Web
REKLAMA

Budowa i wykonanie

REKLAMA

Lumia 520 jest zbudowana tak, jak praktycznie wszystkie telefony Nokii z Windowsem Phone. Tylna część została wykonana z poliwęglanu, który sprawia bardzo dobre wrażenie. To bardzo solidny materiał. Użytkownicy nie powinni się martwić o jego trwałość. Telefonem nie rzucałem, ale jestem pewien, że zniósłby on naprawdę wiele. Dodatkowo materiał nie jest śliski. Sprawia wrażenie lekko gumowanego, dzięki czemu Lumia dobrze leży w dłoniach.

Nokia Lumia 520

Przednia część telefonu to oczywiście 4-calowy ekran oraz dotykowe przyciski funkcyjne – home, wstecz oraz szukaj. Jeśli chodzi o wyświetlacz, to niestety nie jest on pokryty powłoką Gorilla Glass. Myślałem, że będzie to sporą wadą i przy dłuższym użytkowaniu pewnie tak będzie, ale po dwutygodniowych testach nie dostrzegłem na jego powłoce żadnych rys. Przeszkadza mi jedynie mocno podatność na zbieranie odcisków palców. To problem praktycznie wszystkich smartfonów, ale „pięćsetdwudziestka” ma jeszcze jedną wadę – trudno ją doczyścić. Tradycyjne przetarcie o koszulkę lub spodnie niewiele pomaga. Na ekranie cały czas pozostają smugi. Jeśli dla kogoś jest to sporym problemem, to warto nosić w kieszeni chusteczkę do czyszczenia okularów.

Nokia Lumia 520
Nokia Lumia 520

Muszę przyznać, że nie jestem fanem dotykowych przycisków. Jednak te w Nokii działają sprawnie. Szybko reagują na polecenia. Przez cały czas użytkowania telefonu nie miałem z nimi najmniejszych problemów. Szkoda tylko, że zajmują aż tak dużo miejsca. Myślę, że dałoby się nieco zwęzić powierzchnię pod ekranem, co przełożyłoby się na mniejsze gabaryty urządzenia.

Na prawej krawędzi telefonu umieszczono trzy, a w sumie to cztery przyciski – do regulacji głośności, włączania/wyłączania oraz spust migawki aparatu. Wszystkie one są wykonane z niezłej jakości plastiku. Dość znaczącą wystają nad obudową smartfona, dzięki czemu nie ma najmniejszych problemów z ich wciskaniem. Na szczególne słowa uznana zasługuje guzik aparatu. Takie rozwiązanie jest bardzo funkcjonalne i zdecydowanie przyjemniej robi się zdjęcia w ten sposób niż poprzez pukanie w ekran dotykowy.

Na dolnej krawędzi Lumii 520 znajdziemy złącze microUSB do ładowania telefonu i podłączania go do komputera. Z kolei na górze umieszczono tylko port słuchawkowy. Standardowe rozwiązanie dla 99% telefonów, więc nie ma sensu przesadnie rozpisywać się na jego temat.

Nokia Lumia 520

Na tylnej klapie producent umieścił oczywiście aparat o rozdzielczości 5 MP, swoje logo oraz mały głośnik. Ten ostatni element znajduje się na dole, po lewej stronie (patrząc na ekran smartfona). Takie rozwiązanie budzi moje wątpliwości. Jestem osobą praworęczną, więc nie przysłaniałem głośnika dłonią, ale już mańkuci będą to robić nagminnie. Poza tym, pozostawiając telefon na biurku, wyświetlaczem do góry, również zasłaniamy źródło dźwięku. Na szczęście sytuację ratuje nieco zakrzywiona obudowa.

O jakości wykonania mogą napisać wiele dobrego. Telefon jest wykonany bardzo solidnie. Nic w nim nie trzeszczy i wszystko trzyma się na swoim miejscu. Martwi mnie jedynie to, że między ekran a obudowę (czarną, a nie kolorową część) spokojnie da się włożyć paznokieć, przez co lekko się ona odgina. Oczywiście nie ma sensu tego robić, ale pokazuje to, że Nokia ma jeszcze pole do poprawy.

Nokia Lumia 520

Kilka słów należy także poświęcić na sam kształt urządzenia. Pomimo dużo mniejszego ekranu, Nokia jest niewiele mniejsza od wspominanego Nexusa. Lumia 520 jest o 14 mm krótsza, 4,7 mm węższa i o 0,8 mm grubsza. Mogłoby się wydawać, że to spora różnica, ale w codziennym użytkowaniu aż tak bardzo się tego nie odczuwa. Poza tym, jak już pisałem w pierwszych wrażeniach, testowany przeze mnie telefon ma dość ostre krawędzie, do czego trzeba się przyzwyczaić.

Nokia Lumia 520

Nokia Lumia 520 nie jest przedstawicielem designerskiego kunsztu. Nie jest to telefon specjalnie piękny, ale czy taki ma być? To model za kilkaset złotych, więc nie można po nim oczekiwać cudów. Jednak pomimo niskiej ceny, jest on nieźle wykonany. Ma kilka mniejszych wad, ale trudno znaleźć w nim coś, co mocno rzutowałby na jego ogólny odbiór.

Wyświetlacz

Ekran IPS ma przekątną 4 cali oraz rozdzielczość 800 x 480 pikseli. Takie wartości chyba na nikim nie robią wrażenia. Szczególnie rozdzielczość, bo przecież rozmiar, to już indywidualna sprawa każdej osoby. To model skierowany albo do mniej zamożnych, albo do mniej wymagających użytkowników. Poza tym zagęszczenie pikseli na poziomie 233 ppi, to w pełni wystarczająca wartość. Obraz jest bardzo wyraźny i wystarczająco ostry. Czytanie artykułów na Spider’s Web nie będzie dla użytkownika żadnym problemem.

2013-05-24 11.46.08
2013-05-24 11.46.18
2013-05-24 11.47.12
2013-05-24 11.44.42

W mojej opinii wyświetlacz to mocna strona modelu Lumia 520. Kolory są świetnie nasycone, a kąty widzenia bardzo przyzwoite. Jasność ekranu mogłaby być nieco wyższa, bo używanie telefonu w słoneczny dzień jest co najmniej kłopotliwe. Nie jest to niemożliwe, ale z pewnością nie można w tym wypadku użyć określenia "komfortowe".

A co z reakcją na dotyk? Nie ma żadnych zastrzeżeń. Nie pamiętam, żeby telefon kiedykolwiek zareagował inaczej niż bym sobie tego życzył. To bardzo duży plus. Pytaliście też, czy rzeczywiście da się go obsługiwać w rękawiczkach. Da się! Próbowałem rękawiczek skórzanych i bawełnianych i wyświetlacz reagował równie precyzyjnie, jak bez nich. A co z paznokciami? O to też nie musicie się martwić.

Ekran to chyba najmocniejsza strona Lumii 520. Przesiadka z 4,7 cala na 4 cale była na początku lekkim szokiem, ale jeszcze niedawno używałem HTC Desire, więc szybko się przyzwyczaiłem. Naprawdę ciężko mi się do czegoś przyczepić. Na siłę mógłbym napisać o niskiej rozdzielczości, ale cena…

Wydajność

We wnętrzu smartfona znajdziemy dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon S4 o taktowaniu 1,0 GHz oraz 512 MB pamięci RAM. Jak wiadomo, rdzenie Krait są bardzo wydajne. Obniżenie ich taktowania do 1000 MHz ma odbicie w wydajności sprzętu, ale pamiętajmy, że Windows Phone nie potrzebuje aż tak wydajnych podzespołów, jak chociażby Android. Poza tym, nie oszukujmy się, topowe smartfony i tak są przesadnie szybkie. Do tego stopnia, że praktycznie nie wykorzystujemy ich możliwości. Takie jest moje zdanie.

Smartfon może i nie jest demonem prędkości, ale też nie można powiedzieć o nim, żeby był wyjątkowo wolny. Spełnia wszystkie standardy do tego, żeby korzystanie z niego było wystarczająco komfortowe. Wiem, że i tak nie brzmi to najlepiej, ale nie wiem, jak inaczej miałby to określić. Po prostu po włączeniu aplikacji trzeba odczekać 2-4 sekundy na jej uruchomienie (w tym czasie pojawia się ładny napis „ładowanie”), co początkowo może trochę irytować, ale z czasem już tak nie przeszkadza.

nokia-lumia-520-spec

Próbowałem znaleźć jakąś grę, która okazałaby się dla Nokii zbyt dużym wyzwaniem. Niestety, ale znalezienie takiego tytułu na Windowsa Phone nie jest łatwe. W sklepie Microsoftu raczej próżno szukać Real Racing 3 lub Dead Trigger. W większości przypadków to tzw. casualowe pozycje, jak np. kręgle. Jak łatwo się domyślić, z takimi grami urządzenie nie miało żadnych problemów. Nawet jak udało mi się znaleźć wyścigi a niezłą grafiką 3D, to i tak działały on płynnie i bez najmniejszego problemu.

Zmniejszenie taktowania procesora nie wpłynęło negatywnie na wydajność telefonu. Za to pozytywnie odbiło się na długości działania na baterii. Smartfon ma dość mały akumulator o pojemności 1430 mAh, jednak pomimo tego trzeba go ładować średnio co 3 dni. Przynajmniej ja musiałem przy codziennym przeglądaniu zasobów sieci, dość częstym dzwonieniu i kilkunastominutowym graniu. Przez cały czas miałem też włączone Wi-Fi, a jasność ekranu ustawiłem na średnią.

Multimedia

Telefony Nokii słyną z dobrej jakości zdjęć. Niestety model Lumia 520 został pozbawiony optyki Carl Zeiss oraz lampy błyskowej. Jego matryca ma też „tylko” 5 megapikseli. Odbiło to się na jakości zdjęć. O ile na świeżym powietrzu, w słoneczny dzień są one nadzwyczaj dobre, o tyle w pomieszczeniach już trudniej o przyzwoitą fotografię. W trudniejszych warunkach oświetleniowych telefon podbija wartości ISO, co oczywiście wpływa negatywnie na ilość szumów. Brak lampy błyskowej powoduje, że zrobienie zdjęcia w większym ciemnościach jest po prostu niemożliwe. Aparat ma też tendencję do prześwietlania zdjęć, co czasami bywa irytujące. No i aparat włącza się mniej więcej 4 sekundy.

WP_20130524_003
WP_20130607_003
WP_20130607_001
WP_20130606_001

Jakość nagrywanych filmów nie powala na kolana. Jak możecie zobaczyć na poniższym przykładzie, wideo nie jest zbyt wyraźne, a na dodatek jest mocno prześwietlone. Nie wiem, z czego to wynika, ale mam nadzieję, że aktualizacja oprogramowania wyeliminuje ten problem.

Nie radzę też korzystać z dołączonego zestawu słuchawkowego. Dźwięk wydobywający się z niewielkich przetworników jest płaski. Lepiej zaopatrzyć się w coś lepszego.

Podsumowanie

Był to mój pierwszy, dłuższy kontakt z telefonem, działających na systemie Windows Phone 8. Jakie są moje wrażenia po tych 2 tygodniach? Bardzo pozytywne. Nokia Lumia mocno mnie zaskoczyła. Spodziewałem się, że będzie to telefon bardzo powolny i irytujący. Tymczasem okazał się kawałkiem przyzwoitego sprzętu.

Z całą pewnością trzeba pochwalić jakość wykonania smartfona i ekran. Fiński producent nie ustrzegł się kilku mniejszych mankamentów, ale nie są to rzeczy, które wpływałyby bardzo negatywnie na odbiór urządzenia. Wydajność również jest przyzwoita. Z pewnością wystarczy do komfortowego korzystania z funkcji telefonu. A już bateria trzymająca 3 dni to już czysta poezja.

REKLAMA

Niestety w modelu 520 nie uświadczymy zaawansowanego aparatu. Ten, zamontowany w smartfonie, jest co najwyżej przeciętny.

Jednak najważniejszą zaletą testowanego telefonu jest jego cena. Można go znaleźć już za niecałe 600 złotych. W takim przypadku wszystkie wady stają się mało ważne. Uważam wręcz, że w tej cenie jest to telefon po prostu rewelacyjny. Tak powinno się robić budżetowe smartfony.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA