Testujemy HTC One - oto nasze pierwsze wrażenia
Mam okazję testować najnowszy model smartfonu firmy HTC nazwany po prostu One. To najmocniejsza, a jednocześnie najdroższa pozycja w ofercie tajwańskiej firmy. Urządzeniu przyjrzę się z perspektywy posiadacza zeszłorocznego flagowca. Przez najbliższe dni będę sprawdzał, czy HTC One to ten jeden, jedyny i najlepszy Android.
Jestem użytkownikiem smartfonów HTC od kilku lat, dlatego od samego początku śledziłem wszystkie doniesienia dotyczące premiery najnowszego topowego modelu. I przyznam, z niepokojem. Obecnie wszystkie topowe smartfony są po prostu ogromne i nieprzyzwoicie drogie. O ile w przypadku największego konkurenta One, czyli Samsunga Galaxy S4, koreański producent powiększył ekran do wielkości pięciu cali paradoksalnie zmniejszając bryłę urządzenia, to HTC zdecydowało zostawić się ten sam ekran 4,7” cala - ale samo urządzenie urosło.
Grubość i szerokość smartfona jest niemal identyczna jak w One X, ale jego wysokość się nieco zwiększyła dokładnie o tyle, ile zajmuje drugi głośnik boomsound. Mimo to, ze względu na dobre wyprofilowanie obudowy, nowszy model i tak lepiej leży w dłoni. Tym samym nie uznaję większej bryły za wadę. Plecy telefonu nie są proste, a wygięte w łuk, więc po położeniu na stole trochę się chybocze. Dobrą decyzją jest brak wystającego obiektywu aparatu. Front urządzenia natomiast jest tym razem cały płaski, a tylko krawędzie zostały ścięte pod ostrym kątem.
Cieszy też, że ktoś w końcu wziął telefon do ręki i poużywał go kilka dni przed wypuszczeniem na rynek. W One gniazdo miniUSB do ładowania nareszcie znajduje się na dolnej, a nie bocznej krawędzi urządzenia, a minijack jest jak zwykle na górze. Slot na kartę microSIM widać na lewym boku, a na prawej krawędzi znajdują się aluminiowe przyciski głośności. Aha, i trzeba zapomnieć o zdjęciu klapki, samodzielnej wymianie akumulatora i slocie na karty pamięci. Tego w One nie uświadczymy.
Wrażenie nieco psuje umiejscowienie przyciski power - lewa strona, górna krawędź. Trudniej się do niego sięga niż do tego w One X. Ale szybko o tym się zapomina, bo po uruchomieniu pierwsze co się rzuca w oczy to naprawdę fenomenalny ekran. Nie ma jednak aż takiego skoku jakości jak w przypadku przesiadki z 800/480 na 720p, ale ekran komórki wyświetlający tyle samo pikseli co kilkudziesięciocalowy telewizor naprawdę robi wrażenie.
Dalej użytkownika wita zmieniony design systemu. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ wielokrotnie oglądałem zrzuty ekranu przedstawiające najnowszą wersję nakładki Sense UI w piątej wersji. Wygląda nieźle, ale więcej na temat oprogramowania wypowiem się już przy okazji recenzji. Postaram się telefon sprawdzić z każdej strony, a także zrobić jemu i nim dużo zdjęć. Jeśli macie pytania dotyczące konkretnych aspektów telefonu, to teraz jest dobry moment aby zadawać je w komentarzach.
Na pierwszy rzut oka jedynie jedna rzecz nie daje mi spokoju. Jest nią brak fizycznego przycisku menu. Doskonale rozumiem powód, dla którego HTC z niego rezygnuje. Wedle wytycznych Google aplikacje powinny mieć już od dawna zaimplementowane menu bezpośrednio w interfejsie, najlepiej w prawym górnym rogu. Tylko ta decyzja nie broni się w zderzeniu z rzeczywistością, a HTC popełniło dokładnie ten sam błąd co przy premierze HTC One X. W niektórych aplikacjach pojawia się na samym dole paskudny pasek, który zajmuje całą szerokość i nieco wysokości ekranu, a służy wyłącznie jako wirtualny przycisk Menu.
Nie byłoby problemu, gdybym widział go raz na kilka dni w mało popularnych aplikacjach, ale problem ten pojawia się każdorazowo przy uruchomieniu... Facebooka. Nie ma możliwości “zmapowania” menu na np. przytrzymanie lub dwukrotne tapnięcie przycisku wstecz. Ma się to zmienić w nadchodzącej aktualizacji oprogramowania, tak jak zostało to poprawione po pewnym czasie w One X. Niemniej jednak pozostawia to niesmak i naprawdę irytuje i kłuje w oczy. Nie chodzi tylko o wrażenia estetyczne, ale też o wyświetlanie się klawiatury ekranowej na różnej wysokości w zależności od używanej aplikacji.
Ale to jak na razie jedyne, co mogę HTC One zarzucić.