REKLAMA

Samsung niezadowolony z Chrome OS? Kombinuje nad laptopem z... Androidem!

Google proponuje swoim użytkownikom dwa systemy operacyjne: Chrome OS dla laptopów i Android dla smartfonów i tabletów. Samsung ma oba rodzaje urządzeń w ofercie. I rozważa trzeci.

Samsung niezadowolony z Chrome OS? Kombinuje nad laptopem z… Androidem!
REKLAMA

Android to system, który dzięki swojej elastyczności ewoluował w niesamowity sposób. Zaczynał jako platforma dla aparatów cyfrowych, by następnie zamienić się w konkurenta dla BlackBerry, po czym zmieniono projekt, by stawić czoła iPhone’owi. Z czasem powstała jego wersja dedykowana tabletom, a w międzyczasie zagościł do odtwarzaczy multimedialnych, konsol do gier, zegarków a nawet… lodówek czy okularów.

Pojawiały się też nieliczne urządzenia typu notebook z tym systemem. Warto wspomnieć Aspire One D250 z możliwością rozruchu do Windows XP lub Androida, tudzież Toshibę AC100 wyłącznie z Androidem. Żaden z powyższych, ani żaden inny laptop napędziany zielonym robocikiem nie spotkał się z przychylnymi recenzjami. Nie odniosły też większego sukcesu.

REKLAMA

Być może dlatego, że Android nigdy nie był projektowany do tego typu urządzeń. Chrome OS to system na laptopy. Android najlepiej czuje się w prostszych urządzeniach z ekranem dotykowym. Nawet flagowy laptop Google’a, Chromebook Pixel, jak jego nazwa podpowiada, korzysta z Chrome OS.

Netbooki z Chrome OS jednak nie podbiły szturmem rynku. Informacje o ich wynikach sprzedaży są niejasne. Z jednej strony są ciągle obecne na liście bestsellerów Amaozna, z drugiej zaś, według badań, udział Chrome OS na rynku utrzymuje się poniżej dopiero co wydanego Windows RT, który jest zdecydowaną porażką jeżeli chodzi o ów udział. Samsung, jako jeden z głównych partnerów Google’a może mieć dość tej sytuacji.

Wskazują na to doniesienia serwisu 9to5Google. Powołując się na opinię analityka (tia…) Mingchi Kuo z KGI Securities, redakcja twierdzi, że już za kilka miesięcy pojawi się pierwszy notebook Samsunga z systemem Android. Ma być to edycja Jelly Bean w wersji 4.3. Czyli nawet nie Key Lime Pie, który według grubymi nićmi szytymi plotek, ma zawierać pewne optymalizacje interfejsu zaprojektowane pod kątem notebooków.

Notebook ten ma nie być szeroko promowany i nie zostać wprowadzony na rynek w masowych ilościach. To ma być eksperyment. Sprawdzenie reakcji konsumentów w różnych częściach świata na tego typu urządzenie. Prawdę mówiąc, jestem sceptyczny.

Odkładając sympatie i antypatie wobec poszczególnych systemów na bok, możemy obiektywnie stwierdzić, że Android, zwłaszcza w wersji Jelly Bean, został bardzo dobrze zoptymalizowany pod kątem obsługi dotykowej, dlatego też świetnie sprawdza się na smartfonach i tabletach. Możemy też, wydaje mi się, zgodnie stwierdzić, że zupełnie się on w obecnej formie nie nadaje na pracę na laptopie. Windows RT przy nim to szczyt optymalizacji pod kątem obsługi „niedotykowej”.

Oznacza to dwie rzeczy: albo Samsung zaprezentuje notebooka z Jelly Beanem w formie niewiele zmienionej od tej z Galaxy Taba, albo mocno zainwestuje w autorskie modyfikacje systemu. Żadna z tych dróg nie wydaje mi się atrakcyjna. Pierwsze, z powodów obiektywnych wspomnianych wyżej. Drugie, już z czysto subiektywnych. Nie leży mi TouchWiz, zupełnie mi się nie podoba droga, jaką podąża Samsung. Chociaż, z drugiej strony, moja ulubiona odmiana Androida to ta od HTC, więc mogę już czekać na kamieniowanie… ;-)

Niezależnie od powyższego, jedno jest pewne: to będzie ciekawy kawał komputera do przetestowania i obserwowania jak sobie radzi na rynku. Kto wie, może odniesie sukces. Pytanie tylko wtedy… co z Chrome OS?

Na ilustracji: Toshiba AC100

REKLAMA

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-18T12:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-18T09:37:06+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T21:05:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T20:17:05+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA