Odkryto dwie „nowe Ziemie”. Czy nawiążemy kontakt z kosmitami?
Sonda Kepler zidentyfikowała dwie planety, niewiele większe od Ziemi, które najprawdopodobniej nadają się do rozwoju życia. Naukowcy uważają bowiem, że są w całości pokryte oceanem. Jest tylko jeden problem: są one oddalone od nas o 1200 lat świetlnych…
Kepler-62e i Kepler-62f, to obok księżyca Europa, ciała niebieskie, które jak żadne inne odkryte przez człowieka, nadają się najprawdopodobniej do rozwoju życia pozaziemskiego. Planety są częścią układu słonecznego zawierającego, oprócz nich, trzy inne światy. Te jednak znajdują się zbyt blisko gwiazdy, wokół której orbitują, by życie na nich było możliwe.
Układ ten znajduje się w gwiazdozbiorze Lutni, który jest częścią nieba, któremu Kepler przygląda się już od czterech lat. Gwiazda, wokół której krążą nowoodkryte planety, jest mniejsza od naszego Słońca o około trzydzieści procent i o dwadzieścia procent ciemniejsza. A planety „e” i „f” znajdują się w idealnej od niej odległości. Naukowcy definiują ten zakres orbit jako ekosferę.
Kształty planet i ich odkryte właściwości mocno sugerują, że są w całości pokryte cieczą, bez obszarów lądowych. Innymi słowy, są całe pokryte oceanem. To wręcz idealne miejsce na to, by mogło powstać życie. Jest to na tyle prawdopodobne, że przeglądając źródła (a właściwie ich opracowania) odnosi się wrażenie, że uczeni nie debatują nad tym, czy tam istnieje życie, a raczej czy mogło się rozwinąć na tyle, by powstała cywilizacja. Poruszenie w środowisku jest niemałe.
Skąd ten brak ostrożności w optymizmie? Wszystko dzięki szczegółowym danym, jakie zapewnia Kepler. Naukowcy mogą dokładnie przeanalizować rozmiar i właściwości gwiazdy wokół której orbitują planety, rozmiar planet, ich kształt i orbitę. Niestety, znacznie ciężej jest oszacować masę owych planet. Są jednak na to metody, takie jak analiza światła docierającego do nas z obserwowanej gwiazdy, w momencie, w którym planeta przemierza swoją orbitę i różnic w owym świetle.
Planeta „e” jest 1,6-szersza od Ziemi. Rok na niej trwa 122,4 dnia. Z kolei planeta „f” jest 1,4 razy szersza od Ziemi, a rok na niej trwa 267,3 dnia. Naukowcy wciąż się spierają, czy wielkość planety ma znaczenie jeżeli chodzi o możliwość powstania życia, a tym bardziej inteligentnego życia. Pamiętajmy, że inny rozmiar to też inna masa, a co za tym idzie, inna siła przyciągania.
Krajobraz (jeżeli tak można nazwać coś na planecie pokrytej całkowicie oceanem) również na obu planetach byłby niezbyt malowniczy. Jeżeli ustalenia naukowców mają pokrycie w rzeczywistości, to temperatura na powierzchni planety Kepler-62e wynosiłaby 30 stopni Celsjisza, zaś na Kepler-62f -28 stopni Celsjusza (uczulam, że to nie myślnik, a minus, oznaczający temperaturę ujemną). Słońce na niebie byłoby większe, ale ciemniejsze, niczym podczas pochmurnego, ziemskiego dnia.
Planeta „e” najprawdopodobniej ma atmosferę, w której znajdują się duże ilości chmur, nieco większa ilość, niż na Ziemi. Z kolei planeta „f” ma najprawdopodobniej gęstą atmosferę, w której składzie dominuje dwutlenek węgla, co oznacza też potężne działanie efektu cieplarnianego.
Niestety, układ z powyższymi planetami znajduje się w odległości około 1200 lat świetlnych od Ziemi. Biorąc pod uwagę nasz obecny stan wiedzy na temat fizyki i nasz poziom rozwinięcia technicznego, jakikolwiek kontakt z ewentualną obcą cywilizacją, tudzież ekspedycja naukowa, są niewykonalne. Niemniej jednak jestem przekonany, że wielu uczonych snuje fantazje na ten temat. Tak jak i ja to robię…
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.