REKLAMA

MWC 2013: Chiński smartfon „Quad core” za 150$? Ja podziękuję

Podczas targów Mobile World Congress warto zainteresować się czymś więcej niż tylko głównymi halami, na których znajdują się stoiska największych firm. By zobaczyć ciekawe produkty trzeba wyjść poza najładniejsze hale 1,2 i 3 i pójść dalej. Naprawdę ciekawe produkty znajdują się w ostatnich pomieszczeniach, najbardziej oddalonych od centrum targów. To najtańsze miejsca, które wykupują mniej głównonurtowe firmy, takie jak NTD – chiński producent telefonów.

27.02.2013 16.36
MWC 2013: Chiński smartfon „Quad core” za 150$? Ja podziękuję
REKLAMA

Stanowisko tego producenta było wyjątkowo ciekawe głównie ze względu na ceny telefonów i tabletów. Jednak same urządzenia nie zachęcały. Były porysowane i brudne, przez co nie chciało się do nich podejść. O ile na stanowiskach HTC, Huaweia, Sony, Samsunga czy innych rozpoznawalnych firm, telefony były pucowane i wycierane co 5 minut, chwilę po odejściu od nich oglądających, Azjaci pozwolili im żyć swoim życiem. Zresztą, nie dziwi mnie to, bo po zbyt częstym myciu część z nich zapewne by przestała działać. Nie przesadzam tu ani trochę. O ile nie mogłem urządzeniom zarzucić nic, jeśli chodzi o płynność działania, to jakość wykonania była tragiczna. Urządzenia wręcz same łamały się w rękach.

REKLAMA
WP_20130225_056

Specyfikacja techniczna też była wielką niewiadomą. Być może zabrzmi to nieco raistowsko, ale czułem się jakbym zamawiał ryż smażony z kurczakiem w „Telesajgonie” znajdującym się na warszawskim Ursynowie. Poza kilkoma wyuczonymi zwrotami Chińczyk nie rozumiał ani słowa. Odpowiedzią na każde pytanie dotyczące smartfona było „Quad Core”, „Our solution” albo „150 $ good price”. Krótko mówiąc, nie zrozumiałem niemal nic z  tego co mówił i równie mało wiedziałem na temat znajdujących się na stoisku urządzeń.

REKLAMA
WP_20130225_055

Chińczycy próbują coraz mocniej podkreślić swoją obecność na rynku europejskim, jednak póki co słabo im to wychodzi. Jeśli chcą konkurować tu tylko niską ceną, zupełnie pomijając jakość wykonania telefonu i jakikolwiek kontakt z klientem w najpopularniejszych europejskich językach, nie wróżę im sukcesu. Oczywiście mówię tu o mniejszych chińskich firmach, bo to, że możliwe jest stworzenie mocnej, chińskiej marki pokazały już między innymi Huawei i ZTE.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA