REKLAMA

Samsung cały czas rozwija usługę ChatON, choć powinien porzucić ją tak jak zrobił to z bada OS

Rynek komunikatorów mobilnych to hermetyczne środowisko. Nowe aplikacje nie są w stanie przyciągnąć do siebie znaczącej grupy użytkowników. Samsung zdaje się tego nie wiedzieć i wciąż próbuje swoich sił na tym polu. Nowy ChatON jest dostępny na wielu platformach. Mimo to uważam, że starania Koreańczyków są z góry skazane na porażkę.

Samsung cały czas rozwija usługę ChatON, choć powinien porzucić ją tak jak zrobił to z bada OS
REKLAMA
REKLAMA

Swego czasu zacząłem z entuzjazmem zacząłem używać komunikatora ChatON. Wydawał mi się on przyszłościowym rozwiązaniem i starałem się nim zainteresować moich znajomych. Okazało się jednak, że poprzeczka, którą sobie ustawiłem stała znacznie wyżej niż myślałem.

Mimo iż aplikacja jest całkiem udana jej wdrożenie na rynek przebiega bardzo powoli. Zastanawiał mnie fakt, dlaczego program, który jest już dostępny na urządzeniach Samsunga, wszystkich smartfonach i tabletach z Androidem, iOS, Bada oraz Blackberry ma taki problem z podbojem rynku mobilnego.

Wydaje się, że powody są dwa. Pierwszym z nich jest fakt, że aplikację ChatON markuje swoim logiem Samsung. Użytkownicy smartfonów innych marek nie zawsze patrzą przychylnym okiem na takie rozwiązanie. Wielu klientów przejawia oznaki lokalnego patriotyzmu i przywiązania do marki, z rozwiązań której korzystają na co dzień.

Drugim powodem braków znaczących sukcesów w propagowaniu ChatONa jest fakt, że na rynku są już konkurencyjne rozwiązania, a najpopularniejsze z nich - WhatsApp i Messenger - posiadają spore grono wiernych użytkowników. Aplikacja, która była na rynku pierwsza i od początku opierała się na multiplatformowości wykroiła największy kawałek tortu.

Niemniej jednak nowy ChatON oferuje całkiem ciekawe rozwiązania. Usługa jest obecnie dostępna aż w 200 krajach w ponad 60 językach. Multiplatformowość oraz dostosowanie usługi dla praktycznie wszystkich mieszkańców świata sprawia, że komunikator od Samsunga może być kiedyś jednym z najpopularniejszych rozwiązań mobilnych w swojej kategorii. Nowa androidowa wersja aplikacji wspiera rozwiązanie MultiScreen, które pozwala na uruchamianie jej na jednym ekranie wraz z innymi programami. Funkcja ta jest dostępna dla smartfonów Samsung Galaxy S III oraz Note II.

Samsung ChatON

Na duży plus należy zaliczyć uruchomienie webowej wersji komunikatora. Na stronie Chaton.com, po zalogowaniu się uzyskamy dostęp do aplikacji, która pozwoli nam na prowadzenie konwersacji z przyjaciółmi. Nowy ChatON integruje się z Twitterem i Facebookiem, dzięki czemu możemy zaprosić do rozmowy nowych znajomych.

Aspektem, który przemawia na korzyść ChatON jest fakt, że Samsung sprzedaje cały czas bardzo dużą liczbę telefonów (ponoć planuje sprzedać 510 mln smartfonów w 2013 r.). Jeżeli założymy, że Samsung utrzyma pozycję litera i będzie w śród swoich klientów mocno promował usługę komunikatora, może dojść do sytuacji, w której aktywni użytkownicy zostaną ambasadorami marki i będą promować komunikator ChatON wśród swoich znajomych.

REKLAMA

Aby ocenić szanse na sukces usługi ChatON postanowiłem przyjrzeć się statystykom aplikacji i zestawić je z WhatsApp. Licznik pobrań komunikatora Samsunga ze sklepu Google Play wskazuje przedział 10 000 000 - 50 000 000, w tym samym czasie największy konkurent ma 100 000 000 - 500 000 000 instalacji. Dane te niewiele jednak wnoszą. WhatsApp może mieć od 2 do 50 razy więcej użytkowników. Sprawdziłem moją listę kontaktów w obu aplikacjach. ChatON znalazł 8 wpisów, a konkurent 16, czyli w moim przypadku WhatsApp ma dwa razy większą liczbę użytkowników. Niestety 16 kontaktów to nadal za mało, aby zacząć myśleć o WhatsApp poważnie. Znacznie więcej osób jest dostępnych poprzez komunikator Facebooka.

Czy zatem ChatON ma jakiekolwiek szanse na sukces? Mimo wszystko wątpię. Program, który ma ponad 5-50 razy większą liczbę pobrań z Google Play okazuje się być niczym w starciu z Facebookiem. Czy zatem jest sens posiadania na smartfonie czy też tablecie dziesiątek różnych komunikatorów, gdy listę tę można ograniczyć do trzech pozycji? Facebook, Gtalk oraz Skype zgarniają tak dużą część rynku mobilnych (i nie tylko) komunikatorów, że nie ma sensu zawracać sobie głowy ani WhatsAppem, ani tym bardziej Samsungowym ChatONem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA