REKLAMA

Okazuje się, że Mars ma całkiem przyjazną atmosferę

Naukowcy obawiali się, że załogowa misja na Marsa będzie trudna do realizacji z powodu nadmiernego promieniowania radioaktywnego. Jednak badania, jakie wykonał łazik Curiosity, przeczą tym obawom. Przeżyjemy bez konieczności ubierania grubych kombinezonów przeciwpromiennych.

Mars
REKLAMA

Dawno już nie pisałem o misji Curiosity. Z bardzo prostej przyczyny. Kolejne znaleziska podczas tej misji były dla mnie ciekawe, ale nie tak bardzo istotne i ciekawe dla ogółu. Tym razem jednak warto opisać najnowszy komunikat z NASA. Wygląda na to, że Mars jest bardziej przyjazny dla ludzkiego organizmu, niż myśleliśmy.

REKLAMA

Jak ogłosiła Amerykańska Agencja Kosmiczna na piątkowej konferencji (niestety, informacje prasowe rozsyłane są dopiero dziś), poziom promieniowania na Marsie, według badan Curiosity, jest na tyle niski, że misja załogowa nie ma się czego obawiać. Ewentualni astronauci będą mogli poruszać się po powierzchni Czerwonej Planety bez stosowania niewygodnych kombinezonów, izolujących ich od promieniowania.

NASA jest zdeterminowana. Jak oświadczył Don Hassler, odpowiedzialny za badania przeprowadzane poprzez  zamontowany na pokładzie Curiosity RAD (Radiation Assessment Detector), załogowa misja na Marsa jest pewna. Dane Curiosity posłużą wyłącznie do oceny, w jaki sposób zapewnić załodze jak największą ochronę i bezpieczeństwo.

Skąd obawy o promieniowanie? Warstwa atmosfery Marsa jest bardzo cienka. Uważano, że zbyt cienka, by mogła ona chronić powierzchnię przed promieniowaniem słonecznym. Curiosity ostatecznie przeczy tej teorii.

Cienka atmosfera nie oznacza jednak pełnej ochrony. W razie rozbłysku słonecznego, astronauci znajdujący się na powierzchni będą mieli, kolokwialnie rzecz ujmując, przekichane. Rozbłysk to miliony naładowanych cząstek. Jest wysoce nieprawdopodobne, by atmosfera Marsa, biorąc pod uwagę jej grubość, gęstość i skład chemiczny, ochroniła astronautów przed tym zjawiskiem.

To jednak nie wszystko, co wyniknęło z tych badań. Po zachęcających wynikach pomiarów RAD-em przeanalizowano wyniki monitoringu REMS (Rover Enviromental Monitoring Station), który opiera się na przetwarzaniu danych dotyczących ciśnienia atmosferycznego. Mars wykazuje aktywność typową dla planety zdolnej podtrzymywać życie. „Pogoda” zmienia się wraz z porą dnia i nocy a także wraz z porami roku. To było oczekiwane, ponieważ wynika to z prostych praw fizyki, ale analiza obecnych cykli, połączona z innymi danymi, może pomóc uprawdopodobnić przeróżne teorie na temat przeszłości Czerwonej Planety.

Kto wie, może w przyszłości, jeśli ludzkość dotrwa do opracowania skutecznej technologii terraformingu, z Marsem będzie mniej „roboty”, niż przypuszczano. Póki co, to pozostaje w sferze marzeń.

REKLAMA

Źródło: informacja prasowa NASA oraz SPACE.com

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA