Muzyka, operatorzy i Lumia raz jeszcze - w subiektywie z poślizgiem
Ciężko czasem zmusić się do napisania czegoś "bo trzeba", dlatego też w tym tygodniu subiektywnie rozmawiamy dzień później. A w dzisiejszym odcinku to, o czym ostatnio się mówi: Spotify w Polsce, Plus kontra Play w ofertach pre-paid oraz kolejna forma promocji Nokii. Na CDP jeszcze poczekam, o tym w innym wpisie, przy innej okazji ;).
Po zadomowieniu się iTunes Store na świecie, wydawałoby się, że w kwestii cyfrowej dystrybucji muzyki niewiele da się już zrobić. Z błędu wyprowadzał powoli serwis YouTube, który swoją wielką popularność zawdzięcza między innymi temu, że na jego stronach mieści się obszerna biblioteka muzyczna. Różnie tu bywało z legalnością, jakością materiałów oraz wygodą użytkowania, ale potencjał był, i to jaki! Dopiero teraz wygląda to tak, jak powinno, w serwisach pokroju Spotify i Deezera.
Deezer zdążył się już na naszym rynku zadomowić. Ludzie kupujący muzykę zauważyli w nim niesamowitą okazję do zaoszczędzenia pieniędzy i to głównie oni są targetem tej usługi. Piratom wciąż ciężko jest zaakceptować fakt, że musimy płacić za coś, co do tej pory mogliśmy mieć za darmo, więc tu orzech do zgryzienia jest trochę cięższy. Zmianie myślenia nie pomaga bariera: "nie mam tego na dysku, to wszystko jest w internecie", a więc przestajesz płacić = nie masz nic. Jednak wśród piratów Deezer również odnalazł kilku płacących klientów.
Spójrzmy prawdzie w oczy - ludzie wciąż wolą nabywać muzykę nielegalnie, a jeżeli już ktoś ceni sobie dobrą jakość lub też chce wspomóc artystę, kupuje fizyczny nośnik. Dla wszystkich innych istnieje ta internetowa alternatywa w postaci serwisów streamujących muzykę.
I właśnie ci "wszyscy inni" w większości już upodobali sobie Deezera - Spotify nie ma tu za wiele do zrobienia.
Nie korzystam z Deezera, nie miałem również przyjemności użytkować Spotify, dlatego też nie znam różnic w jakości usług oferowanych przez oba serwisy. Nie wiem też, którego biblioteka zawiera to, czego ja od nich oczekuję. Jako osoba kompletnie zielona widzę więc dwa serwisy, do których dostęp muszę wykupić (oczywiście jeżeli do tej pory nie wykupiłem konta w Deezerze, który nasz rynek potraktował poważnie szybciej niż szwedzkie Spotify). Cenowo pewnie będą wyglądać pewnie bardzo podobnie, ale Deezer współpracuje z moim operatorem (Orange), oferuje darmowy okres próbny (14-dniowy) po połączeniu konta z facebookiem, no i zdążyło go przetestować kilku moich znajomych. Spotify natomiast dopiero startuje, nikt nie wie o nim niczego konkretnego (wszyscy tylko "coś słyszeli"). Jeżeli nie zaoferuje niższych cen albo czegoś ekstra, to wybór jest dla mnie oczywisty. Szwedzi nie mają szans na polskim rynku.
Operatorzy komórkowi w Polsce do wejścia Play na rynek nie mieli nam niczego ciekawego do zaoferowania. Dawali mało, żądali dużo. Wciąż młody Play cały czas atakuje nas jakimiś promocjami i bonusami. Dyskusyjna jest jakość ich usług (zwłaszcza w mniejszych miejscowościach), jednak nie da się odmówić im atrakcyjnej oferty.
Doszliśmy do momentu, kiedy w cenie są nielimitowane rozmowy i wiadomości tekstowe. Kiedyś był to luksus tylko dla zamożnych, gdzie takie opcje pojawiały się w bardzo wysokich abonamentach. Sytuację tę zmienili Play oraz T-Mobile, jednak obejmowała ona klientów związanych z operatorami wieloletnimi zobowiązaniami.
I oto w tym tygodniu zaskakuje Plus!
Zielony operator pokazał reklamę oferty nielimitowanych połączeń w ofercie pre-paid (na kartę). Wciąż czekamy na szczegóły oferty, ale dla mnie akurat Plus nie miał nigdy niczego ciekawego (poza reklamami ze świetnym Mumio, których już teraz też nie doświadczę) do zaoferowania - znajomi korzystający z innych sieci, oferta też zazwyczaj korzystniejsza u innych. Sam ruch bardzo mi się jednak podoba - mnie wciąż najbardziej interesuje oferta na kartę, a więc obecny rozwój sytuacji skupia na sobie moją uwagę. Tym bardziej, że na odpowiedź „najbardziej innowacyjnego” operatora nie musieliśmy długo czekać. Oto Play zaprezentował swoją wersję oferty z nielimitowanymi rozmowami, a jego rzecznik prasowy, Marcin Gruszka, nawet nie kryje się z tym, iż jest to kontra na ofertę Plusa. Wszystko świetnie, ale co na to pomarańczowi? Orange ostatnio bardzo zawodzi.
Na deser Włodek Markowicz i Karol Paciorek dla Nokii. Fińska firma na poważnie wzięła się za swój marketing (i bardzo dobrze!) i oprócz reklam zapowiedzianych niedawno nowych Lumii, nie zapomina o starszych urządzeniach i wciąż stara się ukazać ich wyższość nad innymi urządzeniami. Tym razem jest to zaczepianie ludzi na ulicy i wyzywanie ich na pojedynek smartfonów. Brzmi fajnie, ale...
No właśnie, wynik bitwy w większości przypadków łatwo można przewidzieć. Nokia wybrała funkcje, do których ma najszybszy dostęp, w dodatku prowadzący testy są świetnie wyćwiczeni - dokładnie wiedzą, co po kolei muszą wybrać, aby wykonać czynność jak najszybciej. Z kolei zaczepiani ludzie, najczęściej z tych funkcji nawet nie korzystają i nie mają możliwości sprawdzenia, jak to działa u nich. Pomysł bardzo fajny, ale mało wiarygodny - oczywiście marketingowo dla Lumii na plus, zwłaszcza że Włodek i Karol są ostatnio dość „modni” i lubiani.
Szkoda, że na co dzień obaj korzystają z iPhone’ów.