REKLAMA

Spór Microsoftu i UE o przeglądarkę IE pokazuje, że prawo jest chore

23.07.2012 17.28
Spór Microsoftu i UE o przeglądarkę IE pokazuje, że prawo jest chore
REKLAMA
REKLAMA

Sprawa konfliktu między Microsoftem a Unią Europejską jest na ustach wielu blogerów i dziennikarzy od dawna. Niektórzy twierdzą, że jest to wojenka równie ciekawa, co ta prowadzona przez Samsunga i Apple. Nawet dzisiaj Piotr Kusio na Blog Forum Spider’sWeb przyjrzał się temu tematowi z prawnego punktu widzenia w tekście „Czy Unia nie lubi monopoli?”.

Generalnie problemem Microsoftu jest fakt, że jest za dużym podmiotem. Według niektórych danych jego system zainstalowany jest nawet na 90% komputerów w Europie i to czyni go monopolistą. I zdaniem Uni Europejskiej to pozwala mu na zajmowanie pozycji monopolisty w różnych innych dziedzinach: na rynku przeglądarek internetowych, na rynku odtwarzaczy muzycznych itp.

Sprawa z przeglądarką Internet Explorer jest najbardziej znana. Problem polegał na tym, że IE była standardowo zainstalowana w systemie Windows, a ponieważ on sam posiadał 90% rynku, to siłą rzeczy przeglądarkę także czynił monopolistą. Co prawda tu nie było aż tak źle jak w przypadku systemów, bo sporą część rynku zagarnęły sobie Firefox, Opera czy ostatnio już Chrome, ale rzeczywiście w pewnym momencie znaczna część należała do IE. I to przeszkadzało Unii Europejskiej. Nakazano Microsoftowi pozwolić przy pierwszym uruchomieniu systemu wybrać przeglądarkę spośród kilku najpopularniejszych.

Mnie osobiście to zadziwia. Byłem zdumiony gdy Microsoft w potyczkach ponosił porażkę za porażką. Nagle okazało się, że UE ingeruje w elementy systemu nakazując jego producentowi usunięcie jednego z nich. Jeżeli standardowo zaimplementowana przeglądarka mogła zostać usunięta, to dlaczego (tu ironizuję) nie usunąć systemowych odtwarzaczy audio i wideo (Windows Media Player), przeglądarki fotografii, edytorów wideo (Windows (Live) Movie Maker) itd. itp.? Jestem pewien, że gdyby policzyć to Windows Media Player byłby monopolistą w kategorii odtwarzaczy na systemie Windows.

Czy więc to nie jest absurdalne, że instytucja Unii Europejskiej jest w stanie nakazać koncernowi wyrzucenie ze swojego systemu przeglądarki? Zaraz okaże się, że podobny los spotka inne elementy systemu. Aż boję się pomyśleć co się stanie gdy Windows 8 do użytkownika trafiać będzie z zainstalowanym pakietem Microsoft Office!

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA