NaTemat.pl w pierwszym dniu - 115 tys. unikalnych użytkowników. Dużo, czy mało?
Redaktor naczelny NaTemat.pl Tomasz Machała podał wczoraj wyniki pierwszego dnia funkcjonowania serwisu. 115 tys. unikalnych użytkowników, ponad 800 tys. odsłon i średnio 12 minut spędzonych przez użytkowników w serwisie - tyle według danych Google Analytics najgorętszy internetowy debiut medium newsowego w ostatnich latach wygenerował od godziny 11:30, gdy został uruchomiony do północy. Dobry to wynik, czy jednak słaby?
Odniosę to może do wyników Spider's Web - niszowego serwisu blogowego na tematy technologiczne, który dziennie ma od 10 do 16 nowych treści dla swoich Czytelników. Dzienny wynik bardzo głośnego debiutu jest o ponad 60% niższy od miesiąca Spider's Web jeśli chodzi o unikalnych użytkowników oraz o 20% niższy jeśli chodzi o odsłony. Trochę pokrętnie, ale… myślę, że dobrze obrazuje to wymiar sukcesu pierwszego dnia NaTemat.pl, który ruszył z co najmniej tysiącem treści. Szczerze mówiąc, oczekiwałem, że serwis Tomasza Lisa pokaże statystyki co najmniej 5 razy większe. Nie pokazał. Dlaczego?
Oczekiwanie było chyba ogromne, przynajmniej tak wynikało z moich obserwacji tego, co działo się w mediach, które obserwuję. Facebook, Twitter oraz Google+ - trzy kanały społecznościowe, w których dość mocno się udzielam bulgotały, najpierw oczekiwaniami wobec "serwisu Tomasza Lisa", a następnie żywo go komentując, gdy już zadebiutował. Jasne, to tylko łącznie kilkanaście tysięcy osób, do których docieram ze swoim komunikatem w mediach społecznościowych, ale potrafię wyczuć, gdy podniecenie jakimś wydarzeniem jest naprawdę duże. W tym przypadku było.
Paradoksalnie głośne zwolnienie Tomasza Lisa z "Wprost" tuż przed galą Człowieka Roku Wprost, którą miał prowadzić, zdecydowanie podgrzało atmosferę wokół jego projektu internetowego w mediach tradycyjnych. Gest premiera Tuska, następnie medialne przekrzykiwania pomiędzy wydawcą "Wprost", a zwolnionym Lisem, głośny artykuł w "Newsweeku" prezentujący sylwetkę Tomasza Lisa, kilka wywiadów telewizyjnych - to wszystko budowało napięcie przed debiutem NaTemat.pl w bardzo naturalny, "pijarowy" sposób.
Tymczasem zobaczyć to, co pokazał "bardzo znany pan z telewizji, którego na dodatek ukarano za to, że robi coś w internecie" przyszło zobaczyć zaledwie 115 tys. ludzi. To raczej niewiele, bo polski internet liczony jest w milionach. Kilku milionach dziennie.
Gdy razem z Grzegorzem Marczakiem z AntyWeb rozmawialiśmy z oboma panami Tomkami, wyraźnie mówili, że nie nastawiają się na gigantyczny sukces od razu. Że to projekt długoterminowy. Że chcą powoli, konsekwentnie budować swoją markę w sieci - najpierw przekonać użytkowników do nieco innego layoutu strony niż dotychczas, potem nauczyć trochę wychowania w komentarzach, a następnie przyzwyczaić do nieco innego typu serwowanych informacji, aniżeli to, do czego na zwykłych portalach są przyzwyczajeni. Nie chcieli jednak podać nam żadnych konkretnych liczb.
Mamy więc 115 tys. unikalnych użytkowników pierwszego dnia. Realnie patrząc, to zasięg ok 500 tys. powinien być osiągnięty w pierwszym miesiącu. Trochę zadziała SEO, trochę przyciągną komentarze Facebooka, trochę zapewne serwis urośnie organicznie. Trochę też osób odejdzie, bo głosów niezadowolenia z wyglądu i treści serwisu było co najmniej tyle samo, co głosów zachwytu.
Według najnowszych danych Megapanelu, zasięg miesięczny domeny gazeta.pl - największej do której można chyba nieco odnosić NaTemat.pl - to 8,3 mln realnych użytkowników. Pogrzebałem nieco głębiej w sieci i dotarłem do interesującego raportu Ofcomu "International Communications Market Report 2011" z grudnia 2011 r., w którym do odnalezienia są dane na temat gazet, które są najpopularniejsze w internecie. I choć NaTemat.pl nie ma reprezentacji fizycznej w postaci gazety, to jednak jego konstrukcja, układ treści nieco gazetę w internecie przypomina. W 10 najpopularniejszych gazet w internecie nie ma wyborcza.pl, zakładam więc, że jej zasięg jest mniejszy od Ria Novosti (Rian.ru), która ma 5,4 mln unikalnych użytkowników miesięcznie. Pierwszy na liście jest Mail Online z 17,2 mln UU.
Patrząc na te porównawcze liczby, zastanawiam się co byłoby dla NaTemat.pl sukces po powiedzmy roku istnienia. Milion użytkowników? Półtora miliona?