Android nie jest ważny, nie dla Amazona
Premiera Kindle Fire niesie ze sobą kilka ważnych zmian. Cena już wpłynęła poważnie na konkurencję - Best Buy obniżył cenę PlayBooka od RIM na 199 dolarów, a HTC Flyera na 299$. Jednak interesujące jest to, jak Fire wpłynie na samego Androida. Kompletnie zmodyfikowany system ma coraz mniej wspólnego z Google’em i otwiera przed Amazonem szansę na poważne zaistnienie usług nie tylko na własnych urządzeniach, ale też na wszystkich innych. W końcu pojawi się sens używania Amazon App Store i innych dedykowanych aplikacji. I ciężko powiedzieć, że Fire to urządzenie z Androidem. To autorski system oparty na Androidzie.
Na razie wszystkie najważniejsze urządzenia z Androidem, zarówno smartfony i tablety, oferują wsparcie usług Google’a. Gmail, Mapy, Market, YouTube, na rynku amerykańskim także Google Music i wypożyczanie filmów przez Market. Samsung, HTC, Sony Ericsson czy LG nie zrezygnowali ze ścisłej współpracy i ograniczyli się do tworzenia zaawansowanych, ale wciąż tylko nakładek. Usługi Google’a współistnieją z własnymi usługami - mailowymi czy sklepami. Żaden z największych producentów nie odważył się na razie na tak odważny krok, bo żaden nie miał tak potężnego zaplecza i tak dużo do wygrania.
Amazon ma. Jego App Store już znalazł sobie trwałe miejsce na rynku, jednak konieczność dodatkowego instalowania go spoza Marketu blokuje wielu użytkowników. W Fire będzie on domyślnie zainstalowany i to może spowodować wystrzał jego popularności nie tylko na tym tablecie.
Z racji ograniczenia i braku Android Market, użytkownicy będą zmuszeni do korzystania z App Store’a. Pierwszy moment, gdy okaże się, że kupione wcześniej na smartfonach i innych tabletach aplikacje z Marketu trzeba kupić ponownie może być nieprzyjemny - nikt nie lubi płacić dwa razy za to samo. Mimo wszystko w dłuższej perspektywie szala powinna przechylić się na korzyść Amazona - skoro na Fire jest ograniczenie, a na innych urządzeniach z Androidem nie ma, to na tych innych korzystajmy też z Amazon App Store, nie z Marketu, i nie przepłacajmy. Więcej - zacznijmy z niego korzystać już teraz tak żeby w listopadzie nie zaczynać wszystkiego od nowa.
Poza tym skoro i tak planujemy kupno Kindle Fire i mamy taką terytorialną możliwość, to zamiast z Google Music przenieśmy się na Amazon Cloud Player i inne usługi Amazonu w ramach przygotowania. Przecież i tak są dostępne na Androidzie i iOS.
To przecież całkiem logiczne podejście. Amazon jest wszędzie, widać od dawna przygotowywał się na ekspansję. Nieważne jakiej używa się platformy mobilnej czy desktopowej - można korzystać z usług praktycznie na każdej liczącej się platformie zarówno za pomocną dedykowanych aplikacji jak i wersji webowych. I to właśnie powoduje, że system, na którym oparto Kindle Fire się nie liczy.
Gdyby Apple udostępniał iOS albo Microsoft WP7 to możliwe, że Amazon skorzystałby z któregoś równie dobrze, jak z Androida. Fragmentacja systemu Google’a nie ma tu dużego znaczenia - Amazon zadba, by wszystkie jego aplikacje były kompatybilne z własnym sprzętem. Jeśli doniesienia się potwierdzą i kupi WebOS od HP to również postara się, by znalazł się na nim odpowiedni zestaw do konsumpcji treści z Amazonu. Reszta nie jest taka ważna.
To arcyciekawe zagrania - jednym tabletem Amazon jest w stanie przewrócić obecny układ do góry nogami i sprawić, że korzystanie z jego usług staje się bardziej atrakcyjne niż z na przykład ekosystemu Apple’a. Nieważne, na jakim systemie jestem, na jakim urządzeniu korzystasz, Amazon dostarczy ci wszystko, czego potrzebujesz.
Dlatego Fire jest konkurencją dla tabletów z Androidem, ale na całkiem innym poziomie - to Amazon z racji ceny ma tu przewagę i może spowodować wybuch popularności własnych aplikacji, ale niekoniecznie już wpłynąć przesadnie na sprzedaż galaxy Tabów, Transformerów czy innych Xoomów. Kindle to nie urządzenie oparte na systemie, a treściach.
A Google? Powinien zacząć się obawiać o powodzenie własnych aplikacji. I zarazem podziękować za piękny argument w sprawie o oskarżenia o monopol - Google monopolizuje? Przecież Amazon zrobił tablet tylko w oparciu o Androida i bez usług Google. Inni też mogą.
Cwane.