VMware: aplikacje są dla ludzi, nie dla systemów
O zjawisku post-pc mówi i pisze się ostatnio wiele, ale w wielu przypadkach jest to tak naprawdę tylko bezproduktywne mielenie tych samych informacji, niejasnych teorii i prognoz. Czasami trafia się jednak rodzynek - taki jak na przykład najnowsza zapowiedź firmy VMware, która szykuje usługę, umożliwiającą uruchamianie dowolnych aplikacji na każdym urządzeniu obsługującym język HTML5. MS Excel na Androidzie albo Firefox na iOS? Wygląda na to, że to całkiem realne.
Od razu zaznaczmy, że tę ideę trudno nazwać w pełni nowatorską, bo prace nad podobnymi rozwiązaniami prowadzi już kilka innych firm. Ale projekt przedstawiony wczoraj przez Paula Maritza, szefa VMware, wydaje się dopracowany, kompletny i przyjazny dla użytkownika - to ostatnie jest szczególnie istotne, bo w świecie IT mieliśmy już setki świetnych pomysłów, które przepadły z powodu fatalnej realizacji. A czego by nie mówić o VMware, to jednak firmie trudno odmówić wysokiej jakości produktów.
Mowa tu o usłudze o roboczej nazwie AppBlast, w ramach której VMware zamierza stworzyć repozytorium popularnych aplikacji - z pierwszych zapowiedzi wynika, że wśród nich znajdą się m.in. programy z rodziny MS Office, produkty Mozilli, Adobe (Photoshop) czy aplikacje Google. Użytkownicy AppBlast będą mogli z nich korzystać, niezależnie od tego, pod kontrolą jakiego systemu pracują ich urządzenia - wystarczy, że będzie on obsługiwał język HTML5. Czyli mówimy tu praktycznie o wszystkich nowoczesnych "urządzeniach komputerowych" - pecetach, makach, tabletach, smartfonach itp.
Najważniejsze w tym zbiorze wydają się tablety - bo w końcu użytkownicy pecetów z Windows wymienionych powyżej aplikacji instalować mogą bez problemu, niewiele gorzej wygląda sytuacja w Mac OS X. Na smartfonach użyteczność i ergonomia desktopowych aplikacji jest znikoma... Ale z tabletami jest zupełnie inaczej - na ich dużych ekranach desktopowe aplikacje wyglądać i działać będą bardzo przyzwoicie (o ile zostaną odpowiednio zoptymalizowane - miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie).
Dodajmy, że VMware pracuje też nad usługą o roboczej nazwie Project Octopus - ma ona być uzupełnieniem AppBlast, odpowiedzialnym m.in. za stałe i praktycznie niezauważalne dla użytkownika synchronizowanie danych pomiędzy poszczególnymi instancjami danej aplikacji (dzięki temu będziemy mieli dostęp do swoich plików, niezależnie od tego, czy np. Excela uruchomimy na pececie, maku czy iPadzie).
Pomysł jest świetny - jeśli era post-pc (rozumiana jako dominacja chmury oraz urządzeń mobilnych) ma faktycznie nastąpić, to niezbędna będzie "miękka" migracja, a nie gwałtowne odcięcie się od świata PC. AppBlast wydaje się świetnym sposobem na taką przesiadkę, bo umożliwi korzystanie z dorobku PC na urządzeniach post-pc.
Niedawno, w innym tekście zahaczającym o tematykę post pc, pisałem, że całe to zjawisko na razie jest nie dla mnie i gdybym musiał zadeklarować, że od jutra przez rok będę korzystał tylko z jednego urządzenia komputerowego, to na pewno byłby to klasyczny PC. Odszczekiwać tego nie zamierzam - ale przyznam, że jeśli AppBlast będzie działał tak, jak nam to pięknie opisują ludzie z VMware, to wybrania tego jednego jedynego urządzenia byłoby znacznie trudniejszą decyzją.
Teraz pozostaje czekać, aż VMware zrealizuje swoje obietnice - bo na razie firma jedynie zapowiedziała nowe usługi (daty premiery na razie nie podano).
Nowości VMware zostały zaprezentowane na konferencji VMWorld 2011.