Google porzuca Windowsa, czy to bezpieczne?
Wczorajszego dnia internet obiegła sensacyjna wiadomość na temat Google. Internetowy gigant postanowił zrezygnować z produktu Microsoftu, a dokładniej z systemu operacyjnego Windows. Docelowo system operacyjny z Redmond ma zniknąć z ok. dziesięciu tysięcy komputerów stacjonarnych, pracujących w biurach Google, rozrzuconych po całym świecie. Dla Steva Ballmera to zła wiadomość. Oprócz utraty dziesięciu tysięcy klientów, również renoma spółki zostaje mocno nadszarpnięta.
Decyzja Google podyktowana jest względami bezpieczeństwa. Zamiast Microsoft Windows, na komputerach pracowników będzie zainstalowany według wyboru - Linuks, albo Mac OS X. Przyczyną decyzji jest prawdopodobnie nie dawny atak na serwery Google przeprowadzone z terytorium Chin. Dzięki istniejącym lukom w przeglądarce internetowej Internet Explorer 6, hackerom udało się dostać do wielu kont pocztowych chińskich aktywistów, oraz do jednego z głównych systemów Google - Single-Sign-On. Według wielu pracowników, Google intensywnie namawia swoich ludzi do przesiadki na jedną z dwóch wspomnianych platform. Większość z nich wybiera system Apple - Mac OS X. Migracja na konkurencyjne rozwiązania nie odbywa się bez protestów. Osoby, które pragną zostać przy okienkach muszą solidnie uzasadnić swoją prośbę, składając podanie z wnioskiem u kierownika działu technik informacyjnych (CIO). Z informacji jakie opublikował Financial Times wynika, że wiele zatrudnionych osób wykazuje zwiększone zainteresowanie systemem Mac OS X po atakach cyber przestępców na serwery firmy. ?Po odnotowanych atakach na serwery Google, wielu z nas przesiadło się dobrowolnie na system Mac OS X wierząc w jego niezawodność i bezpieczeństwo? skomentował pracownik, który pragnął zachować anonimowość.
Niektórzy obserwatorzy uważają, że migracja na konkurencyjne systemy operacyjne jest wojną skierowaną przeciw Microsoftowi. Google chce pokazać innym firmom, iż można funkcjonować bez produktów giganta z Redmond. Podobna, lecz na mniejszą skalę sytuacja miała miejsce dwa miesiące temu. Kilka tygodni przed oficjalną premierą pakietu biurowego Office 2010, Google przekonywał internautów o wyższości jego własnego produktu - Google Docs. Działania Google mogą być podyktowane także jeszcze jednym powodem. Spółka z Mountain View być może przymierza się do debiutu własnego systemu operacyjnego Chrome OS. Jest to bardzo prawdopodobny scenariusz, bowiem pracownicy firmy oprócz Linuksa i Mac OS X mają do wyboru właśnie Chrome OS i tą platformę najbardziej rekomenduje firma. Bez względu jaki system wybiorą pracownicy, należy traktować tę decyzję jako krok w kierunku podniesienia własnego bezpieczeństwa, oraz sygnał informujący o zaostrzeniu konkurencji na linii Google - Microsoft. Już w chwili obecnej te dwie firmy walczą o udziały w wyszukiwarce internetowej, poczcie e-mail, aplikacjach sieciowych zebranych w tzw. chmurze. Porzucenie najpopularniejszego systemu, który według firmy Net Applications jest zainstalowany na 80% komputerach na całym świecie daje do zrozumienia Ballmerowi, że Google ma zamiar powalczyć także w tym segmencie rynku.
Czy decyzja Google o przejściu na konkurencyjne rozwiązania jest słuszna? Google twierdzi, że tak. Według specjalistów od bezpieczeństwa na Mac OS X i Linuksa nie ma poważniejszego złośliwego programowania. Również ryzyko ataku i włamania jest znacznie niższe niż w przypadku Windows. Czy decyzja Google jest krótkowzroczną inwestycją, która okaże się porażką na całej linii? Czas i życie zweryfikuję to najlepiej. Należy zaznaczyć, że nie ma systemu w stu procentach bezpiecznego. O ile zwykły użytkownik komputera Apple, czy systemu Linuks może czuć się w chwili obecnej bezpieczny, to w przypadku wielkich korporacji wcale tak nie musi być. Sprecyzowane ataki charakteryzują się użyciem dużo bardziej wyspecjalizowanego oprogramowania, nie jednokrotnie napisanego z myślą o jednym celu i odbiorcy. O tym jak bardzo mogą się mylić organy decyzyjne Google niech świadczy fakt pokonania zabezpieczeń systemu Mac OS X Snow Leopard na corocznej imprezie Pwn2Own. Hacker Charlie Miller w ciągu kilkunastu sekund zademonstrował jak przejąć kontrolę na systemem Apple wykorzystując lukę w przeglądarce Safari. Nie ma idealnego rozwiązania, a rosnąca popularność w szczególności Mac OS X może dowieść, że to jednak Microsoft Windows jest liderem nie tylko w ilości komputerów pracujących pod jego kontrolą, ale także bezpieczeństwa.