Krótkie życie aplikacji na iPhone
Po 20 dniach od załadowania aplikacji z AppStore tylko 5% użytkowników w ogóle do niej wraca. To jeszcze można byłoby uznać za naturalne znudzenie programem, ale fakt, że jedynie 20% użytkowników włącza aplikacje dzień po jej pobraniu jest już zastanawiające. Używanie aplikacji spada o 1/3 w ciągu miesiąca od pobrania do średniej 5 minut pracy z programem dziennie. Płatne aplikacje pokazują nieco wyższe statystyki niż darmowe programy i używane są przez dłuższy okres czasu. Z pełnym raportem można zapoznać się tutaj.
Ważny to raport, który pokazuje program AppStore od środka. Z jednej strony AppStore to wielki sukces Apple, na który z zazdrością patrzą bez wyjątku wszyscy konkurenci rynkowi. Apple co rusz chwali się kolejnymi rekordami dostępnych w programie aplikacji i liczby ich pobrań. AppStore stało się lokomotywą marketingową iPhone'a, a operator sklepu w swoich przekazach reklamowych podkreśla fakt, że znajdujące się w nim aplikacje są dosłownie do? wszystkiego.
Z drugiej strony raport Pinch Media pokazuje, że rzeczywistość AppStore nie jest do końca taka różowa. Patrząc na kolejne slajdy raportu nie sposób nie dojść do wniosku, że użytkownicy iPhone'a zdają się ulegać zbiorowemu zachwytowi nad pomysłem Apple, a w gruncie rzeczy większość aplikacji tam znajdujących się jest wątpliwej jakości i funkcjonalności, co znajduje potwierdzenie w krótkim czasie ich używania.
Raport Pinch Media musi dawać Apple sporo do myślenia. Na dłuższą metę, szczególnie w okoliczności pojawiania się konkurentów z podobnymi programami, nie da się utrzymać przewagi konkurencyjnej na wątpliwej jakości programach w AppStore. Apple musi znaleźć sposób promocji programów, które w wydatny sposób poszerzają funkcjonalności iPhone'a. System dystrybucji aplikacji na iPhone wymyślony przez Apple czyni pobieranie ich niezwykle łatwym. Wydawanie pieniędzy w AppStore nie mogłoby być łatwiejsze, co zdecydowanie "sprzyja" pobieraniu kolejnych dolarów od spragnionych rozrywki klientów. Ale kiedyś (i zapewne raczej wcześniej niż później) musi nastąpić punkt krytyczny, w którym skończy się niesamowity boom na wszystko co mobilne i od Apple. Za pół roku użytkownicy wszystkich innych smartfonów będą mogli korzystać z podobnego rozwiązania co posiadacze iPhone'a. Wtedy - pomimo faktu, że to Apple wymyśliło niezwykle przyjazny użytkownikowi sposób dystrybucji oprogramowania mobilnego - producent iPhone'a straci atrybut bycia jedynym na rynku.