Dziecko nie jest własnością rodziców. A w Polsce nadal "dzieci i ryby głosu nie mają"
W Polsce "socjal" dość często kojarzy się źle. W powszechnym języku nie brakuje zbitek typu "życie na socjalu" czy "królowe socjalu". A to sporo mówi o naszym podejściu do pomocy społecznej i oczekiwaniach wobec systemu. – W Szwecji jest inaczej. Kiedy więc dochodzi do interwencji w polskim domu w Szwecji, Polacy mogą poczuć się gorzej, jakby byli "patologią". A przecież uważają się za tzw. normalną rodzinę – mówi Maciej Czarnecki, autor książki "Dla dobra dziecka", w rozmowie z Magazynem Spider's Web Plus.
