Przykładowo, w magazynach Amazon praktycznie każda czynność, którą pracownik musi wykonać, wymaga zeskanowania kodu kreskowego. Naklejki z kodami kreskowymi znajdują się nie tylko na produktach przechowywanych w magazynie, ale również na regałach, w których się one znajdują, na pojemnikach, w których się je transportuje czy na stacjach roboczych. Ciągle skanując różnego rodzaju kody kreskowe, pracownik dostarcza danych nie tylko o swojej wydajności, ale również o swojej aktualnej lokalizacji na terenie zakładu pracy, chwilowych przerwach w pracy czy okresowych wahaniach tempa pracy. Na podstawie tych informacji Amazon nierzadko nakłada kary na pracowników za "dodatkowe przerwy w pracy", jeżeli system wykazuje, że pracownik nie wykonał żadnej rejestrowanej czynności przez okres dłuższy niż 3 min. Natomiast pracownik wyposażony w ręczny skaner albo ekran komputerowy otrzymuje tylko jednostronne polecenia dotyczące czynności, które ma wykonać. To ustalany centralnie – prawdopodobnie w siedzibie Amazon w USA – system informatyczny pracodawcy zleca zadania, ustala tempo pracy, mierzy wydajność pracownika, ocenia jakość jego pracy, a nawet szacuje, jak będzie pracował w przyszłości. Mówiąc krótko: technologie wykorzystywane są po to, aby zwiększać wyzysk pracowników i maksymalizować zarobki przedsiębiorstw.