Według danych Gemius/PBI liczba realnych użytkowników Netfliksa w marcu w stosunku do lutego wzrosła o prawie milion osób do wartości 5,4 mln. Jego dzienny zasięg wzrósł z 1,6 mln na początku marca do 2 mln osób na początku kwietnia. Trend jest wyraźny, chociaż same dane należy traktować z ostrożnością – nie obejmują one m.in. smart TV, który może odpowiadać za znaczną część ruchu – jak podkreśla Wojciech Kowalczyk z bloga ScreenLovers, zajmującego się rynkiem reklamy telewizyjnej i internetowej. - Jednymi z tych, którzy najbardziej skorzystają na pandemii koronawirusa, będą serwisy SVOD (Subscription Video on Demand od red.) – stwierdza ekspert. – Przed pandemią, według moich szacunków, ok. 3 miliony gospodarstw domowych subskrybowały przynajmniej jeden serwis SVOD. W czasie narodowej kwarantanny zapewne po serwisy sięgnęło wielu nowych użytkowników. Teraz z płatnego streamingu zaczynają korzystać tzw. latecomersi, czyli ci użytkownicy, którzy wcześniej nie mieli tego w planach, ale ze względu na okoliczności zainteresowali się platformami VOD – wyjaśnia. Przytakuje mu Michał Kreczmar, dyrektor ds. transformacji cyfrowej PwC. - Na kryzysie spowodowanym przez koronawirusa na rynku rozrywki najwięcej zyskują platformy wideo – uważa Kreczmar. - Branża streamingowa ewidentnie buduje więc masę, pytanie tylko, czy będzie ją potrafiła przełożyć na rzeźbę, utrzymać to zainteresowanie i przekonać ludzi, by chcieli za te usługi płacić – dodaje ekspert.