Sami każemy firmom wciskać nam gorsze baterie, potem płaczemy
Zastanawiałeś się, czemu chińskie smartfony mają większe akumulatory niż telefony Amerykanów czy Koreańczyków? Wygląda, że mamy sensowną, chociaż smutną odpowiedź.

Winna jest biurokracja i przepisy obowiązujące na terenie Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej. Przez nie smartfony z Chin oferują baterie węglowo-krzemowe o ogromnych pojemnościach, a Apple, Google, Nothing czy Samsung wprowadzają co najwyżej pomniejsze ulepszenia do swoich urządzeń.
Mniejsze akumulatory w iPhone’ach i Samsungach to wina przepisów
Zaufany informator i ekspert w kwestii smartfonów działający pod pseudonimem Ice Universe wytłumaczył, dlaczego tak to wygląda. Według niego dysproporcje w pojemnościach baterii między chińskimi smartfonami a iPhonami, Pixelami i Samsungami Galaxy wynikają z federalnych regulacji USA.
W poście wymienił przepis 49 CFR 173.185 dotyczący transportu baterii litowych. W przypadku jednostek litowo-jonowych limit pojemności wynosi 20 Wh. Z regulacji wynika, że smartfony sprzedawane w USA, nie mogą być wyposażane w akumulatory o pojemności przekraczającej podaną wartość.
My, kupujący smartfony, jesteśmy jednak przyzwyczajeni do innego oznaczenia pojemności baterii. Producenci telefonów reklamują swoje akumulatory wartością mAh. Natomiast agencje rządowe wykorzystują inną jednostkę - watogodziny. Aby obliczyć pojemność wyrażoną w Wh, wystarczy pomnożyć pojemność mAh przez napięcie. Dla 5000 mAh w smartfonach Galaxy jest to:
- (5000 mAh x 3,88 V) / 1000 = ok. 19,4 Wh.
Producenci jednak korzystają z akumulatorów o różnych wielkościach i napięciach. Dla kilku popularnych modelów ze Stanów Zjednoczonych jest to:
- iPhone 16 Pro Max - (4702 mAh x 3,8 V) / 1000 = ok. 17,87 Wh,
- Google Pixel 9 Pro XL - (5100 mAh x 3,85 V) / 1000 = ok. 19,68 Wh.
OnePlus 13 ma jednak większy akumulator - 6000 mAh (ok. 22,92 Wh), a smartfon jest dostępny w USA (oraz w Europie). Dlaczego tak się dzieje? Wynika to z faktu, iż producent stosuje akumulatory składające się z dwóch ogniw (gdzie każde ogniwo nie przekracza 20 Wh). Dzięki takiemu rozwiązaniu firma nie tylko omija przepisy, ale może też stosować superszybkie ładowanie o mocy 100 W. Działa to na takiej zasadzie, że dwa ogniwa są ładowane mniejszą mocą jednocześnie.
Apple, Samsung i Google nie stosują jednak dwukomorowej baterii. Wszystkie trzy firmy korzystają ze standardu ładowania USB Power Delivery, który jest dostosowany do jednokomorowych akumulatorów. Tymczasem Chińczycy korzystają z autorskich rozwiązań szybkiego ładowania.
Oznacza to, że w celu znacznego powiększania pojemności akumulatorów Apple i Samsung musieliby jednocześnie zastosować zmiany w kwestii ładowania.
W Unii Europejskiej też jest z tym problem
Podobne przepisy dotyczą Unii Europejskiej. Wystarczy tylko spojrzeć na przypadek marki Honor. Magic 7 Pro sprzedawany w Chinach oferuje pojemność 5850 mAh, natomiast międzynarodowa wersja dostępna w Polsce ma już tylko 5270 mAh. Nawet pomimo faktu, że w obu przypadkach zastosowano jednostki węglowo-krzemowe.
OnePlus najwyraźniej zaprojektował swój najnowszy model oznaczony liczbą 13 tak, aby telefon był dostosowany niezależnie od rynku. Oznacza to, że producenci smartfonów nie mogą stosować coraz większych akumulatorów według własnego uznania. Muszą zwracać też uwagę na lokalne przepisy obowiązujące na rynkach sprzedaży.
Więcej o smartfonach przeczytasz na Spider's Web:
Obrazek wyróżniający: Mr.Mikla / Shutterstock.com