REKLAMA

Wyciek matur 2025 potwierdzony. Szef CKE: Ktoś zrobił zdjęcia arkusza

Coroczne spekulacje o wycieku matur znów okazały się prawdą. Choć Centralna Komisja Egzaminacyjna (CKE) dementowała doniesienia o przeciekach przed startem egzaminu z języka polskiego, już kilkanaście minut po godzinie 9:00 w sieci pojawiły się zdjęcia arkusza CKE. Dyrektor CKE, Robert Zakrzewski, potwierdził autentyczność arkuszy krążących w internecie i zapowiedział dochodzenie. Wyciek matur 2025 to fakt.

Wyciek matur 2025 potwierdzony. Szef CKE: Ktoś zrobił zdjęcia arkusza
REKLAMA

Maj to dla maturzystów miesiąc stresu, ale od lat towarzyszy mu również cień podejrzenia – czy znów dojdzie do wycieku matur? Historia pokazuje, że obawy te nie są bezpodstawne. Rokrocznie pojawiają się doniesienia o podejrzanych trendach w wyszukiwarkach, szczególnie na Podlasiu, a czasem nawet zdjęcia fragmentów arkuszy publikowane tuż przed lub zaraz po rozpoczęciu egzaminu.

REKLAMA

Problem wycieków matur wydaje się systemowy i trudny do wyeliminowania. Mimo zapewnień CKE o szczelności procedur i wprowadzaniu nowych zabezpieczeń, takich jak nadajniki GPS czy losowe kontrole wideo, co roku znajdujemy dowody na to, że arkusze w jakiś sposób trafiają w niepowołane ręce przed czasem lub tuż po starcie egzaminu. Wyciek matur 2025 jest niestety kolejnym tego przykładem, pokazującym, że ludzka nieuczciwość lub nieostrożność potrafi obejść nawet zaawansowane środki bezpieczeństwa.

Wyciek matur 2025. Tym razem zdjęcia prosto z sali egzaminacyjnej

W tym roku scenariusz powtórzył się z zatrważającą precyzją. Jeszcze przed 9:00 w sieci pojawiały się spekulacje i rzekome „przecieki”, które dyrektor CKE Robert Zakrzewski dementował w rozmowie z RMF FM, zapewniając o braku potwierdzonych informacji o jakimkolwiek przecieku.

Jednak już o 9:11, zaledwie jedenaście minut po oficjalnym starcie egzaminu z języka polskiego, na platformie Twitter (X) pojawiły się zdjęcia arkusza maturalnego. Jeden z użytkowników opublikował – ku mojemu zaskoczeniu, o czym pisałem we wcześniejszej relacji dotyczącej przecieków – kompletny arkusz, sfotografowany z dwóch różnych perspektyw.

Autentyczność zdjęć i fakt wycieku matur 2025 szybko potwierdził sam dyrektor CKE. W rozmowach z mediami Robert Zakrzewski przyznał: „Rzeczywiście, moi pracownicy donieśli mi, że ktoś zrobił zdjęcia z sali egzaminacyjnej” oraz „Dostałem informację od pracowników, że po X krążą prawdziwe arkusze maturalne”. Potwierdził tym samym, że tematy, które wyciekły, są autentyczne:

  • Temat 1: Źródło nadziei w czasach trudnych dla człowieka.
  • Temat 2: Jak błędna ocena sytuacji wpływa na życie człowieka?

Skąd wyciek? CKE zapowiada dochodzenie i zgłoszenie na policję

Jak mogło dojść do wycieku matur 2025? Dyrektor CKE wskazuje na dwie możliwości: „To oznacza, że albo ktoś wniósł na egzamin telefon komórkowy, albo ktoś z zespołu nadzorującego zrobił te zdjęcia”. Niezależnie od źródła, jest to jawne złamanie procedur egzaminacyjnych.

Robert Zakrzewski zapowiedział już, że sprawa zostanie dokładnie zbadana, a nieprawidłowości zgłoszone na policję. „To moja pierwsza matura jako dyrektora CKE, wyciągnę wnioski i policzę, ile będzie kosztować przeciwdziałanie temu” – dodał w rozmowie z Interią, sugerując możliwe zaostrzenie procedur w przyszłości.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-05T08:57:01+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T07:42:43+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T07:31:40+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T05:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-04T15:39:28+02:00
Aktualizacja: 2025-05-03T07:51:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA