REKLAMA

Microsoft w wielkim kryzysie. Przegrywa ze swoimi pracownikami

To nie kolejna afera związana z algorytmami sztucznej inteligencji ani problemami z chmurą obliczeniową, które tech-giganci regularnie rozwiązują łataniem kodu i przeprosinami na blogu korporacyjnym. Tym razem gigant z Redmond stanął przed dylematem, który może określić przyszłość firmy na dekady: jak pogodzić interesy biznesowe z rosnącym sprzeciwem własnych pracowników wobec współpracy z izraelskim rządem podczas konfliktu w Gazie.

Microsoft Izrael Palestyna
REKLAMA

Wszystko zaczęło się od kampanii No Azure for Apartheid - ruchu pracowników Microsoftu, którzy domagają się zakończenia współpracy firmy z izraelskim Ministerstwem Obrony. Grupa ta, mająca ponad 1500 podpisów pod swoją petycją, argumentuje, że technologie Microsoftu są wykorzystywane przez izraelskie siły zbrojne w operacjach, które doprowadziły do śmierci dziesiątek tysięcy Palestyńczyków.

Hossam Nasr, jeden z założycieli kampanii i były inżynier Microsoftu, opisuje skalę zaangażowania technologicznego firmy w kontrowersyjny sposób. Według niego, Microsoft dostarcza nie tylko usługi chmurowe Azure, ale także rozwiązania sztucznej inteligencji, tłumaczenia maszynowego i przechowywania danych. Wykorzystują oni usługi tłumaczenia Microsoft do przekładu danych zebranych na temat Palestyńczyków z arabskiego na hebrajski, a następnie wprowadzają je do systemu AI, który pomaga określić, gdzie bombardować w Gazie i klasyfikuje niewinnych Palestyńczyków jako terrorystów - twierdzi Nasr.

REKLAMA

Czytaj też:

Microsoft odnotował 200-krotny wzrost wykorzystania swoich narzędzi AI przez Izrael między październikiem 2023 a marcem 2024 r., podczas gdy wykorzystanie przechowywania w chmurze wzrosło do 13,6 petabajtów. To astronomiczne liczby, które sugerują masowe wykorzystanie platformy Azure w operacjach wojskowych.

Eskalacja - od cichych protestów do publicznych skandali

Sytuacja dramatycznie eskalowała podczas tegorocznej konferencji Microsoft Build 2025, gdy seria protestów przerwała kluczowe prezentacje. Joe Lopez, czteroletni weteran zespołu Azure Hardware Systems, przerwał przemówienie CEO Satyi Nadelli krzykiem: Jak to jest, że pokazujesz, jak Microsoft zabija Palestyńczyków? Jak to jest, że pokazujesz, jak zbrodnie wojenne Izraela są napędzane przez Azure?.

View post on Instagram
 

Lopez nie ograniczył się tylko do publicznego protestu. Wysłał także wewnętrzny email do tysięcy pracowników Microsoftu, w którym zadawał pytanie, które echo odbija się po całej Dolinie Krzemowej: Czy moja praca zabija dzieci?. W emailu opisywał swoje rozczarowanie przywództwem firmy i milczeniem w obliczu oskarżeń o udział w ludobójstwie.

Reakcja Microsoftu była natychmiastowa i bezwzględna. Lopez został zwolniony już następnego dnia za niewłaściwe zachowanie i otrzymał informację, że nigdy więcej nie będzie mógł pracować w firmie. Podobny los spotkał innych protestujących pracowników, w tym Ibtihala Aboussada, który przerwał obchody 50. rocznicy firmy, nazywając szefa AI Microsoft spekulantem wojennym.

Kontrola komunikacji: wielki brat w Outlooku

Najnowszym i być może najbardziej kontrowersyjnym posunięciem Microsoftu jest wprowadzenie filtrów blokujących wewnętrzne emaile zawierające słowa Palestine, Gaza i genocide. Grupa No Azure for Apartheid donosi, że dziesiątki pracowników nie może wysyłać wiadomości zawierających te hasła ani w temacie, ani w treści wiadomości.

Microsoft oficjalnie potwierdził wprowadzenie zmian mających na celu ograniczenie emaili o tematyce politycznej w firmie. Frank Shaw, rzecznik prasowy firmy, stwierdził: Wysyłanie do dużej liczby pracowników wiadomości na temat niezwiązany z pracą nie jest odpowiednie. Mamy wyznaczone forum dla pracowników do dyskusji na kwestie polityczne.

To posunięcie budzi jednak poważne wątpliwości co do wolności słowa w korporacji, która wcześniej zachęcała pracowników do aktywizmu w kwestiach klimatycznych, praw obywatelskich czy LGBT. Dla specjalistów IT ta autocenzura może być szczególnie niepokojąca - w końcu to oni najlepiej rozumieją, jak łatwo technologia może stać się narzędziem represji.

Brian Eno - gdy przeszłość wraca jak bumerang

Krytyka ze strony własnych pracowników to jedno, ale gdy przeciwko firmie występuje twórca jednego z najsłynniejszych dźwięków w historii komputerów osobistych, sytuacja nabiera dramaturgii godnej Hollywood. Brian Eno, kompozytor kultowego dźwięku startowego Windows 95, opublikował na Instagramie otwarty list do Microsoft zatytułowany Not In My Name.

W połowie lat 90. zostałem poproszony o skomponowanie krótkiego utworu muzycznego dla systemu operacyjnego Windows 95 firmy Microsoft. Miliony - prawdopodobnie nawet miliardy - ludzi słyszało od tamtej pory ten krótki dźwięk startowy, który reprezentował bramę do obiecującej technologicznej przyszłości - pisał Eno. Artysta dodał, że nigdy nie uwierzyłbym, że ta sama firma mogłaby pewnego dnia zostać zamieszana w machinę ucisku i wojny.

View post on Instagram
 

Eno nie ograniczył się do słów krytyki. Zadeklarował, że wynagrodzenie otrzymane za stworzenie dźwięku Windows 95 przekaże na pomoc ofiarom ataków na Gazę. To symboliczny gest, który pokazuje, jak bardzo kontrowersyjne stały się powiązania technologicznych gigantów z konfliktami militarnymi.

Microsoft w pułapce - biznes kontra etyka

Microsoft znalazł się w pozycji, którą każdy strateg korporacyjny mógłby określić jako bez wyjścia. Z jednej strony firma ma lukratywne kontrakty z izraelskim Ministerstwem Obrony na dostawę usług Azure, AI i innych technologii. Te umowy to nie tylko źródło przychodów, ale także element szerszej strategii geopolitycznej Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie.

Z drugiej strony Microsoft stoi w obliczu rosnącego buntu własnej kadry - tych samych programistów, inżynierów i naukowców, którzy tworzą technologie będące podstawą imperium korporacyjnego. W branży, gdzie talenty są na wagę złota, a mobilność pracowników między firmami jest normą, utrata kluczowych specjalistów może być bardziej bolesna niż utrata kontraktów.

Firma próbowała znaleźć złoty środek, przeprowadzając wewnętrzne śledztwo z udziałem zewnętrznej firmy audytorskiej. Wyniki miały być uspokajające: nie znaleźliśmy dowodów na to, że technologie Azure i AI firmy Microsoft zostały wykorzystane do celowania lub krzywdzenia ludzi w konflikcie w Gazie. Problem w tym, że sam Microsoft przyznaje, iż nie ma wglądu w to, jak klienci wykorzystują nasze oprogramowanie na własnych serwerach lub innych urządzeniach.

To jak próba udowodnienia niewinności przy jednoczesnym przyznaniu, że nie można sprawdzić, co faktycznie dzieje się z produktami firmy. Dla branży technologicznej, która stawia na transparentność i odpowiedzialność algorytmów, taka obrona brzmi wyjątkowo słabo.

Skutki długofalowe - exodus talentów i kryzys zaufania

Prawdziwe konsekwencje kryzysu mogą ujawnić się dopiero w perspektywie miesięcy czy lat. Już teraz Microsoft stracił kilku doświadczonych pracowników, których zwolnienie lub rezygnacja związana była z protestami. Hossam Nasr i Abdo Mohamed, dwaj byli pracownicy firmy, nie tylko odeszli, ale stali się głośnymi krytykami swojego dawnego pracodawcy.

Dla firmy technologicznej utrata utalentowanych inżynierów to problem bardziej strategiczny niż operacyjny. W branży, gdzie innowacyjność zależy od kreatywności i zaangażowania zespołów, demotywacja pracowników może mieć długofalowe skutki dla rozwoju produktów. Gdy najlepsi specjaliści zaczynają kwestionować etyczne podstawy swojej pracy, pytając czy moja praca zabija dzieci?, cierpi nie tylko atmosfera w biurze, ale także zdolność firmy do przyciągania nowych talentów.

Równie niepokojące jest wprowadzenie cenzury wewnętrznej komunikacji. Dla pracowników branży IT, którzy z założenia cenią sobie wolność informacji i otwartość, blokowanie emaili z określonymi słowami kluczowymi może być szczególnie rażące. To precedens, który może wpłynąć na sposób, w jaki najlepsi specjaliści postrzegają Microsoft jako pracodawcę.

Bez dobrego wyjścia

Microsoft stoi przed dylematem, który może definiować przyszłość nie tylko tego koncernu, ale całej branży technologicznej. Jak pogodzić biznesowe interesy z rosnącą świadomością etyczną pracowników? Jak zachować lojalność zespołów, jednocześnie nie rezygnując z lukratywnych kontraktów rządowych?

Firma może kontynuować obecną strategię: przeprowadzać wewnętrzne śledztwa, które nie przynoszą jednoznacznych odpowiedzi, blokować niewygodne dyskusje i zwalniać najbardziej niepokornych pracowników. Ryzyko takiego podejścia to jednak długofalowa erozja kultury korporacyjnej i trudności w pozyskiwaniu najlepszych talentów w przyszłości.

Alternatywnie Microsoft może zerwać kontrakty z izraelskim rządem, co prawdopodobnie przyniosłoby ulgę części pracowników, ale mogłoby też oznaczać nie tylko straty finansowe, lecz także polityczne konsekwencje ze strony amerykańskiego rządu. W branży, gdzie kontrakty federalne stanowią znaczący element przychodów, taki ruch mógłby być biznesowym samobójstwem.

Kryzys Microsoftu pokazuje, że era neutralności technologicznych gigantów dobiegła końca. Firmy, które przez dekady mogły udawać, że są jedynie dostawcami narzędzi, teraz muszą zmierzyć się z pytaniami o konsekwencje swoich decyzji biznesowych. To może być początek nowej ery w branży technologicznej - ery, w której odpowiedzialność społeczna przestanie być opcjonalnym dodatkiem do raportów rocznych, a stanie się fundamentalnym elementem strategii biznesowej.

REKLAMA

Dla Microsoftu oznacza to, że najbliższe miesiące pokażą, czy gigant z Redmond potrafi znaleźć sposób na pogodzenie zysków z etyką, czy też będzie musiał dokonać wyboru między jednymi a drugimi. Jedno jest pewne: czasy, gdy firma mogła spokojnie sprzedawać swoje technologie każdemu, kto za nie zapłaci, bezpowrotnie minęły.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-24T16:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-24T16:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-24T16:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-24T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-24T07:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T21:47:42+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T21:02:41+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T20:30:01+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T20:08:22+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T18:45:13+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T18:34:16+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T18:07:40+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T17:38:56+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T17:22:52+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T16:22:46+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T15:30:10+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T15:24:39+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T14:48:16+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T12:38:15+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T11:42:04+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T11:08:03+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T10:32:24+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T07:02:08+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T06:36:21+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA