Oceany już się gotują. Poważne zmiany na Ziemi
Kolejny rok, kolejny niepokojący rekord – tak w skrócie można podsumować wyniki najnowszego badania. Według raportu, temperatury oceanów w 2024 r. osiągnęły najwyższy poziom w historii pomiarów. Mowa nie tylko o powierzchniowych temperaturach, ale także o tych zmierzonych na głębokości do 2000 m.
Wyobraź sobie gigantyczną zupę, która powoli się podgrzewa. To właśnie dzieje się z naszymi oceanami. Badania pokazują, że temperatura wód bije rekordy nie tylko na powierzchni, co jest dość intuicyjne, ale również w głębinach. To kluczowa informacja, bo oceany magazynują ogromne ilości ciepła. A im cieplejsza woda, tym więcej energii oddaje do atmosfery.
Nowe badanie opublikowane w Advances in Atmospheric Sciences wykazało, że ocieplenie oceanów w 2024 r. doprowadziło do nowych rekordowo wysokich temperatur. Od czasu gdy badamy temperatury oceanów, woda w nich nigdy nie była tak ciepła.
Gorąco na powierzchni i w głębinach
Ocean jest krytyczną częścią klimatu Ziemi – większość nadmiaru ciepła z globalnego ocieplenia jest magazynowana w oceanie (90 proc.), a ocean pokrywa 70 proc. powierzchni Ziemi. Z tego powodu ocean dyktuje nasze wzorce pogodowe, przenosząc ciepło i wilgoć do atmosfery. Ocean kontroluje również to, jak szybko zachodzą zmiany klimatyczne.
Więcej o zmianach klimatu przeczytasz na Spider's Web:
W latach 2023–2024 globalny wzrost ciepła w górnych 2000 m oceanów wyniósł 16 zettadżuli (zettadżul to 1021 dżuli), co stanowi około 140-krotność całkowitej światowej produkcji energii elektrycznej w 2023 r. Jak wzrastało ciepło w globalnym oceanie, zobaczyć można na wykresie niżej.
Zawartość ciepła w oceanie (OHC) stale wzrastała o 15~20 ZJ w ciągu ostatnich pięciu lat, pomimo cykli La Niña i El Niño
– powiedział prof. Michael Mann z University of Pennsylvania.
Oceany biją rekordy ciepła
Wzrost zawartości ciepła w oceanie (OHC) sprawia, że temperatura powierzchni oceanu bije rekordy. Temperatura powierzchni odnosi się do temperatur tuż przy powierzchni, gdzie wody oceaniczne i atmosfera wymieniają się temperaturami.
Temperatury powierzchni są ważne, ponieważ dyktują, jak szybko ciepło i wilgoć (wilgotność) mogą przenosić się z oceanu do powietrza, a tym samym wpływać na pogodę. Wzrost temperatur powierzchni od końca lat 50. XX wieku jest oszałamiający.
Zmiany nie są jednolite, a różnice regionalne mogą być znaczne. Podczas gdy części północnego Oceanu Spokojnego ociepliły się bardzo szybko, inne obszary (region tropikalny) nie, głównie z powodu cyklu La Nina/El Nino w tym obszarze. Ciepło zgromadziło się nawet w pobliżu biegunów północnego i południowego.
Katastrofy naturalne na sterydach
Ciepłe oceany to jak paliwo dla ekstremalnych zjawisk pogodowych. Więcej pary wodnej w atmosferze oznacza gwałtowne ulewy, powodzie, huragany o niespotykanej dotąd sile i susze niszczące uprawy.
I to już się dzieje. Wystarczy spojrzeć na nagłówki ostatnich wiadomości z całego świata. Ekstremalne zjawiska pogodowe stają się coraz częstsze i intensywniejsze. Cieplejszy ocean ma wpływ na życie morskie i powoduje ogromne szkody na wiele sposobów.
Przede wszystkim chodzi o wzrost pary wodnej w atmosferze, co prowadzi do ekstremalnych zjawisk. Para wodna jest również silnym gazem cieplarnianym, a zwiększone ocieplenie prowadzi do wysychania wód śródlądowych, suszy i pożarów lasów. Ale podsyca również burze wszelkiego rodzaju i prowadzi do ryzyka powodzi. Obejmuje to huragany i tajfuny
- powiedział dr Kevin Trenberth, naukowiec w National Center for Atmospheric Research, USA.
Koniec świata, jaki znamy
Badacze ostrzegają, że konsekwencje tych zmian będą odczuwalne przez wiele pokoleń. Zmiany klimatu, napędzane m.in. przez nagrzewające się oceany, to nie tylko abstrakcyjne prognozy naukowców. To realne zagrożenie dla naszego środowiska, gospodarki i sposobu życia.
Rekordowe temperatury oceanów w 2024 r. to sygnał alarmowy, którego nie możemy ignorować. Cieplejsze wody to nie tylko problem ekologiczny, ale także zagrożenie dla gospodarki, żywności i naszego codziennego życia.
Choć perspektywy są niepokojące, każdy z nas ma wpływ na przyszłość naszej planety. Wybór należy do nas – czy pozwolimy, by oceany kontynuowały ten rekordowy, niebezpieczny trend, czy też podejmiemy działania, które zatrzymają tę spiralę? Decyzja, choć trudna, jest kluczowa dla przetrwania nas wszystkich.