Oto nowy HUAWEI WATCH GT 5 Pro. Musisz go mieć, jeżeli kochasz stylowy design

Huawei Watch GT 5 Pro to najnowsza propozycja producenta dla wszystkich tych, którzy szukają stylowego smartwatcha, ale duży nacisk kładą również na to, co zyskują dzięki niemu. Smartwatche już dawno przestały być zabawką dla fascynatów nowych technologii, a stały się pełnoprawnymi urządzeniami, które zastępują trenerów personalnych, a ostatnio są najlepszym sposobem do monitorowania trendów zdrowotnych. 

Smartwatch jest urządzeniem, które jest ciągle na widoku, spoglądamy na niego kilkadziesiąt, jeżeli nie kilkaset razy w ciągu dnia - żeby sprawdzić godzinę, odczytać powiadomienie, przeanalizować postępy w zamykaniu pierścieni, czy po prostu przyjrzeć się temu, co jest na ręku. Dlatego ważną kwestią, którą trzeba wziąć pod uwagę przy wyborze smartwatcha jest jego wygląd. Nie od dziś wiadomo, że zegarek na ręku jest wyznacznikiem gustu posiadacza, ale i pewną manifestacją osobowości. Lubię otaczać się pięknymi rzeczami, poprawiają komfort życia i dlatego doceniam wygląd nowego smartwatcha Huawei. Jest po prostu piękny. 

Ośmiokątna koperta i bransoleta wykonana z tytanu przykuwa wzrok. Co ciekawe nie jest to tytan, który znacie z innych konstrukcji, tylko znacznie mocniejszy wariant TC4, który wykorzystywany jest w przemyśle lotniczym i militarnym. A co to oznacza dla zwykłego użytkownika? Niesłychana odporność na uderzenia, zarysowania i inne trudy życia codziennego, którym poddawany jest smartwatch oraz absolutny brak podatności na korozję, co sprawia, że jeżeli nurkujecie lub chcecie rozpocząć przygodę z nurkowaniem, to właśnie Watch GT 5 Pro będzie świetnym wyborem.

Dodajmy do tego wodoodporność klasy IP69K i wytrzymałość do 5 atmosfer, co przekłada się na to, że zanurkujemy z nim do głębokości 40 m. A jak się to przekłada na praktykę? W zegarku ćwiczyłem, byłem na basenie, pomagałem sąsiadowi w przemeblowaniu i w efekcie nie mam żadnej rysy ani zadrapania, smartwatch wygląda dokładnie tak samo, jak w chwili wyjęcia go z pudełka. 

Urzekł mnie jeden detal, który sprawia, że urządzenie puszcza oczko do użytkownika, który niekoniecznie chce mieć jednolity smartwatch. Obwódka wokół szkła jest dwukolorowa - niebiesko-czerwona i jest to świetny zabieg, który sprawia, że zegarek wygląda nowocześnie. Domyślna tarcza przedstawia mapę Ziemi i pokazuje godzinę w innych miejscach na świecie, ale jeżeli chcecie możecie wybrać jedną z kilkuset tarcz dostępnych za darmo, a drugie tyle jest płatnych. Wybór jest tak duży, że bez wątpienia każdy znajdzie coś dla siebie. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zmieniać ja w zależności od okazji, humoru czy nawet pory dnia. Co ciekawe - z racji tego, że Huawei Watch GT 5 Pro obsługuje wyświetlanie Always on Display, to każda tarcza ma dwa warianty - dla zwykłego wyświetlania poprzez wybudzenie zegarka ruchem ręki oraz specjalny dla stale włączonego ekranu. Jedno je łączy - są piękne. 

Ekran ma przekątną 1,43-cala i jest to AMOLED, co oznacza, że wyświetlane treści są piękne, kontrast jest nieskończony, a zapotrzebowanie na energię niskie, co przekłada się na imponujący czas działania na jednym ładowaniu, ale do tego zaraz przejdziemy. W tym roku Huawei postanowił mocno postawić na maksymalną jasność ekranu, która wynosi 1200 nitów. Oznacza to, że nawet w pełnym słońcu bez problemu odczytamy powiadomienia, a nawet odpiszemy na SMS-a, bo jest to możliwe za sprawą  pełnowymiarowej klawiatury, która wyświetla się na ekranie zegarka. Korzystanie z niej jest wygodne i w niczym nie różni się od odpisywania za pomocą smartfonu.

A jak już jesteśmy przy tym, to zapewne wielu z was zastanawia się jak to jest z połączeniem się smartwatcha z innymi markami telefonów. 

Nie ma znaczenia czy korzystacie z urządzenia z iOS czy smartfonu z Androidem. Z każdym z nich Huawei Watch GT 5 Pro połączy się bez najmniejszego problemu. Wystarczy pobrać aplikację Zdrowie i można rozpocząć drogę ku lepszemu zdrowiu. 

Huawei Watch GT 5 Pro to również możliwość łączenia się z popularnymi aplikacjami w tym Stravą oraz Komootem. Zwłaszcza ta druga ucieszy fanów aktywnej rekreacji, bo oferuje niesamowite możliwości planowania wypraw czy to rowerowych, czy pieszych z dala od utartych szlaków. Znam ludzi, którzy nie wychodzą z domu bez włączonego Komoota, a Huawei Watch GT 5 Pro umożliwia wgranie mapy na zegarek, wraz z punktami orientacyjnymi. Również dla tej aplikacji zarezerwowano tryb do biegania przełajowego, w którym użytkownicy dostają kolorową mapę z najważniejszymi punktami nawigacyjnymi, kompas i nawet poziomice, żeby mogli lepiej odnaleźć się w terenie. Trudno znaleźć w tej cenie zegarek, który oferuje tak wiele funkcji i wygląda tak dobrze. 

Co więcej z nowości? Dla miłośników golfa jest nowy tryb golfowy, w którym zegarek mierzy parametry uderzenia, zapisuje zdobyte punkty, ma również mapę terenową ponad 15 tys. pól golfowych z całego świata, a co zaskakujące - wyświetla ich mapę 3D. 

Aplikacja Zdrowie oprócz klasycznego zbierania informacji o tym, jakie ćwiczenia wykonywaliśmy, jakie cele udało nam się zrealizować i jakie są nasze parametry życiowe, pozwala na kilka innych akcji, które mają znaczny wpływ na zdrowie. Umożliwia zapisywanie spożytych posiłków i wyliczenia deficytu kalorycznego, 

Jest jeszcze jedna funkcja, którą chcieli klienci i Huawei postanowił im ją dać. Polska jest pierwszym krajem, który umożliwia płacenie zegarkiem producenta przy użyciu technologii NFC i aplikacji Quicko. Wystarczy założyć konto w aplikacji, zasilić wirtualny portfel odpowiednią kwotą i gotowe, możemy płacić zegarkiem zbliżeniowo. Cieszy mnie to, bo dzięki temu mogę wyjść z domu na spacer bez telefonu, a gdy zajdzie taka potrzeba mogę zrobić zakupy. Polecam każdemu takie wietrzenie głowy raz na kilka dni, pozwala się rozejrzeć i bardziej docenić świat, w którym żyjemy. 

Zegarek ma również funkcję rozmów przez Bluetooth, więc nie musicie wyciągać telefonu z kieszeni podczas treningu, możecie rozmawiać przez zegarek. Nie muszę wspominać, że daje to plus 100 do wyglądu tajnego agenta i nawet zwykła rozmowa z partnerem o tym, co kupić na kolację, wygląda jak scena z rasowego filmu szpiegowskiego. Używam tej funkcji nagminnie, na siłowni myślą pewnie, że pracuję w rządowej agencji, a ja tylko chwalę się, że pobiłem swój rekord w wyciskaniu. 

Huawei Watch GT 5 Pro umożliwia śledzenie najważniejszych parametrów znacznie dokładniej niż we wcześniejszych wersjach, a wszystko za sprawą inaczej rozmieszczonych czujników oraz sensora TruSense, który odpowiada za prawidłowy odczyt poszczególnych danych. Potrafi teraz odczytywać ponad 60 wskaźników, a nowy algorytm zamienia odczyty w informacje przystępne dla użytkownika. 

Za pomocą jednego przycisku możemy włączyć 8-punktowy monitoring zdrowia, który obejmuje pomiar EKG, tętna, saturację, sztywność tętnic, poziom stresu, temperaturę skóry oraz pomiar wydolności układu oddechowego, a ostatnim parametrem jest jakość oddychania podczas snu. Te kompleksowe informacje pozwolą nam wychwycić wszelkie odchylenia od normy oraz obserwować jak zmieniają się nasze parametry. Mam nadzieję, że na lepsze, ale nawet jeżeli na gorsze, to będziemy wiedzieli o tym od razu, na tyle wcześnie, żeby odpowiednio zareagować, czy to poprzez zmianę stylu życia, czy za sprawą wizyty u lekarza. 

Możecie sobie zadać pytanie po co mierzyć bezdech senny? To jedna z najgorszych przypadłości, która ma bezpośredni wpływ na nasze zdrowie. Może doprowadzić do problemów z oddychaniem, nagłych wybudzeń w nocy, chronicznego zmęczenia, problemów z koncentracją, a to dopiero początek. Ma również ogromny wpływ na metabolizm, więc może przyczyniać się do otyłości. Niedawno zdarzyły mi się nagłe wybudzenia z uczuciem braku powietrza. Nikomu tego nie życzę - ból jest paraliżujący. Mocno się wtedy przestraszyłem i nie wiedziałem, czy to coś z sercem, czy jakiś inny dowód.

W międzyczasie na testy trafił do mnie zegarek Huawei z funkcją pomiaru jakości oddychania we śnie. Okazało się, że czasem mam problem z bezdechem, więc zegarek zaproponował mi czynności, jakie powinienem wykonywać przed snem, w tym  ćwiczenia oddechowe, ćwiczenia ułatwiające zasypianie. Otrzymuję dużo wskazówek, jak poprawić sen i po kilku tygodniach wiem, że przynosi to efekty. 

Smartwatch pomaga ruszyć się sprzed komputera, bo przypomina o tym, żeby wstać, poruszać się, wykonać proste ćwiczenia rozciągające. Wydaje się, że to niedużo, ale wydatnie poprawia aktywność w ciągu dnia. Moim motywatorem do ruszenia się było zamykanie pierścieni aktywności, czyli dobrze znana grywalizacja. Dla ambitniejszych użytkowników Huawei przewidział również dodatkowe wyzwania w formie koniczynek, które można samodzielnie ustawiać, tak żeby osiągnąć jak najlepsze rezultaty.

Owszem, nawet tak dobry smartwatch jak Huawei Watch GT 5 Pro nie zastąpi wizyty u lekarza, ale pozwoli odpowiednio wcześniej dostrzec niepokojące symptomy i w porę zareagować. 

Liczba możliwych treningów monitorowanych przez zegarek przerasta moje pojmowanie, jest ich ponad 100, każdy znajdzie tutaj swoją dyscyplinę. Tryby różnią się od siebie i umożliwiają najlepsze śledzenie wykonywanych czynności. Chcemy jeździć na rowerze? Dostajemy informacje przydatne podczas tej jazdy. Biegamy? Dowiemy się, jaką mamy kadencję i długość kroku. W golfie poznamy siłę uderzenia itd. 

Dodam tylko, że jeżeli boicie się biegać z zegarkiem, bo wydaje się wam ciężki, to nic bardziej mylnego - koperta waży niewiele ponad 50g za sprawą tytanowej obudowy, więc nawet nie poczujecie, że macie coś na ręce. Istnieje również możliwość zmiany paska, tak żeby dobrać go do uprawianej dyscypliny czy odpowiedniej okazji. 

W ramach promocji każdy klient, który kupi Watch GT 5 Pro otrzyma trzymiesięczną subskrypcje Zdrowie+, która umożliwia jeszcze dokładniejsze analizy i wskazówki do treningów. Dodatkowo można skorzystać z kilkudziesięciu planów treningowych przygotowanych przez specjalistów, wraz z instrukcjami ich wykonywania. Bonusem jest możliwość utworzenia własnego planu treningowego. Zacząłem korzystać z rozszerzonej subskrypcji i jestem zachwycony. 

A najlepsze jest to, że możecie praktycznie zapomnieć o ładowaniu, bo w trybie normalnym zegarek wytrzymuje do 14 dni, przy intensywnym użytkowaniu do 6 dni, a samo ładowanie trwa zaledwie 60 minut, więc nawet tego nie poczujecie. Wyjeżdżając w podróż służbową nie musicie martwić się o wzięcie ładowarki, wiem, bo sam nie biorę na wyjazdy ładowarki. Mogę wtedy na pytanie o to, czy ktoś ma ładowarkę odpowiedzieć zgodnie z prawdą, nie, bo mam smartwatch Huawei.  

Nieprawda. Huawei Watch GT 5 Pro występuje w dwóch rozmiarach tarczy - użytkowanej przeze mnie 46 mm oraz znacznie mniejszej z kopertą 42 mm. Ta druga świetnie będzie nadawać się do kobiecych nadgarstków, a dzięki odpowiedniej stylistyce będzie pasować do każdej możliwej kreacji i sytuacji. Jest ponadczasowa, a jeżeli włączycie na nim klasyczną tarczę, to zapewne zostaniecie zapytane, u którego jubilera kupiłyście taki piękny zegarek. Zwłaszcza w wersji Elite z białą ceramiczną bransoletą ze złotymi wstawkami. Powiedzieć, że ta wersja jest piękna, to nic nie powiedzieć.

Co ważne - zachowuje wszystkie opisane walory, ale z jednym wyjątkiem - akumulator wystarczy na tydzień, ale to niewielka cena za małe dzieło sztuki. Sam zaplanowałem ją kupić, żeby dać żonie z okazji zbliżających się imienin. Nie wiem tylko, czy wraz z nim nie będę musiał rozpocząć przygody z operą, bo z wytwornym zegarkiem wypada się pokazywać w wytwornych miejscach. 

Kobiety docenią niezwykle precyzyjne śledzenie cyklu menstruacyjnego, które oferuje Huawei Watch GT 5 Pro. W końcu kobiecy organizm jest skomplikowany i wymaga szczególnej uwagi, którą seria Watch GT5 Pro oferuje.

Od 19 września do 27 października na stronie huawei.pl oraz u partnerów biznesowych do zegarka w prezencie za złotówkę dołączone są słuchawki Huawei FreeBuds 5i, których rynkowa wartość to 299 zł. Dodatkowo klienci otrzymują trzymiesięczny dostęp do subskrypcji Zdrowie+, o rynkowej wartości 104,97 zł. Istnieje również możliwość dokupienia dodatkowych pasków za jedyne 69 zł.

Zegarek dostępny w różnych wariantach i cenach:

Oferta jest tak dobra, że jeżeli chciałeś wymienić smartwatch albo w ogóle rozpocząć przygodę z nimi, to nie ma sensu zwlekać.