Chiny straciły atomowy okręt podwodny. Wydało się, bo internauta lubi przeglądać zdjęcia
Najnowszy chiński okręt podwodny o napędzie atomowym zatonął w porcie, a sprawa utrzymywana była w tajemnicy przez kilka miesięcy. Wszystko wydało się za sprawą śledztwa internauty, który korzystał z ogólnodostępnych zdjęć satelitarnych.
Ta katastrofa to coś więcej niż sprawa wizerunkowa. To poważny cios dla ambitnych planów chińskiej marynarki wojennej, która rozwija się w ostatnich latach w zawrotnym wręcz tempie. Chińskie stocznie produkują nowe okręty wojenne seryjnie, niemal jak samochody, albo smartfony. Czy za tą ilością idzie jednak jakość?
Nietypowe skupisko dźwigów
Według informacji potwierdzonych przez amerykański Departament Obrony, okręt podwodny typu Zhou, który miał być prawdziwą perełką chińskiej floty, zatonął podczas prac w stoczni niedaleko Wuhan.
Był to pierwszy okręt nowej serii typu 095 Zhou, a jego charakterystyczny ogon w kształcie litry X miał zapewnić mu niezwykłą zwrotność pod wodą. Niestety, zamiast podbijać głębiny, jednostka znalazła swój spoczynek na dnie portu.
Nietypową aktywność w stoczni niedaleko miasta Wuhan po raz pierwszy zauważył Tom Shugart, analityk obronności, były marynarz okrętu podwodnego, który regularnie bada zdjęcia satelitarne chińskich stoczni. Swoimi obserwacjami podzielił się w serwisie X.
Nigdy nie widziałem grupy pływających dźwigów skupionych w jednym miejscu. Jeśli cofniesz się i spojrzysz na starsze zdjęcia, zobaczysz najwyżej jeden pracujący dźwig, ale nie kilka obok siebie
- powiedział Shugart w rozmowie z CNN.
Więcej o okrętach podwodnych przeczytasz na Spider`s Web:
- Podwodny potwór z alg. Jak wygląda brytyjski okręt z głowicami nuklearnymi po półrocznej misji?
- Największa podwodna atomowa katastrofa w historii. Zginęło w niej 129 osób
- Kapitan dodał gazu i skończyło się na katastrofie nuklearnej
- K-429 to najbardziej pechowy atomowy okręt podwodny. Zatonął dwa razy
Zdjęcia ujawniły tajemnicę
Zdjęcia satelitarne tego miejsca z marca pokazują okręt podwodny klasy Zhou z charakterystycznym ogonem w kształcie litery X, zadokowany w porcie. Przyglądając się fotografiom tej samej stoczni w kolejnych miesiącach, Shugart zauważył, że okręt podwodny zniknął, a w jego miejscu pracuje grupa pływających dźwigów.
Zdjęcie zrobione 15 czerwca pokazuje okręt podwodny całkowicie zanurzony tuż pod powierzchnią rzeki, otoczony sprzętem ratowniczym i dźwigami. Otaczają go również pływające zapory, które mają zapobiec wyciekom oleju z okrętu.
Wysoki rangą urzędnik amerykańskiego resortu obrony, który chciał zachować anonimowość, poinformował, że nowy, pierwszy w swojej klasie chiński okręt podwodny o napędzie atomowym zatonął obok nabrzeża między majem a czerwcem.
Czy wyobrażasz sobie, że amerykański okręt podwodny z napędem atomowym zatonął w San Diego, a rząd to zatuszował i nikomu o tym nie powiedział? No cóż, kurczę!
- powiedział Shugart dziennikarzom.
Nie wiadomo, czy zatopiony okręt podwodny był w momencie katastrofy załadowany paliwem jądrowym lub, czy jego reaktor działał.
Poważna strata
Chińska marynarka wojenna posiada obecnie sześć okrętów podwodnych z napędem atomowym i z rakietami balistycznymi z głowicami jądrowymi na pokładzie i jeden taki okręt z konwencjonalnym napędem. Do tego dochodzi dziewięć okrętów podwodnych z napędem nuklearnym, które przenoszą pociski manewrujące i torpedy z głowicami atomowymi. Wspiera je flota 48 okrętów podwodnych z napędem diesla
Okręty podwodne z napędem atomowym to szczyt osiągnięć inżynierii morskiej. Ich budowa i eksploatacja są niezwykle kosztowne i wymagają zaawansowanych technologii. Zatonięcie tak nowoczesnej jednostki to ogromna strata dla chińskiej marynarki wojennej.
Pekin ma olbrzymie ambicje morskie i chce zbudować największą marynarkę wojenną świata. Państwowe stocznie w Chinach zbudowały 83 okręty w ciągu zaledwie ośmiu lat z niespotykaną dotąd szybkością. Chiny stają się też coraz bardziej agresywne w dążeniu do roszczenia sobie prawa do praktycznie całego Morza Południowochińskiego, które jest kluczowe dla handlu międzynarodowego.