Rząd chce wydać miliardy na zaporę na Wiśle. Skutki będą katastrofalne
Gorący kartofel, rozwiązanie, które może być potężnym zagrożeniem dla Wisły – tak o planowanej zaporze w Siarzewie mówili naukowcy i ekolodzy. Chociaż argumentów na nie było wiele, to budowa może jednak dojść do skutku.

„Stopień wodny w Siarzewie zostanie wybudowany! (...) Stopień zostanie wybudowany w formule Zaprojektuj i Wybuduj. Wartość programu to 7,5 mld zł” – tak zapowiadał na chwilę przed wyborami w 2023 r. ówczesny wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. Nowy rząd analizował plany, ale pod koniec 2024 r. wydawało się, że inwestycji nie będzie. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uchylił decyzję środowiskową z 2017 r. i odmówił jej wydania.
- To był gorący kartofel, którym się przez lata przerzucano – komentował w rozmowie z oko.press Jacek Engel, prezes Fundacji Greenimnd, chwaląc decyzję GDOŚ.
Kontynuacja budowy stopnia w Siarzewie to droga najprostsza, a zarazem najmniej opłacalna ekonomicznie i nieprzyjazna dla środowiska. Mimo zapewnień, że będzie to ostatni stopień wodny na Wiśle, może też okazać się ona ślepym zaułkiem, bo po kilku lub kilkunastu latach eksploatacji potencjalnego stopnia w Siarzewie, zaistnieje podobna, wyimaginowana potrzeba budowy następnego stopnia, do podparcia już istniejących. Nowy zbiornik zaporowy stanie się emiterem gazów cieplarnianych do atmosfery, a środowiska sprzyjające akumulacji węgla, czyli torfowiska i inne mokradła, ulegną zniszczeniu. Zamiast kaskadyzacji rzeki, bez uprzedniej analizy warunków środowiskowych, lepszym rozwiązaniem wydaje się być rozbudowa systemu małej retencji i zatroszczenie się o czystość wód rzeki. Rozpoczęcie budowy stopnia Siarzewo oznaczać będzie porzucenie potrzeb ochrony przyrody i klimatu na rzecz potrzeb ekonomiczno – politycznych w postaci eksploatacji zasobów dolnej Wisły - mówił cytowany przez WWF prof. dr hab. Mariusz Lamentowicz z Pracowni Ekologii Zmian Klimatu, Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Organizacja zwracała uwagę, że stopień Siarzewo negatywnie wpłynie na roślinność, będzie zagrożeniem dla ryb wędrownych, doprowadzi do likwidacji środowisk bytowania ssaków i ptaków. Zapora przekreśliłaby szansę na odbudowanie populacji jesiotra.
- Zbiorniki zaporowe emitują oprócz dwutlenku węgla również metan, który oddziałuje na klimat kilkadziesiąt razy mocniej. Odpowiadają nawet za 7 proc. emisji metanu na całym świecie. Emisje te są wynikiem beztlenowego rozkładu osadów organicznych, zalanych jak też nagromadzonych wskutek utworzenia zbiornika zaporowego w dolinie rzeki. Polskie badania pokazują, że najwyższe tempo uwalniania metanu wśród zbiorników zaporowych w naszym kraju ma zbiornik Włocławek. A teraz chcemy koło niego wybudować kolejny zbiornik, wzmacniając efekt cieplarniany – apelował dr Mikołaj Troczyński, specjalista ds. Odnawialnych Źródeł Energii z WWF Polska.
Projekt krytykowany był z wielu stron, ale mimo to – jak odnotowuje next.gazeta.pl - Wody Polskie i Ministerstwo Infrastruktury deklarują, że dalej pracują nad zaporą w Siarzewie. Budowa "pozostaje w planach inwestycyjnych" rządu.
Wcześniej Wody Polskie tłumaczyły, że stopień miałby pełnić funkcję elektrowni wodnej, produkującej energię odnawialną, a przede wszystkim pozwoliłby na "lepsze zarządzanie zasobami wodnymi w regionie, szczególnie w okresach suszy i powodzi" oraz zmniejszyłby ryzyko "poważnej awarii stopnia Włocławek, który od 50 lat działa niezgodnie z pierwotnym projektem".
- Głównym celem realizacji Programu jest zagospodarowanie Drogi Wodnej Dolnej Wisły w sposób uwzględniający cele polityki transportowej i wodnej. Realizacja Programu pozwoli na rozwój warunków do prowadzenia żeglugi śródlądowej i hydroenergetyki. Przyczyni się również do uspójnienia całego systemu transportowego poprzez eliminację wąskiego gardła – budowę stopnia wodnego w Siarzewie. Powstanie nowej infrastruktury hydrotechnicznej zwiększy poziom ochrony przeciwpowodziowej obszarów położonych wzdłuż dolnej Wisły i przyczyni się do wzrostu wykorzystania odnawialnych źródeł energii oraz zwiększy poziom retencji w ujęciu regionalnym – czytaliśmy w oświadczeniu.