Tak będzie wyglądał nowy iPhone 17 i jego bracia. Kto panu to tak... zepsuł?
Nowe iPhone'y 17 rozpalają wyobraźnię, chociaż do premiery jeszcze prawie pół roku. Jednym z punktów zapalnych jest wygląd, bo według niektórych iPhone po raz pierwszy ma naśladować inne telefony. Do sieci trafiły właśnie rendery wykonane w CAD-zie i mam ochotę zacytować jeden z kultowych polskich cytatów: o panie! kto to panu tak zepsuł (ale brzydziej).

Steve Jobs zawsze zwracał uwagę na design urządzeń. Uwielbiam czytać różne anegdoty o tym, jak powstawały sprzęty Apple'a, jak wiele sporów z Jony Ive'em stoczył o wygląd poszczególnych urządzeń. Do dzisiaj produkty wypuszczone za jego panowania uchodzą za arcydzieła designu, za kwintesencję współczesnej sztuki wzorniczej. I teraz przechodzimy płynnie do 2025 r. i do renderów iPhone'a 17, które właśnie trafiły do sieci. Nie wiem, co tu się wydarzyło, ale najwidoczniej podczas projektowania tego telefonu dział designu wziął wolne i wrócił, gdy już było zbyt późno.
Tak wygląda nowy iPhone 17. Boli mnie na samą myśl
Tym razem za przeciek odpowiada jeden z najbardziej wiarygodnych informatorów. Powiem tyle - to, co on zamieszcza zazwyczaj się sprawdza. Tym razem pokazał wykonane w CAD-zie rendery całej rodziny iPhone'a 17. Tak wyglądają:

Mogłem was ostrzec, żebyście odstawili jedzenie, ale za późno. Od lewej mamy: iPhone 17 Air, iPhone 17, iPhone 17 Pro Max i iPhone 17 Pro. Co widzimy, oprócz tragicznego designu? Zacznijmy od najbardziej tajemniczego iPhone'a 17 Air. Ma jedno oczko aparatu, metalową obudowę ogromną pustą wyspę, która kojarzy się z Google Pixel 9 i brak MagSafe. Skąd wiem o tym ostatnim? Bo obudowa jest w całości z metalu, więc nie będzie tego modułu, bo nie współdziała z metalowymi obudowami.
Następny w kolejce jest iPhone 17 - ma dwa oczka aparatu ułożone jeden na drugim, czyli dokładnie tak jak ma teraz iPhone 16. Ma to pomóc w kręceniu filmów, które później można wyświetlać na goglach AR, ale mam wrażenie, że już wszyscy zdążyliśmy o nich zapomnieć. W połowie obudowy widzimy linię, która prawdopodobnie oddziela metalową obudowę od szklanej części, więc tutaj dostaniemy już MagSafe.
Dwa następne to iPhone 17 Pro Max i iPhone 17 Pro. Widzimy trzy aparaty, których układ jest taki jak w tegorocznych modelach z linii pro, ale nowością jest wyspa rozciągnięta na całą szerokość telefonu. Nie wygląda to dobrze, ale jest zgodne z poprzednimi przeciekami. W tym przypadku zastanawiają mnie otwory po prawej stronie urządzenia. Czy są to dwie diody LED doświetlające sceny, a może jedna to dioda LED, a druga kryje jakąś inną funkcję? Niektórzy mówią, że to LIDAR i ta teoria wydaje się najbardziej prawdopodobna.
Na podstawie tych renderów powstały bardziej realistyczne. Wyglądają na tyle brzydko, że jestem wręcz przekonany, że będą zbliżone do oryginału.

Najsmutniejsze jest to, że to się sprzeda
Już teraz wiem, że nowe modele będą absolutnymi hitami. Możemy sobie narzekać, że wyglądają dziwacznie, ale za to z daleka krzyczą, że są nowymi, a czasem chodzi tylko o to. Oczywiście nowa rodzina będzie doskonałymi urządzeniami, które wystarczą na długie lata i będą benchmarkami dla innych telefonów. Przypatrzcie się dobrze nowej serii iPhone'a 17 - tak będzie wyglądał co drugi tani chiński telefon. Jesteśmy zgubieni jako ludzkość.
Jak chcecie ładnego iPhonea to kupcie iPhone'a 16, zanim jego następca zdominuje rynek.
Więcej o iPhone 17 przeczytasz w: