Chcą zarobić na Gangu Produkciaków. Jest odpowiedź Biedronki
Kto by pomyślał, że zbieranie naklejek może być tak dochodowe? Niektórzy użytkownicy internetu znaleźli sposób na szybkie wzbogacenie się na Gangu Produkciaków. Czy to legalne?
Biedronka, no kto jej nie zna? Zawsze mają tam jakieś fajne promocje i wszystko, czego potrzebujesz. Ale to, co najbardziej przyciąga ludzi, to te ich akcje z maskotkami, te całe "gangi". Pamiętacie te pluszaki? Słodziaki, Świeżaki, no przeurocze! Zarówno dzieciaki, jak i dorośli szaleją za nimi.
Oczywiście, nie każdy gang jest tak samo popularny. To zależy od tego, jak fajne są te maskotki, jak działa cała akcja i czy reklamy są chwytliwe. Ludzie wymieniali się nimi, kolekcjonowali, a nawet sprzedawali. Inne może nie były aż tak popularne, ale i tak przyciągały klientów do Biedronki. W końcu każdy lubi fajne pluszaki, prawda?
A co, gdy ludzie zaczynają hurtowo wyprzedawać naklejki? A co, jeśli za sprzedażą stoi np. pracownik? Czekaj - można coś na tym oszczędzić? Wszystko zaraz w tekście.
Płacisz 600 zł i masz 1000 szt. naklejek. Opłaca się?
Gang Produkciaków, jak każdy Gang z Biedronki, to istny hit! Wszyscy zbierają te naklejki jak szaleni. Ale wiecie, co się dzieje? To:
Niektórzy kombinują i sprzedają je na lewo, hurtowo, przez internet. Ceny? Kosmos. Od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, zależy, ile chcesz, ile potrzebujesz - oraz ile może ci brakować do zebrania np. 30 czy 50.
Co za tym stoi? Są tacy, którzy nazbierali mnóstwo naklejek podczas zakupów albo wynieśli je z pracy, żeby potem je sprzedać. Widocznie liczą na niezły zarobek, bo niektórzy kolekcjonerzy zrobią wszystko, żeby zdobyć wszystkie maskotki.
Lub też po to, aby ucieszyć dzieci, wszak te pluszaki nadal cieszą dzieci. I dorosłych, gdy dorwą się do zabawki przedstawiającej papier toaletowy i parówkę.
Czysto teoretycznie, co się bardziej opłaca?
Odsuwamy na bok względy moralne, sensowne czy to, że chcemy wydać ponad 600 zł na maskotki. Co się bardziej opłaca: kupienie naklejek przez internet czy może po prostu kupienie ich w sklepie? Przyjmijmy, że 600 zł kupi nam 1000 szt. naklejek.
I jak w szkole na matematyce: aby dowiedzieć się, co jest bardziej opłacalne, obliczmy koszt jednostkowy maskotki w obu przypadkach.
Przypadek 1: Kupowanie naklejek, aby otrzymać maskotkę za darmo
- Koszt 60 naklejek potrzebnych do otrzymania maskotki: (60 naklejek / 1000 naklejek) * 600 zł = 36 zł
Przypadek 2: Kupowanie maskotki bezpośrednio
- Koszt maskotki: 49,99 zł
Porównanie
- Koszt maskotki zdobytej poprzez naklejki: 36 zł
- Koszt maskotki kupionej bezpośrednio: 49,99 zł
Bardziej opłaca się zbierać naklejki i otrzymać maskotkę za darmo, ponieważ koszt maskotki zdobytej w ten sposób (36 zł) jest niższy niż koszt maskotki kupionej bezpośrednio (49,99 zł). Teoretycznie oszczędzasz 13,99 zł na każdej maskotce zdobytej poprzez naklejki.
Ale tu nie chodzi o to, aby kupować pojedynczo maskotki. Wszak chodzi o to, aby robić zakupy. Gdy zrobisz zakupy za 69 zł, to dostaniesz wszystko, co potrzebujesz do domu oraz nawet pięć naklejek. Więcej o mechanizmie zbierania przeczytasz poniżej:
Stąd, jeśli regularnie robisz zakupy w popularnej Biedronce, to pewnie ogarniesz w trymiga tabun naklejek, wszak teraz wydanie ponad 69 zł na zakupy to nic trudnego. Wręcz to stało się za łatwe.
Biedronka ostatnio to nie tylko nowy gang. Jest też walka z innym dyskontem. I więcej:
Czy pracownicy mogą wynosić sobie ot tak naklejki?
Pytanie dnia, które padło już pewnie w twojej głowie nie raz i nie dwa, wszak zaszczepiłem ci je wcześniej. Oficjalnie, według Biedronki: nie, nie mogą. Nie, i już, koniec, nada, null, zero. Chcesz pełniejszej odpowiedzi? Jasne, oto oficjalna informacja prosto od Biedronki:
Naklejki, będące elementem najnowszej kampanii lojalnościowej, podlegają ścisłej ewidencji. Proces ich wydawania i przechowywania podlega naszym wewnętrznym procedurom bezpieczeństwa i kontroli.
W przypadku ich naruszenia, w stosunku do pracowników wyciągane są konsekwencje służbowe, zgodnie z regulaminem i kodeksem pracy. Podkreślamy, że każde podejrzenie popełnienia przestępstwa, a tym jest wejście w posiadanie w sposób nielegalny naklejek uprawniających do korzyści majątkowej, podlega odpowiedzialności karnej i jest zgłaszane na policję
- przekazuje dla Spider's Web Marek Złakowski, Dyrektor ds. Rozwoju Relacji z Klientem i Cyfryzacji w sieci Biedronka.
Odpowiedź jest więc prosta: jeśli pracownik Biedronki wynosi naklejki, to będzie miał poważne kłopoty. I pewnie też na policji. Nie wiemy, co z klientami, którzy skuszą się na takie naklejki.