Drukarki 3D miały być w każdym domu. Właśnie odprawiamy je na cyfrowy cmentarz
Konsumencki druk 3D jest akurat technologią, która powinna była być skazana na mainstreamowy sukces. Nie dziwię się Microsoftowi, że swego czasu chciał skupić wokół niego dużą część Windowsa. Teraz ostatni podryg tamtych ciekawych czasów jest właśnie odprawiany na cyfrowy cmentarz. Chodzi o niedoszłego następcę Microsoft Paint.
Druk 3D - znany również jako wytwarzanie przyrostowe - to proces tworzenia trójwymiarowych obiektów z pliku cyfrowego. Technologia ta zyskała popularność dzięki swojej zdolności do przekształcania projektów komputerowych w fizyczne przedmioty z różnorodnych materiałów, takich jak plastik, metal, żywica czy nawet żywność. Druk 3D umożliwia szybką produkcję prototypów, co jest nieocenione w wielu branżach, od medycyny po inżynierię kosmiczną.
Zastosowania druku 3D są niezwykle szerokie. W medycynie technologia ta pozwala na tworzenie spersonalizowanych implantów i protez, które idealnie pasują do indywidualnych potrzeb pacjentów. W architekturze druk 3D służy do tworzenia modeli budynków i struktur, umożliwiając bardziej szczegółowe planowanie i wizualizację. W przemyśle lotniczym i motoryzacyjnym druk 3D jest wykorzystywany do produkcji części o złożonych geometriach, które byłyby trudne lub niemożliwe do wykonania tradycyjnymi metodami.
Koniecznie przeczytaj:
Przyszłość druku 3D wydaje się być bardzo obiecująca. Rozwój nowych materiałów i technologii druku otwiera drogę do jeszcze większej personalizacji i precyzji. Możliwe, że w niedalekiej przyszłości druk 3D będzie miał kluczowe znaczenie w produkcji na żądanie, gdzie przedmioty będą produkowane lokalnie i na indywidualne zamówienie, co może zrewolucjonizować tradycyjne łańcuchy dostaw i metody produkcji. Ponadto, rosnące zainteresowanie drukiem 3D w budownictwie może prowadzić do powstania nowych metod budowy domów, co zmniejszy koszty i czas potrzebny na realizację projektów budowlanych.
Drukarka 3D powinna być w niemal każdym gospodarstwie domowym. Przez chwilę wierzył w to sam Microsoft, poświęcając mu całą dużą aktualizację Windowsa
Druk 3D był kluczową nowością Windows 10 Creators Update - aktualizacji do Windowsa 10, która wprowadzała przyjazne interfejsy do drukarek 3D dla programistów a także przykładowe, całkiem udane aplikacje do ich obsługi, pozwalające laikom na łatwe tworzenie obiektów 3D i późniejszy ich druk. Byłem wielkim entuzjastą tej rewolucji, bo ta wydaje się bardzo korzystna dla ogółu społeczeństwa. Możliwość samodzielnego druku chociażby części zamiennych do prostego serwisu urządzeń domowych to przecież na dłuższą metę ogromne oszczędności finansowe czy nawet w kwestii śladu węglowego. Niestety do rzeczonej rewolucji nie doszło.
Jednym z głównych powodów, dla których druk 3D nie stał się jeszcze powszechny w gospodarstwach domowych, są wyzwania technologiczne i kosztowe. Drukarki 3D, szczególnie te oferujące wysoką jakość wydruków, nadal są stosunkowo drogie w zakupie i utrzymaniu. Materiały eksploatacyjne, takie jak filamenty lub żywice, mogą być kosztowne, a sama technologia wymaga pewnej wiedzy technicznej, co może odstraszać przeciętnego użytkownika.
Kolejnym czynnikiem jest ograniczona funkcjonalność drukarek 3D w typowym domowym środowisku. Większość ludzi nie potrzebuje codziennie tworzyć skomplikowanych przedmiotów. Druk 3D jest niezwykle przydatny w prototypowaniu, produkcji niestandardowych części czy wytwarzaniu specjalistycznych narzędzi, ale te zastosowania są bardziej odpowiednie dla przemysłu niż dla codziennego użytku w domu.
Brak powszechnej edukacji i świadomości na temat możliwości druku 3D również wpływa na jego obecność w mainstreamie. Wiele osób może nie zdawać sobie sprawy z potencjału, jaki druk 3D może zaoferować lub jak mogą z niego korzystać w swoim życiu codziennym. Edukacja na temat druku 3D, zarówno w szkołach, jak i poprzez media, mogłaby pomóc w zwiększeniu zainteresowania i adopcji tej technologii w gospodarstwach domowych.
Ostatni relikt tej rewolucji właśnie znika. Paint 3D, który miał zastąpić Microsoft Paint (i do czego w wyniku powyższego nie doszło) nie jest już częścią Windowsa, ale nadal można go instalować i używać, ręcznie go pobierając z Microsoft Store. Jego dni są jednak policzone: Microsoft właśnie ogłosił, że aplikacja zostanie wygaszona 4 listopada. Microsoft na dziś nie ma już żadnych aktywnych projektów w temacie konsumenckiego druku 3D, podobnie jak wszystkie inne wiodące firmy Big Tech.
Wielka, wielka szkoda.