Facebook nie przeprosi szefa InPostu. I nie przestanie kłamać za pieniądze
Dramat Rafała Brzoski ma swój tragikomiczny ciąg dalszy. Polski przedstawiciel właściciela Facebooka zapewnił prezesa firmy od Paczkomatów, że dokłada wszelkich starań, by więcej nie pojawiały się na jego łamach reklamy z fałszywymi informacjami o jego rodzinie. Tymczasem jak informuje poszkodowany, od tego czasu intensywność rzeczonych reklam wyłącznie wzrosła.
Trzy dni temu na łamach Spider’s Web opisywaliśmy sprawę prezesa InPostu, Rafała Brzoski, który publicznie poskarżył się na wyświetlane na łamach Facebooka reklamy. Ktoś płaci za emisję informacji sugerujących, jakoby Omenaa Mensah - małżonka prezesa – tragicznie zmarła. Inne sugerują, że powiedziała coś niestosownego. Całość przekazu opiera się na budowaniu atmosfery tajemnicy i skandalu, na czym w oczywisty sposób cierpi wizerunek pana Brzoski i jego bliskich. Zapowiedział, że nie spocznie, dopóki właściciel Facebooka - firma Meta - nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności.
Warto przy tym zauważyć, że godząca w dobre imię prezesa kampania reklamowa prawdopodobnie nie jest wymierzona w niego personalnie - choć wykluczyć nie można niczego. Chodzi o porywanie uwagi użytkownika, by ten w taką reklamę kliknął i trafił w jakieś podejrzane miejsce w Internecie.
Nie przegap:
- Jak zmienić imię i nazwisko na Facebooku? Instrukcja krok po kroku
- UE do Elona Muska - ogarnij kłamstwa albo przywalimy taką karę, że się nie pozbierasz
- Rozbierają jeden z najdziwniejszych polskich budynków. Tak kończy fantazja prywatnego detektywa
- Ile zapłacisz za brak dostępu do mediów społecznościowych?
Informacja o śmierci pani Mensah, która jest również osobą znaną chociażby z telewizji, z pewnością prowokuje niemało kliknięć. Opisywaliśmy podobny przypadek z informacją o rzekomej śmierci Wojciecha Cejrowskiego - i przy okazji o tym, jak olewczo do sprawy naszego zgłoszenia podszedł zespół moderacji Facebooka.
Rafał Brzoska doczekał się reakcji Meta Polska. Jak wynika z jego relacji, okazało się to pustosłowiem
Pan Brzoska informuje, że doczekał się odpowiedzi ze strony polskiego biura Mety - czyli firmy, do której należy Facebook. Miał w niej otrzymać wiele zapewnień, że zespół Facebooka dokłada wszelkich starań, by tego typu sponsorowane treści nie były publikowane na łamach serwisu. Tu należy też dodać dla kontekstu, że jeżeli reklama jest skuteczna - czyli jeśli wywoła reakcję ze strony użytkownika - to wówczas Meta zarabia pieniądze. To fundament jej przychodów.
Tyle że jak relacjonuje prezes, niedługo po otrzymaniu tej odpowiedzi pojawiło się jeszcze więcej tego typu reklam. Z rzeczonych zapewnień nie wyniknęło nic. Tak po prawdzie, to jak wynika z naszych ustaleń, pan Brzoska i tak dostąpił zaszczytu, jakim jest jakakolwiek słowna reakcja Mety - z uwagi na bycie znanym biznesmenem i twarzą uwielbianych przez Polaków Paczkomatów.
Bo inni w ten poszkodowani raczej nie mają tyle szczęścia.