Niewidomi znów czytają. Tak nauka walczy ze ślepotą
Maleńki implant w oku i okulary AR pozwolą niewidomym czytać. Właśnie tak nauka walczy z nieuleczalną ślepotą.

Naukowcy od lat próbują odwrócić skutki jednej z najtrudniejszych do leczenia chorób oczu. Teraz udało im się coś, co jeszcze niedawno było uznawane za cud: osoby z niemal całkowitą ślepotą znów czytają książki.
Gdy centralna część wzroku znika
Zanik geograficzny (GA) jest zaawansowaną formą zwyrodnieniowej choroby plamki żółtej (AMD) – jednej z głównych przyczyn utraty wzroku u osób powyżej 50. roku życia. W GA stopniowo zanikają światłoczułe komórki zlokalizowane w centrum siatkówki, co prowadzi do utraty ostrego widzenia centralnego. W efekcie osoba dotknięta tą chorobą nie rozpoznaje twarzy, nie widzi znaków drogowych ani nie może przeczytać tekstu.
Obecnie nie istnieje skuteczna terapia farmakologiczna dla tej postaci AMD, a dostępne leki działają wyłącznie na jej niektóre odmiany. Sprawia to, że każda próba technologicznego obejścia tego rodzaju ślepoty jest witana z dużą nadzieją. Zwłaszcza wtedy, gdy daje tak przełomowe rezultaty jak najnowsze badanie międzynarodowego zespołu naukowców.
Ten chip uczy oko czytać od nowa
Jak czytamy na łamach Popular Mechanics, rozwiązaniem, które przywraca wzrok nawet w ciężkich przypadkach opisywanej schorzenia, ma być niewielki implant o wymiarach zaledwie 2 x 2 mm. PRIMA, bo tak się nazywa, jest umieszczany bezpośrednio pod siatkówką w centralnej części oka. Po wszczepieniu chip działa w połączeniu z inteligentnymi okularami rzeczywistości rozszerzonej oraz noszonym przy pasie minikomputerem bazującym na algorytmach AI.
Okulary wysyłają podczerwone sygnały do implantu, który zamienia je w impulsy elektryczne. Te z kolei trafiają do komórek nerwowych chorego i są przekazywane dalej do mózgu, gdzie rekonstruowany jest obraz. Działa to zupełnie jak w klasycznym procesie widzenia.
W badaniu klinicznym, w którym udział wzięło 38 pacjentów z 17 placówek medycznych, aż 84 proc. uczestników odzyskało zdolność czytania, choć wcześniej nie byli w stanie nawet dostrzec standardowej tablicy okulistycznej. Co więcej, opracowany przez naukowców system pozwala też na przybliżanie obrazu, co jest szczególnie pomocne przy nauce nowego widzenia.
Widzenie trzeba wytrenować
Widzenie z pomocą chipa PRIMA różni się jeśli chodzi o odczucia od standardowego widzenia. Choć sama technologia robi naprawdę duże wrażenie, to sukces terapii nie zależy wyłącznie od implantu. W niej istotne okazuje się wielomiesięczne treningowe przystosowanie pacjenta do nowego sposobu odbierania świata. Chociaż pacjent musi się nauczyć korzystać z implantu, to efekty są warte zachodu. Możliwość przeczytania nagłówka w gazecie czy napisów na opakowaniu to naprawdę duża poprawa jakości życia.
Przeczytaj także:
Implant PRIMA nie jest jeszcze dostępny komercyjnie, ale opublikowane wyniki badań klinicznych otwierają drogę do jego dalszego rozwoju. Naukowcy wierzą, że podobne rozwiązania mogą być w przyszłości stosowane także w leczeniu innych chorób oczu – nie tylko GA, ale i retinopatii barwnikowej czy niektórych uszkodzeń siatkówki.
*Źródło zdjęcia wprowadzającego: Yalcin Sonat / Shutterstock







































