Smartfon przeczyta to za ciebie. Nowa funkcja Chrome gotowa do użycia
Smartfon przeczyta ci artykuł lub treść każdej innej strony. Wszystko dzięki nowej funkcji, którą Google wprowadza do najpopularniejszej przeglądarki świata.
Najnowsza wersja Chrome na Androida wprowadza przydatny guzik. Dopasowany do dzisiejszej coraz bardziej spłyconej formy internetu, która stawia na szybkość oraz prostotę. To takie trochę podsumowanie internetu z 2024 roku. Mimo że nie ma tam sztucznej inteligencji. Jednak Google na razie mówi "nie dla Polaka to". No, chyba że Polak rozumie po angielsku.
Google przeczyta ci stronę internetową. Tak ułatwi ci korzystanie ze smartfona
Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że już to robi. Zresztą, nie tylko Google, ale też inni giganci technologiczni, którzy stawiają na AI oraz coraz bardziej wymyślne formaty, na przykład krótkie, kilkusekundowe wideo – TikTok, YouTube Shorts. Możliwość szybkiego zdobycia informacji w kilka lub kilkanaście sekund jest niewątpliwie przydatna, podobnie jak funkcja automatycznego czytania tekstów w internecie.
Oczywiście, od lat istnieją narzędzia, które to umożliwiają – np. sam asystent Google to potrafi, natomiast teraz to zostało wprowadzone bezpośrednio do przeglądarki Google Chrome na Androida. Rozwiązanie dostępne jest w najnowszej wersji przeglądarki oznaczonej numerem 125, lecz tak jak możemy się spodziewać, nie działa w języku polskim, a głównie po angielsku. Uruchomienie automatycznego czytania stron internetowych pojawia się po kliknięciu trzech kropek w prawym górnym rogu jako "Odsłuchaj tę stronę".
To znaczy, nie automatycznie, ponieważ funkcja jest nieco ukryta, nawet dla użytkowników zaglądających na anglojęzyczne strony. Co jednak ważne, funkcję bardzo łatwo możemy uruchomić. Wystarczy w pasku wyszukiwania wpisać chrome://flags/#read-aloud i kliknąć "Default" i ustawić "Enabled". Potem będzie potrzebny restart przeglądarki i wchodząc na zagraniczną stronę, będzie można znaleźć w menu opcję odsłuchania.
Uruchomienie funkcji wygeneruje odtwarzacz pokazujący, jak długo tekst będzie czytany. W centrum sterowania ten też będzie dostępny – zupełnie jakbyśmy odtwarzali piosenkę ze Spotify lub film z YouTube'a. Oczywiście nie zostajemy pozbawieni możliwości pauzowania, przewijania, a w ustawieniach odtwarzacza w przeglądarce zmienimy też prędkość odtwarzania, czy nawet głosy lektorów. Gdy jednak zminimalizujemy przeglądarkę, odtwarzacz niestety zatrzymuje czytanie - nie działa w tle, niestety.
Google jest jak: "nie dla Polaka to". A przynajmniej nie teraz
Warto zaznaczyć, że funkcja wciąż wydaje się w fazie testów. Jest szansa, że rozwiązanie w przyszłości trafi też do przeglądarki Chrome dla tekstów w j. polskim. Nasz język dla narzędzi zamiany tekstu na mowę nie jest rekordowo trudny – Google w wielu autorskich funkcjach daje wsparcie polskiego.
Nowa funkcja wydaje się przydatna, choć trochę wygląda na kolejną nowość dostosowaną do ery TikToka i automatyzacji pozornie najprostszych czynności. No bo tak naprawdę już nie będziemy musieli dzięki niej czytać. Przeglądarka Google Chrome zrobi to za nas – będzie potrzebne wyłącznie jedno kliknięcie.
Więcej o zmianach Google przeczytasz na Spider's Web: